Konik polny to bez wątpienia jeden z najbardziej znanych owadów. Spotkać go można w wielu książkach dla dzieci i w bajkach, a w XIX w. pojawiał się nawet ponoć w polskich podręcznikach. Inna sprawa, że konik polny, w ogóle nie istnieje! Żaden gatunek owada nie nosi takiej polskiej nazwy i funkcjonuje ona tylko jako potoczne określenie różnych owadów należących do rzędu prostoskrzydłych (Orthoptera). To, że jednak nie ma konika polnego, wcale nie znaczy, że w ogóle nie ma żadnych koników. Wręcz przeciwnie, jest ich akurat całkiem sporo. Tych z rodzaju Chorthippus mamy 9 gatunków, natomiast rodzaj Pseudochorthippus liczy 2 gatunki. Co więcej, to właśnie do tego drugiego rodzaju należy aktualnie konik łąkowy, którego nazwa jest chyba najbardziej zbliżona do konika polnego i to właśnie o nim opowiem wam w tym artykule.
Systematyka
Pierwotnie konik łąkowy należał do rodzaju Chorthippus i pod taką nazwą można go znaleźć w starszej literaturze, także tej naukowej. Dopiero w ostatnich latach to się zmieniło i zaczął być klasyfikowany w rodzaju Pseudochorthippus, tak jak jego krewniak konik długopokładełkowy, o którym więcej opowiem pod koniec tego artykułu. Nie tylko jego łacińska nazwa uległa małej zmianie. Podobnie stał się z jego nazwą polską, ponieważ wcześniej był znany pod nazwą konik wąsacz i z taką nazwą też można się spotkać w starszej literaturze popularnonaukowej. Nazwa „konik łąkowy” była dodawana gdzieś z boku w nawiasie. W ostatnich latach uległo to jednak zmianie i częściej się go przedstawia właśnie jako konika łąkowego. Muszę przyznać, że jestem bardziej przyzwyczajony do nazwy konik wąsacz, ale w tym artykule postanowiłem jednak, że będę go nazywać właśnie konikiem łąkowym.
Przed napisaniem tego artykułu zastanawiałem się, czy napisać artykuł o konikach z rodzaju Chorthippus i Pseudochorthippus, czy skupić się na jakimś konkretnym gatunku. Ostatecznie zdecydowałem się na napisanie tekstu o koniku łąkowym, ponieważ jest chyba najłatwiejszy do rozpoznania spośród całej tej ferajny, co jednak wcale nie oznacza, że zawsze da się go tak łatwo zidentyfikować. Od koników z rodzaju Chorthippus można go odróżnić po krótszych skrzydłach. Sprawę komplikuje jego kuzyn Pseudochorthippus montanus, który jest może nieco od niego rzadszy, ale i tak występuje licznie w całej Polsce i trafia się w tych samych miejscach, co konik łąkowy. Różnica pomiędzy tymi dwoma gatunkami tkwi w skrzydłach. W przypadku samic, końcówki skrzydeł konika łąkowego są spiczaste, zaś u konika długopokładełkowego są łagodnie zaokrąglone.
Jeśli zaś chodzi o samce, to trzeba spojrzeć na pterostigmę. W przypadku konika łąkowego, jego pterostigma znajduje się co najwyżej 1,5 mm od wierzchołka skrzydła, natomiast u konika długopokładełkowego pterostigma znajduje się przynajmniej 2,5 mm od wierzchołka skrzydła.
Wygląd
U konika łąkowego mamy bardzo wyraźny dymorfizm płciowy. Przede wszystkim samica jest dużo większa niż samiec. Długość jej ciała waha się od 1,7 do 2,3 cm. Samiec osiąga natomiast od 1,3 do 1,6 cm. Inna różnica między przedstawicielami obu płci to skrzydła. U samicy są one zazwyczaj bardzo mocno skrócone i sięgają do mniejszej połowy jej odwłoka. U samca skrzydła też są krótsze niż u koników z rodzaju Chorthippus, ale sięgają mu prawie do końca odwłoka. W większości przypadków, zarówno samce jak i samice są niezdolne do lotu. Rzadko bo rzadko, ale czasami spotyka się jednak osobniki zdolne do lotu.
Ubarwienie konika łąkowego jest bardzo zmienne. Zwykle jest zielony, brązowy, żółtawe lub nawet czerwonawe. Zdarzają się też osobniki wielobarwne. Warto zwrócić uwagę na kolana, które są czarne. Jeśli zaś chodzi o żeberka boczne przedplecza, to nie są wyraźnie załamane, jak to ma miejsce u wielu koników z rodzaju Chorthippus, lecz delikatnie rozchodzą się ku tyłowi.
Gdzie go można spotkać?
Konik łąkowy to zdecydowanie jeden z najpospolitszych szarańczaków w naszym kraju. Jest obecny w całej Polsce, a spotkać go można na różnych obszarach trawiastych. Preferuje miejsca wilgotne łąki i polany leśne, ale spotyka się go też na murawach, obrzeżach dróg i torfowiskach. Unika terenów całkowicie suchych, ale też zbyt wilgotnych. Dobrze sobie radzi w miejscach mocno nawożonych. Dorosłe osobniki pojawiają się w czerwcu i są spotykane do października, a czasami nawet do listopada.
Tryb życia
Podobnie jak wiele innych prostoskrzydłych krótkoczułkowych, konik łąkowy jest aktywny w ciągu dnia i żywi się wyłącznie pokarmem roślinnym, najczęściej w postaci traw. Dzięki swemu maskującemu ubarwieniu, jest dobrze ukryty wśród roślinności i łatwo go przeczyć. Gdy jednak zostanie odkryty, po prostu odskakuje dalej, aby uniknąć zagrożenia. Konik łąkowy jest aktywny głównie w czasie ciepłej, słonecznej aury. Dotyczy to zwłaszcza samców, które spędzają wtedy sporo czasu na wabieniu do siebie samic, a robią to oczywiście za pomocą wydawanych przez siebie dźwięków.
Rolę smyczka pełnią uda tylnych nóg, gdzie na wewnętrznej powierzchni znajdują się liczne wyrostki, przypominające zęby piły lub grzebienia. Grające samce pocierają nimi o żyłkę strydulacyjną, czyli zgrubienie na przednich skrzydłach i w ten sposób wydają dźwięki. Śpiew konika wąsacza składa się z krótkich wersetów obejmujących skrzeczące dźwięki, które szybko po sobie następują. Jak podaje przewodnik entomologa „szarańczaki” Heiko Bellmanna, śpiew brzmi jak „sresresresresre” i trwa ok. 1 s. Wersy następują po sobie w odstępach 3 s.
Jeśli samcowi uda się przywabić do siebie samicę, dochodzi do kopulacji. Po jej zakończeniu, samica składa jaja w grupkach w podziemnych jamkach i otacza je krzepnącą na powietrzu wydzieliną ze specjalnych gruczołów. Następnie jaja zimują, zaś młode osobniki pojawiają się wiosną, które prowadzą niemal taki sam tryb życia, jak dorosłe. Gdzieś w czerwcu przeobrażają się w dorosłe osobniki.
Ciekawostką może być fakt, że konik łąkowy został zbadany przez naukowców, pod kątem jego przydatności, jako przyszłe pożywienie dla ludzi. W 2016 r. w czasopiśmie „Journal of Asia-Pacific Entomology” ukazał się artykuł, w którym badacze przekonują, że nasz bohater może w przyszłości będzie zjadany przez ludzi. Jak się bowiem okazało, zawiera w sobie aż 69% białka o doskonałym profilu aminokwasowym i strawności białka (97%). Konik łąkowy jest bogaty nie tylko w białko, ale też kwasy tłuszczowe i minerały. Co więcej jego kuzyni z rodzaju Chorthippus są już spożywani w Tajlandii, więc kto wie, może w dalszej przyszłości konik łąkowy wyląduje też i na naszych stołach.
Konik długopokładełkowy (Pseudochorthippus montanus)
Na koniec jeszcze kilka słów o jego krewniaku, czyli koniku długopokładełkowym. Tego konika spotykam znacznie rzadziej niż konika łąkowego, ale w 2023 r. udało mi się go sfotografować na pewnej leśnej polanie pod Olsztynem. Na pierwszy rzut oka wygląda jak konik łąkowy i to do tego stopnia, że w przeszłości, oba te koniki były uznawane za ten sam gatunek. Przez lata próbowano rozdzielić te gatunki (pierwszy raz ponad 150 lat temu), ale większość badaczy tego nie akceptowało. Dopiero gdy przeanalizowano śpiew samców okazało się, że faktycznie są to dwa, różne gatunki. Konik długopokładełkowy zamieszkuje głównie wilgotne łąki, choć czasami może się też trafić w suchszych miejscach. Czasami tworzy z konikiem łąkowym mieszańce.
Śpiew samców przypomina dźwięki wydawane przez konika łąkowego, ale jest głośniejszy, trochę bardziej miękki i znacznie wolniejszy. Wersy składają się z monotonnych dźwięków, brzmiących jak „szr-szr-szr-…”, zaś poszczególne wersy trwają po 2-3 sekundy i pojawiają się w odstępach ok. 5 s.