Zimowe stawonogi
W powszechnym przekonaniu, owady oraz pająki należą do tych zwierząt, które zimą przestają być aktywne, ponieważ zapadają wówczas w sen zimowy (konkretnie w stan diapauzy). W większości przypadków tak jest, jednak istnieje sporo wyjątków, które zdecydowanie przeczą tej opinii. Takie stawonogi określa się mianem krioentomofauny (więcej o niej napisałem tutaj) i w zależności od ich przystosowania się do zimowych warunków, dzieli się je na trzy grupy:
Chionobionty – stawonogi ściśle związane z zimową porą roku. Wykształciły szereg przystosowań, które umożliwiają im życie podczas mrozów.
Chionofil – do tej grupy zaliczają się gatunki, które można spotkać w trakcie zimy, ale pojawiają się również w cieplejszych miesiącach. Ich przystosowanie się do zimowej aury jest znacznie mniejsze, niż u poprzedników.
Chionokseny – wśród tych stawonogów znajdziemy przede wszystkim te, które zimą pojawiają się całkowicie przypadkowo, wywabione ze swoich zimowisk głównie w wyniku odwilży oraz zaskoczone nagłym pojawieniem się śniegu i niższych temperatur. Najczęściej nie są w żaden sposób przystosowane do panujących wówczas warunków.
Stawonogi pojawiające się zimą są na tyle wyjątkowe, że postanowiłem napisać o nich całe mnóstwo artykułów, które znajdziecie właśnie w tej zakładce.
Opisy konkretnych gatunków
Zima
Przedwiośnie
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Świetny blog 😀 Bardzo trudno mi „zaimponować”, bo sama jestem pasjonatką i dodatkowo „grzebułą” tzn. uważam, że skoro już cokolwiek się publikuje w jakiejś dziedzinie powinno to być wszechstronne i wyczerpywać temat – nie znoszę tekstów powierzchownych, chyba że są tylko sygnałem i odsyłają wprost do poważnych źródeł. Odnosi się to szczególnie do blogów i vlogów, które są zazwyczaj „przegadane”, ale treści w nich niewiele
Tu czytam z zainteresowaniem i czuję, że po zapoznaniu się z artykułem mam już nie tylko zielone pojęcie o tym, co właśnie przeczytałam. Może troszkę mi brakuje czasem odniesienia do zdrowia człowieka i zwierząt domowych – na ile ukąszenia są w ogóle możliwe, a jeśli już się tak stanie, to czy skutki mogą być źródłem problemów (np. martwicy tkanek, nawet niewielkiej, czy reakcji anafilaktycznych – jedne substancje mają znaczne właściwości uczulające, inne mniej).
Tak czy inaczej: „dla mnie bomba” 😀
Udało mi się ostatnio spotkać Rilaena triangularis na śniegu. 8.01.2022