Jak myślicie: gdzie powinno się szukać rzadkich owadów? Wiele osób pomyśli pewnie, że w jakichś gęstych lasach, najlepiej z dala od ludzkiej cywilizacji. W dzisiejszych czasach jest jednak o to coraz trudniej. Lasy są wycinane na potęgę, łąki i pola zatruwane hektolitrami pestycydów, a miasta… w nich w sumie jest względnie spokojnie. Tak, wiem, jak to brzmi. W miastach jednak nie używa się tylu środków owadobójczych, jest mniej drapieżników, a jak się dobrze poszuka, to w jakimś parku czy na cmentarzu znajdzie się nawet kilka bardzo starych drzew. Takie warunki wystarczają niektórym rzadkim owadom, np. muchówkom. Jedną z nich jest Xylomyia maculata i o niej opowiem w tym artykule.
Systematyka i wygląd
Xylomyia maculata należy do niezbyt znanej rodziny pośniadkowatych (Xylomyidae), która liczy w Polsce zaledwie 3 gatunki! Na całym świecie wcale nie jest lepiej, ponieważ jeśli wierzyć anglojęzycznej Wikipedii, jest ich tylko 138 (stan na 2011 r.).
Muszę przyznać, że nigdzie nie udało mi się znaleźć dokładnych wymiarów tej muchówki. Tylko włoska(!) Wikipedia zająknęła się trochę w tym temacie, ponieważ wg. niej X. maculata osiąga od 5 do 20 mm. Nie do końca jednak wierzę, aby zdarzały się wśród niej osobniki, mogą mieć tylko 5 mm, ale kto wie. Na całe szczęście widziałem te muszki na własne oczy i chociaż nie mierzyłem ich z miarką w ręce, to tak na oko miały z 1,5-2 cm. Zdecydowanie nie są to więc jakieś małe muchówki i rzucają się w oczy.
Ich ciało jest bardzo smukłe i zwęża się ku tyłowi. Dość mocno wyróżnia się ich głowa, która jest mała, ale za to wyposażona w pokaźne oczy, a także czułki. Te ostatnie niby są krótkie, ale też nie aż tak bardzo, jak np. u zwykłej plujki. Powiedziałbym, że budzą skojarzenia z niektórymi przedstawicielkami zmrużkowatych (Striatomyidae).
Dość zagadkową kwestię stanowią jej skrzydła. Na zdjęciach tego gatunku, które oglądam w sieci są przeźroczyste, jednak u jednego z osobników, którego spotkałem, na lewym skrzydle znajduje się czarna plama. Na drugim skrzydle jej brakuje. Skąd się więc wzięła na tym lewym? Nie mam pojęcia. Na pewno również zwróciliście uwagę, że skrzydła osobników, które wam pokazuje, są pogięte. To jednak można wytłumaczyć tym, że dopiero niedawno przeobraziły się w dorosłe owady i skrzydła jeszcze im nie wyschły.
Na koniec wspomnę jeszcze kilka słów o jej ubarwieniu. Jest ono w całości czarno-żółte i dość dobrze upodabnia ją do osy lub jakiejś muchówki z rodziny bzygowatych lub zmrużkowatych. Warto zwrócić uwagę na jej biodra, które mają jednolicie czarną barwę. U podobnego gatunku Xylomyia czekanovskii są one żółte i właśnie na podstawie tej cechy można łatwo ją odróżnić. Póki co X. czekanovskii nie została jeszcze u nas odkryta, ale w przyszłości może się to zmienić, więc jak najbardziej warto wiedzieć, jak ją rozpoznać.
Gdzie ją można spotkać
X. maculata występuje w strefie lasów liściastych Europy. Nie ma jej ani na północy naszego kontynentu, ani na południu w rejonie śródziemnomorskim. Jeśli chodzi o nasz kraj, to można ją spotkać głównie w Puszczy Białowieskiej, ale stwierdzono ją również w kilku miejscach na południu Polski, m.in. na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Możecie więc się domyślać, jak bardzo byłem zaskoczony, gdy udało mi się ją znaleźć w samym sercu Olsztyna. Nie chodzi zresztą tylko o to, że do tej pory znaleziono ją u nas tylko w kilku miejscach i to daleko od Warmii. Muszka ta ma bowiem dość ścisłe wymagania co do zamieszkiwanego siedliska, a przynajmniej tak się przypuszcza.
Uważa się ją bowiem za relikt lasów pierwotnych. Jako miejsca jej występowania podaje się np. lasy liściaste i mieszane o charakterze naturalnym, zwłaszcza dąbrowy, grądy i buczyny. Co więcej, by mogła się prawidłowo rozwijać, musi mieć do dyspozycji dużą ilość obumierającego, próchniejącego drewna. Ja jednak nie znalazłem jej w żadnym starym lesie. Odkryłem ją w centrum Olsztyna, dosłownie 60 m. od kamienicy, w której mieszkam. Dwa osobniki siedziały sobie wśród traw, na małym trawniku tuż przy dużym, czterogwiazdkowym hotelu. Musicie przyznać, że to naprawdę nietypowe miejsce, jak dla takiego rzadkiego owada. Skąd się więc tam wzięły? Zaraz spróbuję odpowiedzieć na to pytanie. Najpierw jednak tak dla porządku napiszę, że X. maculata jest aktywna w czerwcu i lipcu. To by się zgadzało, ponieważ spotkałem ją w połowie czerwca.
Tryb życia
W sumie natrafiłem na dwa osobniki. Był to zupełny przypadek, ponieważ tego dnia było tak pochmurnie, wietrznie i chłodno, że w ogóle nie myślałem o owadach. Wybrałem się za to do pobliskiego sklepu i banku. W drodze do tego pierwszego, zauważyłem dość duże, żółto-czarne muchówki, siedzące na źdźbłach trawy tuż obok wspomnianego wcześniej hotelu. Przyznam, że początkowo nie miałem pojęcia, co to za muchówki i wziąłem je za jakieś bzygowate. Nie miałem wtedy przy sobie aparatu, ale przeczuwałem, że warto je sfotografować, dlatego gdy wróciłem ze sklepu, zabrałem ze sobą aparat i wróciłem w to miejsce, gdzie znajdowały się muchówki. Przyznam, że nie lubię fotografować owadów w miejscach publicznych, ale w tym przypadku zrobiłem wyjątek i jak najbardziej było warto.
Po powrocie do domu postanowiłem je oznaczyć i okazało się, że były to właśnie X. maculata. Trawa, na której siedziały, rosła wokół starego klonu, dlatego też podejrzewam, że przyszły na świat właśnie w nim, chociaż nie wykluczam też, że mogły się rozwijać w którejś z lip, które tuż obok tworzą naprawdę wspaniałą aleję. Ten stary klon jest jednak bardziej prawdopodobny. Dlaczego? Z tego, co wyczytałem, X. maculata są naprawdę mało ruchliwe i to by się zgadzała z tym, co sam zaobserwowałem. Spotkane przeze mnie muszki, w ogóle nie były płochliwe, ani też nie chciały latać. Początkowo myślałem, że to przez kiepską pogodę oraz fakt, że dopiero niedawno przeobraziły się w dorosłe owady, jednak wychodzi na to, że po prostu taka jest ich natura. Ta ich natura oznacza też, że najpewniej nie lubią się oddalać od miejsca, w którym przyszły na świat i trzymają się w jego bliskim sąsiedztwie, dlatego obstawiam, że miejscem ich rozwoju był właśnie ten stary klon.
No dobrze, a jak wygląda rozwój tychże larw? Jak podaje „Polska Czerwona Księga Zwierząt Bezkręgowce”, larwy żyją pod korą oraz w próchnie drzew liściastych. Stwierdzono je choćby w dębach, bukach, topolach, wiązach i jarzębinie. Klony jak widać nie zostały wymienione, tak samo jak lipy, ale to może oznaczać, że po prostu naukowcy jeszcze ich nie znaleźli w tych drzewach. Wracając jednak do życia larw, to szczególnie chętnie rozwijają się w dziuplach. Larwy są najprawdopodobniej saprofagiczne i żywią się martwą materia organiczną, zarówno pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego. W przeszłości uważano, że mogą być drapieżnikami. Tak naprawdę bowiem, życie tej muchówki owiane jest wieloma tajemnicami i wiele rzeczy na jej temat jeszcze nie odkryto. Wierzę jednak, że w przyszłości to się zmieni. Wierzę też, że to nie było moje ostatnie spotkanie z tą muchówką i że w kolejnych latach też będzie mi dane ją spotkać w tym w samym miejscu. Mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł ścięcia tego klonu.
