41 comments on “Żmija zygzakowata (Vipera berus) – wiosenne przebudzenie.

  1. W moich okolicach nie spotkałem nigdy na żywo żmii, a przydałaby się choćby u mnie w ogrodzie, aby legalnie zjadać nornice i jeśli by jej smakowały krety 😉

  2. no proszę, masz szczęście do niezwykłych zwierząt. Ja żmiję zygzakowatą spotkałem tylko raz i to w górach, dawno, dawno temu. Co ciekawe, leżała na ścieżce, dość ruchliwej – turyści przekazywali sobie informację z półkilometrowym wyprzedzeniem o jej obecności, więc wiedziałem czego się spodziewać, ale summa summarum, nikt jej krzywdy nie zrobił. Każdy po prostu obchodził ją metrowym łukiem 😉

    częściej zdarza mi się widzieć zaskrońce, choć i z nimi ostatnie spotkanie miałem dobre pięć – sześć lat wstecz

    • Musze przyznać, że to szczęście, pojawiło się u mnie dopiero niedawno, ale lepiej późno niż wcale, teraz mam nadzieje spotkać inne Polskie węże, bo choć bywam np. w biotopach odpowiednich dla zaskrońców, to jeszcze żadnego nie spotkałem ;f

  3. U mnie trochę tego jest, raz jedna żmiję rowerem bym przejechał bo się na drodze wygrzewała 🙂 Fotograficznie szczęścia do niej niestety nie mam, ale pewnie kiedyś jakąś uda się sfotografować 🙂

  4. Ojej, ja już tyle razy widziałam zaskrońce, może byśmy się wymienili trochę szczęściem do węży, co? Ja trochę popatrzę na żmije, Skorpion na zaskrońce, będzie równowaga. 😉

    Poważniej: piękne gady, całkiem wyrośnięte 😉 Niezwykłe jest ubarwienie odmiany melanistycznej.

  5. Dziękuję pięknie za artykuł. Szukam właśnie informacji o żmijach bo w ostatnim czasie spotykam ich mnóstwo (głównie rozjechanych:( w „moim” lesie panowie budują drogę ekspresową, wzmożony ruch ciężkim sprzętem po piaskowych drogach prowadzi do wypadków :/ ). Od zeszłego lata często wychodzę biegać do lasu i tylu spotkań ze żmijami i zaskrońcami co w tym miesiącu nie miałam jeszcze nigdy. Ponieważ jest to dla mnie nowa sytuacja a o tych zwierzatkach niewiele wiem to się boję potwornie. Stąd moja obecność tutaj. Dzięki za artykuł, więcej wiem, mniej się boję. Moim największym lękiem jest to, że kiedyś niechcący nadepnę zwierza, co nie będzie miłe ani pzryjemne dla żadnej ze stron… Oby nie. Pozdrawiam i dziękuję za artykuł.

  6. No niestety sporo błędów w tym artykule. Po pierwsze: dymorfizm płciowy u żmij jest bardzo wyraźny a to dlatego,że samce są szare we wzory lub czarne a samice rude/miedziane we wzory lub całe miedziane i to kolejny błąd bo są 4 a nie 3 rodzaje ubarwienia żmij w Polsce. Samice mogą być jednolicie brązowe. To dosyć ważna informacja dla kogoś kto się nie zna bo może ona uchronić przed bolesnym i czasami niebezpiecznym ukąszeniem.

    • Nigdy nie słyszałem by dymorfizm żmij polegał na ich ubarwieniu, zaś z tego co czytałem, są to po prostu odmiany barwne niezwiązane z ich płcią, no i również to, że są tylko 3 odmiany barwne. Jeśli mas inne informacje na ten temat, ot jestem ciekaw skąd? 😉

  7. i mnie troche wystraszyła czarna żmija, dlatego szukałem informacji o tych gadach. Ostatnio jestem dość czesto w lasach i dziwiłem się, że nie miałem takiego spotkania. Dzięki za info.

  8. A ja dziś 10m od domu natknąłem się na całą czarną, 60-70cm. Grzała się na kępie suchej trawy przy stawie. Dzięki tej stronie dowiedziałem , że to żmija, dzięki!

  9. Witam,czy moglabym dostac od Pana zdjecie jaja takiej zygzakowatej.Ostatnio na ogrodzie znalazlam jedno,bylo biale,pekniete,a w skorupce zaschniete jakby resztki/kolory zoltka//bialka.Boje sie,bo mamy male dzieci,a w tym roku plage tych zmij w naszej miejscowosci.Bylabym bardzo wdzieczna za szybka odpowiedz.

  10. U MNIE NA DZIAŁCE W WIELKOPOLSCE JEST ICH MNÓSTWO. jednego dnia spotkałam 7.

  11. Witaj. Bardzo zaciekawił mnie Twój artykuł. Mieszkam niedaleko rezerwatu pod Warszawą . Jeszcze 5 lata temu o żmijach nikt tu nie słyszał. Po powodzi , kiedy wyschnięte jezioro napełniło się wodą i powstały duże rozlewiska żmije i zaskrońce rozmnożyły się do tego stopnia , że spotykam je bardzo często na spacerze w lesie, na wykoszonym trawniku , w żywopłocie , lub wylegujące się na kostce.Ja się do nich przyzwyczaiłam , lecz mój pies chyba nie bardzo , bo w poprzednim roku został pogryziony przez zmiję . Nie jest też przyjemne : kończę opalanie , zakładam but .. a tam ! dobrze ,ze zaskroniec 😉
    Mam fajne zdjęcia robione w marcu dwa lata temu na spacerze w lesie . Wylegujące się 4 zmije na półmetrowej przestrzeni trawy , a dookoła śnieg .
    Pozdrawiam

  12. Co do śmiertelności w Polsce na skutek ukąszenia żmiji zygzakowatej to żadne lata 60-te czy 80-te ale nie dalej jak kilka lat temu podczas festynu sportowego w miejscowości Tępcz w województwie pomorskim dorosły zdrowy mężczyzna został ukąszony przez żmiję wskutek czego zmarł mimo niemal natychmiastowego przewiezienia do szpitala ,więc wiedzę autora artykułu uważam za conajmniej niepełną

    • Masz rację, moja wiedza odnośnie nowych przypadków ukąszeń jest niepełna i wyraźnie zaznaczyłem w tekście, że brak mi danych dotyczących na ich temat. Nigdy nie słyszałem o przytoczonym przez Ciebie przypadku, dlatego będę bardzo wdzięczny za coś, co potwierdzi twoje słowa, chociażby w postaci linku do jakiegoś źródła, które opisuje takie zdarzenie.

      • Niech Pan mi pomoże w moim ogrodzie z jednej strony domu są ślady z piasku w kształcie lejków jeśli jakiś owad wpadnie do tego lejka to coś wyciąga język i wciąga to coś pod ziemię to coś nie wychodzi w ogóle z pod ziemi ja już się zaczynam bać CO TO MOŻE BYĆ ? POMOCY!

        • To może być lara mrówkolwa, która poluje na inne owady, zwłaszcza mrówki, one robią takie lejkowate dołki. Proszę zrobić zdjęcie i przesłać mi na maila, wtedy się upewnimy co to za lejki 🙂

  13. u mnie w ogrodzie z jednej strony przy domu są ślady … takie jakby lejki, nie lepkie ani nic po prostu z piasku. Jeśli do tego „lejka” wpadnie jakiś owad to coś wyciąga język albo coś i wciąga tego owada pod ziemię. To coś w ogóle nie wychodzi z pod ziemi. Ja się zaczynam bać CO TO MOŻE BYĆ ? POMOCY !

  14. Po co ta zmija jest pod ochrona Boze spokojnie na spacer nie mozna wyjsc i trzeba uwazac ,zeby nie nadepnac gada wstretnego do odstrzalu co zmija ma w sobie tak pieknego ,podajcie zalety

    • Chociażby po to, by przez ludzką głupotę nie podzieliła losu wielu innych wspaniałych zwierząt, które zniknęły z naszego krajobrazu. Tak jak każde stworzenie w naszych lasach, ma pełne prawo w nim żyć, a że te wycinamy, ich siedlisk ubywa, to i też zdarza się, że pojawiają także po za nimi. Żmije są bardzo pożytecznymi stworzeniami, które pilnują, by niektórych zwierząt (np. gryzoni) nie było przesadnie dużo, więc i w naszym interesie jest również to, by żmijom nie działa się z naszej strony żadna krzywda. Oczywiście zrozumiem, że mimo to nie każdy musi je lubić, nie każdemu muszą się podobać, ale proszę więcej nie pisać o strzelaniu do żmij, ani jakichkolwiek innych zwierząt, zwłaszcza objętych ochroną, bo to już naprawdę jest poniżej jakiejkolwiek krytyki.

  15. Bardzo fajnie napisany artykuł,informacje cenne i 100%poprawne.sama czesto spotykam żmije i również lubię je fotografować i filmować:)dodatkowo staram się oduczyć ludzi ich zabijania i czesto zbieram je z cudzych posesji:)

  16. Ciekawy artykuł, fajne zdjęcia. Na początku lat dziewięćdziesiątych na Opolszczyźnie, dokładnie nadleśnictwo Tułowice było bardzo dużo żmij. Na obszarze hektara można było spotkać 50 – 60 szt. Najwcześniejszym terminem pojawu żmii była data 28 luty 1990 roku, godz ok 9 rano na pniaku wygrzewała się 50 cm samica. Złapałem przez 5 lat do 1995 roku ponad 100 osobników glownie w celach pomiaru oraz określenia płci. Jeden raz w badanym terenie stwierdziłem formę melanistyczną, najczęściej występowała forma szara. Raz się nadziałem i ukąsiła mnie w palec wskazujący. Surowicę otrzymałem po 3 godzinach, cała ręka była opuchnięta i fioletowa oprócz małego palca. Ukąszenia mało bolesne.

  17. U nas, w okolicach Ustrzyk Dolnych, nigdy nie spotkałem czarnej żmii. Albo były szare, albo brunatne w rozmaitych odcieniach. Kiedyś poszukiwałem w Internecie informacji o sile jej jadu. Ku mojemu zdumieniu, dowiedziałem się, że jej jad, jest silniejszy od jadu kobry, ale kobra „produkuje” go o wiele więcej. Nie wiem, czy jeszcze wspomnianą informację o sile jadu można znaleźć.

  18. Dzisiaj dopiero się dowiedziałem, że żmija zygzakowata może być czarna. Wczoraj pierwszy raz taką spotkałem i zastanawiałem się co to za dziwny wąż żyje w Polsce?

  19. Na Warmii jest sporo na obrzeżach lasów, blisko piaszczystych dróg i ogródków działkowych. Kiedy sprowadziłam się w okolice Pasłęka, dobrych kilka lat temu, brunatna żmija ukąsiła mnie w łydkę. Nie robiłam z tego halo, ponieważ prawie nie reaguję na użądlenia nawet szerszeni. Faktem jest, że trochę zabolało i miałam sztywnawą kostkę, lekko podpuchniętą, która po paru dniach lekko zzieleniała jak po skręceniu lub uderzeniu. Po tygodniu nie było śladu.

  20. Niestety, ja non stop spotykam zmije zygzakowate i nie sa to mile spotkania, nie wiem dalczego tylko w soboty. Mieszkam przy granicy lasu, moj dom posadowiony jest 20 m od sciany lasu, otwieram furtke i jestem w lesie. To nowy dom. Mam 2 psy 😦 i tu jest ta tragedia. Moje dwa psy zostaly ukaszone przez zmije. Pierwszy raz szczeniak zostal ukaszony w pazdzierniku 2018, ale chyba bez jadu. Biedny chcial sie bawic, bylam nie co oddalona, a potem zaskowyczal i uciekal, jak porazony. Podbieglam na miejsce i zobaczylam zmije zygzakowata czarna. Natychmiast do lekarza ktory mial wszystko co potrzebne w swoim domu. Mieszkam na wsi. Dostala antytoksyne, ale nic jej nie bylo. Natomiast druga suczka, starsza, to byl prawdziwy dramat 😦 teraz w maju 2019 obejrzalam sie i zobaczylam, ze suczka traci sily, oblizuje sie, a z pyszczka leci krew. To byla zmija zygzakowata. Ugryzla ja w jezyk. Samochod mialam ok pol kilometra dalej. Wyszlysmy na spacer wzdluz lasu. Padla doslownie nie miala sil wstac. Bieglam jak oszalala po samochod, kiedy przyjechalam po nia, ona czolgala sie w strone domu, byla przybleda i bala sie ze ja porzucilam. Szybko w auto i znow w Kedzierzynie Kozlu pani doktor w domu miala wszystko, antytoksyne rowniez, co jest rzadkoscia, np w Gliwicach u najlepszych wetow jej nie ma, jak dojechalam na miejsce zatrzymywalo jej sie serce, tchawica zapadla sie. Potem mialam dzwonic, ale jadac do domu spuchl jej tak bardzo jezyk, ze ledwie oddychala, byl twardy i mocno pogrubialy, slina splywala jej. Pojechalam do calodobowej kliniki w Gliwicach. Na nastepny dzien obudzila mnie ona, wolala o pomoc, miala mocny obrzek na szyji, i mocno, niemal czarny jezyk i to caly, zero rozu. Szybko znowu do kliniki w Gliwicach, a tam ze bedzie martwica jezyka i pies do uspienia, kroplowki itp i tyle. Szukalam pomocy, nie moglam dopuscic do martwicy, i ta weterynarz z kedzierzyna wpadla na pomysl, zeby jej podac cos na pobudzenie krwi, tel do innej wet i ta wymyslila pewien lek. Podalam go i w ciagu pol godziny jezyk zaczal rozowiec, po 2 dniach byl juz rozowy. Wszystko minelo po 10 dniach. Ale zmija zygzakowata to dranstwo dla zwierzat. Jak ktos kocha psy i traktuje je jak czlonkow rodziny, to dla niego zmija to potwor, bestia, ktora zabija. I taka jest prawda. Przedwczoraj, oczywiscie w sobote, stalam z psami przy furtce i nagle moj mlodszy pies odskoczyl porazony uderzyl sie w framuge furtki, spojrzalam w bok i zobaczylam szaro czarna zmije zygzakowata w ataku, rzucala sie do gory, byla od mojej nogi 30 cm. Myslalm ze ugryzla mi psa znowu. Ale po obserwacji doszlam do wniosku, ze raczej nie. Wzielismy wiadro i ja tam wsadzilismy, syczala, rzucala sie, jak sie zagladalo. Wynieslismy ja w sumie blisko naszej dzialki, tal nie bylo zemsty. Ja jestem przerazona, bo moje psy to weszyciele. Ale mlodsza tak sie boi przechodzic przez furtke, ze skrada sie, skacze, jak zobaczy szary patyczek. Boi sie juz i czarnych i szarych patykow. Wies Niezdrowice opolskie. Jedno mnie niepokoi, czy mozna podac 2 razy anttoksyne, bo chcialam zakupic, cena 800 zl, zeby w razie czego pojechac z nia do weta?

Dodaj odpowiedź do Nati Anuluj pisanie odpowiedzi