9 comments on “Gnojka wytrwała (Eristalis tenax) – i w gnojówce, i w… jelitach!

  1. Widze, ze od jakiegos czasu istny wysyp artykulow, super 🙂 Uwielbiam Twoja strone, wiec od dzis wylaczam adblocka dla Twojego bloga, zawsze troche grosza na super stronke wpadnie 🙂 🙂

  2. Świetny tekst. Mam pytanie. Otóż w dość dużym pojemniku na gnojówkę z pokrzyw gnojka złożyła jaja i mam całe „stadko” tych ciekawych istot. Przeniosłem je do nieco mniejszego wiaderka z taką gnojówką, dołożyłem pokrzyw i zastanawiam się, w jaki sposób gnojki wydostają się z takich zbiorników? Czy to nie przekracza ich możliwości? Dodałem tam dwie doniczki z ziemią, a pokrzywy wystają poza zbiornik (mogą być dla nich „drabiną”). No i jakiego miejsca potrzebują do przeobrażenia, to przeniosę to wiadro w takie miejsce, by nie musiały za daleko „chodzić”:) Miałem je już wcześniej w jednym z zacienionych oczek wodnych, ale ono nie ma stromych brzegów, więc tam było im łatwiej. Ale nie zauważyłem, jak się wydostają. W nocy, w czasie deszczu? Z góry dziękuję za odpowiedź. Mieszkam w woj. łódzkim (płd-zch).

  3. Dziś zrobiłem fotkę temu bzygowi i zainteresowałem się, co to za reprezentant. Często mogę je spotkaç w ogrodzie na kwiatkach, głównie na astrowatych. Idąc za nazwą przeczytałem powyższe informacje i ciekawostki. Szczególnie interesujące są te o larwach. Warto wiedzieć, kto odwiedza nasz ogród.

    • O, dzięki za opis dokładnie mojej relacji z czerwiami gnojek! Tak, wiadro z gnojówką z pokrzyw, a w nim przedziwne i całkiem spore istoty. Co to? Poszukałam odpowiedzi w Googlach i oto mam. Także wiem już, co zrobić, by młodym gnojkom ułatwić wydostanie się z wiadra, by mogły się spokojnie przepoczwarzyć.
      Bardzo też dziękuję autorowi artykułu. Będę obserwować tę stronę.
      Pozdrawiam!

  4. Fajnie napisane. Gratulujé. Znalazlam toto usiebie w nawozie kurzym zalanym wodá i wpadlam w panike. Na szczescie trafilam na ten blog i wszystko jasne. 🙂

  5. Dziękuję za wyczerpujący artykuł – więcej informacji niż 😉 w Wikipedii. Ja też znalazłam te szare larwy w wannie i wiaderkach z deszczówką i wpadłam w lekką panikę. Nie wiedziałam, czy mogę tą wodą podlać wschodzace warzywka. Wydawało mi się, że stworzenia te od razu rzucą się 😦 na moje roślinki. Teraz już wiem, a że jest ich ogrom, to dużo będzie potem fruwać i zapylać okolicę 😉

  6. Opiszę mój przypadek. W takcie wizyty w WC po oddaniu stolca, na powierzchni wody zauważyłem larwę gnójki, podobna do tych na zdjęciach . Złapałem ją do pojemnika na mocz i zadzwoniłem do Sanepidu w Łodzi, żeby określili co to jest . Odmówiono mi i skierowali do labolatorium i lekarza . Lekarka powiedziała , że nie zna takiego ludzkiego pasożyta . W labolatorium to samo . Jakieś 2 dni wcześniej miałem bóle brzucha , co nie potwierdza że to wyszło ze mnie , gdyż sprawdziłem w przydomowym szambie gdzie było ich całe mnóstwo , ale martwych bo stosowałem wcześniej Domestos . Są 2 możliwości 1. albo poprzez rury 2. albo z moich jelit . Jestem czujny . Pozdrawiam .

Dodaj komentarz