Oj, co ja się tej ćmy naszukałem. Po raz pierwszy spotkałem ją lata temu, gdy byłem jeszcze małym brzdącem chodzącym do podstawówki. Natrafiłem na nią nad Strugą Spychowską na Mazurach. Oczywiście były to bardzo wczesne lata, gdy o aparacie mogłem tylko pomarzyć. Od tamtej pory bardzo chciałem ją znowu zobaczyć. Niestety bez rezultatu. Wtedy natrafiłem na nią zupełnie przypadkiem, gdy wpakowałem się w gęste krzaki. Gdy zaś zacząłem się za nią rozglądać celowo, miałem wrażenie, że zapadła się pod ziemię. I wcale nie chodziło o to, że jest jakaś rzadka, czy coś. Co to, to nie. Po prostu znakomicie się maskuje i nawet gdy człowiek ma ją przed oczami, to widzi jedynie ułamaną gałązkę, do której się upodabnia. W 2019 r. w końcu jednak przełamałem złą passę. Co więcej, spotkałem nie jednego, ale aż dwa osobniki! Oczywiście znów przypadkowo, gdy szukałem innych owadów. Ułatwiły mi to zresztą same narożnice, ponieważ jedna z nich usadowiła się na liściu, na którym była dobrze widoczna. Dzięki temu mogłem się cieszyć, że wreszcie po tylu latach, wreszcie ją spotkałem.
Systematyka i wygląd
Nasza bohaterka należy do rodziny garbatkowatych (Notodontidae), która liczy w Polsce aż 36 gatunków. Na całe szczęście, dzięki charakterystycznemu ubarwieniu, nie sposób jej pomylić z żadnym innym gatunkiem.
A skoro o ubarwieniu mowa, to każde jej skrzydło jest popielatoszare z dużą, żółtą plamą w okolicach wierzchołka. Żółte są także włoski na głowie i środku przedplecza. To właśnie za ich sprawą, motyl wygląda jak ułamana gałązka. Dodam jeszcze, że jest całkiem sporym motylem. Rozpiętość jej skrzydeł sięga nawet 6,8 cm.
Gdzie ją można spotkać?
Jak już wspomniałem, nie jest rzadka, a literatura podaje nawet, że jest pospolita w całym kraju. Po prostu jest aktywna nocą, natomiast w ciągu dnia siedzi na gałązkach i pniach drzew, na których świetnie się maskuje i ciężko ją przez to wypatrzeć. Dlatego rzadko się widuje dorosłe motyle. Jej obecność można jednak łatwo stwierdzić po obecności gąsienic, które potrafią rzucać się w oczy. Narożnica jest bardzo wszędobylska, jeśli chodzi środowisko życia. Znaleźć ją można zarówno w lasach liściastych i mieszanych, jak również w zaroślach, parkach, a nawet w ogrodach. Dorosłe motyle pojawiają się w połowie maja i można spróbować je znaleźć aż do końca lipca.
Tryb życia
Jeśli chodzi o dorosłe motyle, to w ciągu dnia właściwie nie robią nic innego poza siedzeniem na drzewach i krzewach. Bardzo ufają swoim zdolnościom maskującym i to do tego stopnia, że gdy zostaną znalezione, nic sobie z tego nie robią. Po prostu dalej udają kawałek patyczka licząc na to, że drapieżnik w końcu sobie odpuści. Nie są więc płochliwe i bardzo łatwo jest je fotografować. Uaktywniają się dopiero w nocy i wtedy też odbywają loty godowe. Czasami mogą przylatywać do sztucznego światła. Nie przylatują natomiast do kwiatów, ponieważ mają uwsteczniony aparat gębowy i nie mogą spijać nektaru, ani pobierać jakiegokolwiek innego pokarmu.
Co innego ich gąsienice. Te są naprawdę żarłoczne, a jako że w początkowym etapie swojego życia lubią żerować gromadnie, mogą czasami wyrządzać szkody. Na pierwszy rzut oka łatwo je rozpoznać, ponieważ są czarne, z żółtymi i białymi pasami. Rzucają się więc w oczy, przez co są kompletnym przeciwieństwem swoich rodziców. Pojawiają się w lipcu i są aktywne do września. Znaleźć je można na rozmaitych drzewach liściastych, chociażby wierzbach, topolach, olchach, brzozach, bukach, dębach i wielu innych. Gdy poczują się zagrożone, wszystkie jednocześnie unoszą przednią część ciała, prawdopodobnie, aby odstraszyć w ten sposób napastnika. W większych grupach żerują aż do ostatniego etapu rozwoju. Dopiero wtedy się rozdzielają. Opuszczają drzewa i wędrują po ziemi w poszukiwaniu odpowiednich miejsc na przepoczwarczenie. Są wtedy ruchliwe i całkiem szybkie jak na gąsienice. Nie ma się jednak co dziwić. Muszą się śpieszyć, aby po drodze coś ich nie pożarło. Przepoczwarczenie następuje w glebie, w wykopanej przez nie norce i w tym stadium zimują.