Tachina ursina to muchówka, z którą pierwszy raz zetknąłem się kilka lat temu, na początku kwietnia. W ostatnich latach, ze względu na łagodniejsze zimy, obserwuję ją znacznie wcześniej. Np. w 2014 r trafiła mi się już w drugim tygodniu marca! Natrafiłem wtedy tylko na jednego osobnika, choć zazwyczaj widuję ją w większych grupach. Rączyca wczesna jest uznawana za gatunek rzadki i to do tego stopnia, że została wciągnięta na czerwoną listę gatunków zagrożonych, gdzie znajduje się z kategorią VU (narażona na wyginięcie). Rzadkość jej obserwacji może mieć jednak związek z tym, że pojawia się wtedy, gdy jest mało innych owadów, a więc i ludzie zajmujący się muchówkami, niezbyt często się z nią spotykają. Najpewniej to właśnie przez to, jest tak mało informacji, które można o niej znaleźć w sieci. To co o niej wiadomo, to przede wszystkim jak wygląda.
Wygląd i systematyka
Dorosła Tachina ursina osiąga długość od 1,2 do 1,3 cm długości. Jak na muchę jest więc całkiem spora. Całe jej ciało jest brązowo-czarne, pokryte gęstymi, złotawymi włoskami. Dodatkowo na odwłoku można dostrzec wyraźne, jasne pasy… mniej lub bardziej widoczne. Samce można bardzo łatwo odróżnić od samic dzięki ich wielkim, niemal stykającym się ze sobą oczach. U samic, oczy są znacznie mniejsze, wyraźnie od siebie oddzielone.
Zbliżona wyglądem jest spokrewniona z nią Tachina lurida… spotykana jeszcze rzadziej niż Tachina ursina. Na jej odwłoku znajduje się czarny wzór na pomarańczowo-brązowym tle, co upodabnia ją nieco do niektórych gnojek (Eristalis spp.). Dodatkowo na piątym tergicie (tergit, czyli wierzchni fragment segmentu odwłoka), a konkretnie na jego przedniej krawędzi brakuje opylenia w postaci wąskiego pasa. T. lurida też pojawia się wczesną wiosną, ale zwykle trochę później niż T. ursina.
Gdzie ją można spotkać?
Z tego co obserwuję, rączyca wczesna upodobała sobie oświetlone obrzeża lasów, leśne, wilgotne polany, a także widne, leśne drogi. Dodatkowo moje obserwacje potwierdzają, że u mnie w Olsztynie, gatunek ten jest dość pospolity, wbrew temu, co się o niej mówi. Swoją drogą niektórzy twierdzą, że samice widuje się dużo rzadziej, niż samce, a kopulujące pary to już w ogóle rarytas. Cóż… nie wiem co jest tego powodem, ale faktycznie jest w tym ziarno prawdy. Sam spotykam samice rzadziej, niż samce, ale też bym nie przesadzał, że jakoś bardzo ciężko je znaleźć.
Tryb życia
W necie informacji o tej muchówce jak na lekarstwo. Na szczęście jest jej u mnie sporo, więc mogę się z wami podzielić moimi własnymi obserwacjami. Musze jednak przyznać, że nie jest łatwo ją podejść. Podczas ciepłych, słonecznych dni, muchówki te są naprawdę bardzo płochliwe, a podejście do nich wymaga wyjątkowo dużej cierpliwości i opanowania.
Ciekawe jest jednak to, że kiedy spłoszą się dwa, siedzące obok siebie samce, zamiast uciec, wolą rzucić się na siebie i toczyć ze sobą walkę! Serio. Kilka razy miałem okazję to zaobserwować. Jest to znakomite świadectwo ich niezwykle silnego terytorializmu. Jak by tego było mało, samce Tachina ursina nie ograniczają się do atakowania przedstawicieli własnego gatunku. Zdarza im się także napadać na inne gatunki muchówek. W pamięci zapadł mi atak samca Tachiny na muchówkę, przypominająca wyglądem przedstawiciela Empididae, jednak nie zauważyłem by robiła to dlatego, że była głodna. Po prostu podleciała do niej, stuknęła się z nią i wróciła na zajmowane wcześniej stanowisko. Jeszcze ciekawsze jest to, że samce w podobny, brutalny sposób atakują także samiczki własnego gatunku, by w ten sposób złączyć się z nimi w pary! Kiedy tak się stanie, parka niejednokrotnie potrafi dosłownie gruchnąć z hukiem o ściółkę leśną. Co się dzieje później? Złączona parka kopuluje, ale niestety nie udało mi się zaobserwować jak długo to trwa.
Rączyce wczesne, jak na rączyce przystało są typowymi parazytoidami innych owadów. Nie tak dawno udało mi się znaleźć informacje, że na swój cel obierają gąsienice sówkowatych… podobnie jak ma to miejsce u innych przedstawicieli tego rodzaju (chociażby u znajdującej się w Czerwonej Księdze Tachina grossa, czy pospolitej w atlasach owadów Tachina fera). Samica T. ursina składa jaja na młodych gąsienicach, a kiedy wylęgną się larwy, żywcem pożerają larwy motyli podczas ich zimowania.
Dorosłe rączyce są dużo mniej… krwiożerce. Odżywiają się bowiem nektarem kwiatów (o tak wczesnej porze, są to głównie wierzby). Mogą także zlizywać spadź, wydzielaną przez mszyce. Widywałem je również kręcące się tuż przy soku wyciekającym z drzewa (w towarzystwie np. rusałki wierzbowiec).
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
ależ ujęcie oczu! mocne 😉
Ohoho, superowy much! I bardzo ciekawe są Twoje obserwacje. 🙂
Tak cos czułem, że tobie najbardziej się ta rączyca spodoba 😀
Aha. Ojj, jak chciałabym taką….. jest prześliczna!
To musisz pochodzić po obrzeżach lasów i może Ci się taka trafi 😉
Tydzień temu spotkałem ich parę w lesie, nawet jedna usiadła mi na spodniach, ale foty to już nie udało się zrobić 😦
Wyczytałem że lata w marcu i kwietniu więc pewnie dopiero za rok możliwe ponowne spotkanie – tym bardziej żałuję że zdjęć brak…