Z tymi chrząszczami, spotkałem się po raz pierwszy w 2012, w czasie jednej z moich wypraw do rezerwatu „Las Warmiński.” Rok później, miałem okazję zaobserwować ich rójkę w olsztyńskim Lesie Miejskim i od tamtej pory widuje je regularnie, także w innych częściach mojego regionu. Niekiedy bardzo licznie, jak w czasie wspomnianej rójki, innym razem pojedynczo, ale zawsze z przyjemność, bo choć nie są duże, to jednak z wyglądu są bardzo miłe dla oka.
Systematyka i wygląd
W naszym kraju żyją dwa gatunki krępieni. Oprócz naszego krępienia górskiego, jest to również krępień zmienny (Pachytodes erraticus). Jest on znacznie rzadszy od naszego gatunku, a spotyka się go głównie na południu Polski, zwłaszcza w górach. Pod względem ubarwienia, jest bardziej jaskrawy, a do tego jego pokrywy są wyraźnie żółte, pokryte włoskami i z charakterystycznym połyskiem. Inną cechą jest trzeci człon jego stopy, który posiada u dołu większe wcięcie niż u naszego krępienia górskiego (ta cecha wymaga jednak doświadczenia z obydwoma gatunkami, dlatego jest zarezerwowana głównie dla bardziej zaawansowanych przyrodników).
No dobrze, a jak wygląda nasz krępień? Jak wspomniałem na początku, jest małym chrząszczem i osiąga od 6,5 do 12 mm (przy czym samce są mniejsze i smuklejsze niż samice). Pod względem budowy, jego ciało jest krępe (w końcu nie bez powodu się tak nazywa), zaś nogi i czułki stosunkowo długie oraz cienkie. Jego ubarwienie jest w dużej mierze czarne, z wyjątkiem pokryw. Te ostatnie mają bladożółtą, wręcz słomkową barwę, a do tego są matowe i porośnięte krótkimi, nielicznymi włoskami. Oprócz nich, na pokrywach znajdują się także bardzo liczne, czarne plamki. Ich wielkość, kształt i liczba jest naprawdę zmienna, a związanych z nimi kombinacji naliczono aż 40 (co ciekawe, u P. erraticus stwierdzono ich jeszcze więcej). W ich obrębie trafiają się osobniki o dość skrajnym ubarwieniu, a więc mogą być zarówno takie, które będą zupełnie pozbawione plamek, jak również niemal całkowicie czarne. Przeważnie jednak mają takie ubarwienie, jak widzicie na moich zdjęciach. Choć to zamieszanie z ubarwieniem u krępieni może się wydawać czymś wyjątkowym, to jest ono bardzo częstym zjawiskiem wśród wielu kózkowatych z podrodziny Lepturinae, do której zaliczają się krępienie.
Gdzie go można spotkać?
Nazwa krepienia słusznie sugeruje, że głównym miejscem jego występowania są góry i tam też jest go najwięcej. Poza tym, spotyka się go w niektórych innych rejonach południowej Polski oraz w północno-wschodniej części, gdzie również potrafi być całkiem liczny (co zresztą mogę potwierdzić z własnych obserwacji). W pozostałych regionach Polski jest znacznie rzadszy lub nie ma go w ogóle. Dorosłe owady obserwuje się głównie na obrzeżach lasów, zwłaszcza w czasie ciepłej, słonecznej aury. Ukazują się w maju oraz czerwcu i są aktywne do lipca.
Tryb życia
Życie krępieni toczy się wokół kwiatów i to właśnie na nich można je spotkać najczęściej. Do ich ulubionych należą te o białej barwie, zwłaszcza z rodziny baldaszkowatych, ale można je także przyłapać na astrowatych, różowatych i wielu innych (osobiście widziałem je chociażby na kwiatach malin). Dorosłe odżywiają się pyłkiem i nektarem, a podczas zajadania się nimi, potrafią być bardzo ruchliwe. Chętnie też przelatują z kwiatka na kwiatek, niczym przysłowiowe pszczoły. Na kwiatach dochodzi także do kopulacji, po niej zaś, samice poszukują odpowiednich miejsc do złożenia jajeczek. W tym celu wyszukują martwe i obumierające korzenie drzew liściastych i iglastych (chętnie wykorzystują w tym celu wykroty). Larwy, które się wylęgną, drążą w nich długie korytarze, a w razie konieczności, zmieniają jeden korzeń na drugi. Kiedy przychodzi pora przepoczwarczenia się, opuszczają korzeń i kierują się w przyziemne warstwy gleby, gdzie dochodzi do przeobrażenia.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |