Zażartki to ciekawa grupa pluskwiaków, które chętnie polują na różne, drobne bezkręgowce. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości i sam wiele razy widziałem je w takich sytuacjach. Czy jednak aby na pewno, są aż tak zatwardziałymi drapieżnikami, jak się je przedstawia w literaturze? Tu mam pewne wątpliwości. W swoim życiu poczyniłem kilka obserwacji, które mogą świadczyć, że ich dieta jest nieco bardziej urozmaicona.
Systematyka i wygląd
Zanim jednak przyjdzie czas na moje rewelacje, najpierw napiszę o jakich owadach właściwie jest mowa. Zażartki należą bowiem do tych pluskwiaków, o których większość osób pewnie w ogóle nie słyszała. Rodzina zażartkowatych (Nabidae) nie jest duża i liczy w naszym kraju tylko 15 gatunków, przy czym tych z rodzaju Nabis mamy zaledwie 9. Poszczególne gatunki z tego rodzaju są trudne do odróżnienia i w wielu przypadkach trzeba zagłębiać się w budowę ich narządów kopulacyjnych, dlatego nawet nie będę próbował się bawić w oznaczanie gatunków, które widzicie na moich zdjęciach. Zamiast tego wolę się skupić na innych aspektach, takich jak ich biologia.
Zanim jednak będzie o niej, najpierw jeszcze kilka słów o ich wyglądzie. Zażartki prezentują się naprawdę groźnie, głównie za sprawą ich aparatu gębowego, który występuje u nich w formie cienkiej, ale długiej i zakrzywionej kłujki. Dodatkowo mają też długie czułki, a także przyoczka i oczy złożone, które są usadowiono na owalnej, podłużnej głowie. W ogóle zażartki są dość smukłymi pluskwiakami i rzadko się trafia, by któraś miała bardziej krągły „brzuszek”. Na szczególną uwagę zasługują też odnóża pierwszej pary, które są mocno zbudowane, a ich uda są wyraźnie pogrubione. Jest to spowodowane tym, że służą do chwytania owadów, więc muszą być silniejsze, niż pozostałe odnóża.
Na koniec wspomnę jeszcze o skrzydłach. U niektórych gatunków są dobrze wykształcone i sięgają do końca odwłoka, jednak są również takie, u których skrzydła są silnie skrócone. Zdarza się nawet, że w obrębie jednego gatunku występują formy długoskrzydłe i krótkoskrzydłe.
Gdzie je można spotkać?
Zażartki występujące w Polsce to w większości pospolite gatunki, które można spotkać niemal na całym obszarze naszego kraju. Zazwyczaj znajduje się je wśród roślinności zielnej oraz na kwiatach i krzewach. Pojawiają się na obrzeżach lasów, leśnych polanach, łąkach, w parkach i ogrodach. Dodatkowo można je obserwować właściwie przez cały rok, nawet zimą. Zdarza się bowiem, że zimujące osobniki, opuszczają swoje kryjówki w czasie odwilży, lub gdy jest coraz bliżej wiosny i na termometrze mamy już te kilka stopni na plusie. Można je wtedy zaobserwować, jak wędrują po śniegu.
Dieta zażartek
No dobrze, czas przejść do głównego gwoździa tego artykułu, czyli do ich diety. A skoro już o gwoździu mowa, to trzeba przyznać, że zażartki dobrze wiedzą, jak przygwoździć potencjalną ofiarę. Gdy już natrafią na jakiegoś owada, podchodzą do niego, wbijają w niego swoją kłujkę, uśmiercają zatrutą śliną i wysysają. Tak wiem, niezbyt to skomplikowane, ale proste metody często są najlepsze i w większości przypadków w zupełności im wystarczają.
Zażartki polują głównie na małe i powolne owady, takie jak małe pluskwiaki, gąsienice, a także jaja i poczwarki. Czasami zasadzają się jednak na silniejszą ofiarę. Sam mam sporo zdjęć, na których zażartki wysysają upolowane błonkówki, a z własnych obserwacji wiem, że nie są zbyt popularnym posiłkiem innych drapieżnych owadów czy pająków. A właśnie, widywałem także zażartki z upolowanymi pająkami, co udowadnia, że nie wahają się polować na groźniejsze stawonogi. Zresztą bez trudu radzą sobie nawet z ofiarami, które są znacznie większe, niż one same.
Wiele lat temu, gdy dopiero zaczynałem przygodę z fotografowaniem owadów, spotkałem zażartkę, która siedziała na grzbiecie kraśnika z wbitą w niego kłujką. Nie jestem do końca pewien, czy go uśmierciła, czy natrafiła na osłabionego osobnika, ale pamiętam, że kraśnik w ogóle się nie ruszał i nie próbował się przed nią bronić. W sumie nie powinno nas to dziwić. Kraśniki są wypełnione toksycznym cyjanowodorem i dobrze wiedzą, że mało który drapieżnik będzie chciał z nimi zadzierać. Nie na wszystkie jednak działa i jak się okazuje, zażartki też się zaliczają do tego grona.
Pytanie tylko brzmi, czy zażartki, aby na pewno są 100-procentowymi drapieżnikami? Źródła pisane twierdzą, że tak, ale ja mam spore wątpliwości. Lata temu, natrafiłem na zażartkę, która siedziała na krwawniku pospolitym i była bardzo zajęta wsadzaniem swej kłujki w jego kwiaty, aby najpewniej pożywić się ich nektarem. Nigdzie jednak nie znalazłem wzmianki o tym, aby zażartki żywiły się też nektarem. W polskiej Wikipedii jest jedynie wzmianka, że mogą nakłuwać rośliny, aby pozyskać wodę, ale wiecie, jak to jest z tym źródłem informacji. Po za tym, gdyby zażartka chciała się napić wody, to raczej nakłuwałaby liść lub łodygę, a nie kwiat, w którym jest nektar.
To jednak nie koniec. W 2020 r. zaobserwowałem niemal identyczną sytuację. Po raz kolejny natrafiłem na zażartkę, która wbijała swoją kłujkę w kwiaty i znów podejrzewam, że chodziło jej o nektar. Co więcej i tym razem siedziała na krwawniku pospolitym, co może sugerować, że pluskwiaki z tego rodzaju strasznie sobie go upodobały. Wszystko zresztą udokumentowałem na zdjęciach, więc możecie to zobaczyć na własne oczy. Ja tylko mam nadzieję, że w przyszłości będę miał kolejne okazję, aby zobaczyć zażartki posilające się na krwawnikach lub innych kwiatach.
Tryb życia
No dobrze, to by było na tyle, jeśli chodzi o moje dywagacje na temat zwyczajów żywieniowych zażartek, więc przejdźmy teraz do innych aspektów jej życia. W naszych warunkach zażartki mają tylko jedno pokolenie. Jak wcześniej wspomniałem, zimują dorosłe osobniki. Wczesną wiosną, tuż po przebudzeniu, trzymają się zacisznych i nasłonecznionych miejsc. Ostatnie przezimowane osobniki można spotkać jeszcze w lipcu, czyli w tym samym czasie, gdy są już obecne ich larwy. Wcześniej oczywiście zażartki odbywają gody, a po ich zakończeniu samice składają jaja, które umieszczają w tkankach soczystych źdźbeł traw i innych roślin zielnych.
Miejsca złożenia jaj można czasami zobaczyć, ponieważ na powierzchni pędu rośliny wystają ich wieczkach. Jak podaje Klucz Do Oznaczania Owadów Polski z 1978 r. na podstawie tych wystających wieczek, można niekiedy rozpoznać rodzaj a nawet gatunek pluskwiaka, który je złożył. Larwy przypominają z wyglądu dorosłe osobniki i tak samo jak one, są drapieżne. Jak podaje wspomniany przeze mnie klucz, jedna taka larwa może upolować w ciągu dnia do 25 mszyc. Zdarzają się też przypadki kanibalizmu. Zazwyczaj przebywają w tych samych siedliskach, co dorosłe, choć częściej, niż dorosłe przebywają blisko ziemi lub bezpośrednio na niej.
Dzień dobry, też spotkałem zażartkę, która sięgała kłujką do kwiatów. Link do zdjęcia: https://drive.google.com/file/d/1TAXYtq5NYvJkCYkFUX2S9xsN_kEUqkl4/view