Tak przynajmniej podaje Leksykon Przyrody Chrząszcze, wydawnictwa Delta. Wg. niego, zęboszyjka zaliczana jest do grupy sprężyków, które nie posiadają mechanizmu pozwalającego im wykonywać skok, kiedy tylko znajdą się na plecach, tak jak potrafi to wiele innych gatunków z tej grupy. Niestety nie znalazłem potwierdzenia tej informacji w innych źródłach, ale… postanowiłem to sprawdzić empirycznie. Kiedy więc udało mi się trafić na jedną z zęboszyjek, pozwoliłem sobie zrobić mały eksperyment. Delikatnie strąciłem ją z listka, na którym siedziała i przewróciłem na plecy. Co się okazało? Ano to, że zęboszyjka faktycznie nie podskoczyła ani razu, a zamiast tego, bez trudu podniosłą się na równe nogi, dzięki temu, że właśnie jej nogi są stosunkowo długie i umożliwiają jej przewrócenie się z powrotem na stronę brzuszną. Eksperyment powtórzyłem kilka razy i zawsze było tak samo. Wniosek jest taki, że w tym co podaje leksykon coś na rzeczy jest.
Systematyka
W naszym kraju mamy 3 gatunki z rodzaju Denticollis. Najrzadszy z nich wszystkich, czyli Denticollis interpositus, jak do tej pory był wykazywany tylko z Bieszczad… prawdziwa z niego rzadkość. Nieco częstszy, ale też rzadki jest Denticollis rubens, notowany z kilku miejsc w kraju, m.in. z południa kraju, Pomorza Zachodniego oraz Białowieży. Jest zbliżony wyglądem do naszego bohatera, ale można go odróżnić po czarnych goleniach nóg, nieco innej budowie przedplecza oraz czułków (zwłaszcza samców, u których są grzebykowate).
Wygląd
Najbardziej rozprzestrzeniony w naszym kraju jest Denticollis linearis, czyli nasza zęboszyjka. Osiąga długość od 9 do 13 mm, więc nie jest specjalnie duża. Całe jej ciało jest podłużne, a do tego smukłe, choć nie zwęża się ku tyłowi tak jak u co niektórych innych znanych sprężyków. Pod względem ubarwienia zęboszyjka potrafi być wyjątkowo zmienna. Przeważnie można spotkać osobniki o żółtobrązowych pokrywach skrzydłowych, ale mogą się również trafiać takie, których pokrywy są czarne, z jasną obwódką wokół nich. Na pomarańczowym, mocno pofałdowanym przedpleczu zaś, może się znajdować ciemna plamka, ale równie dobrze może jej nie być w ogóle. Sami więc widzicie, że potrafi być dość zmienna i łatwo wziąć poszczególne osobniki za zupełnie różne gatunki. Nikt jednak nie mówił, że będzie z nimi łatwo. W każdym razie, golenie zęboszyjek są żółtawe, czym różni się od pokrewnego gatunku. Skrzydła dobrze wykształcone, dlatego bez trudu udaje jej się latać. Niezależnie od ubarwienia, na pokrywach znajdują się liczne rowki, szczególnie widoczne na tle czarnych pokryw.
Gdzie ją można spotkać?
Zęboszyjka występuje powszechnie w całej Polsce, jednak nie wszędzie jest często spotykana. Akurat u mnie na Warmii jest dość pospolita i bardzo łatwo można się na nią natknąć, pod warunkiem obecności odpowiedniego środowiska. A tym jest przeważnie wilgotny las liściasty lub mieszany.
Tryb życia
Dorosłe owady możemy przeważnie spotkać, jak przesiadują sobie na liściach krzewów i drzew. Nie są wówczas specjalnie ruchliwe czy płochliwe. Dopiero po dłuższym niepokojeniu mogą rozwinąć skrzydła i przefrunąć na inną roślinę. Nie jestem do końca pewny czy dorosłe pobierają pokarm, ale jeśli tak jest, to są za pewne roślinożerne, tak jak inne sprężyki. Znacznie bardziej ciekawe, są jednak larwy tych sprężyków. Wiosną samica składa jajeczka pod korą obumarłych drzew liściastych i iglastych (a czasem w leżących na ziemi kłodach), bo i w nich żyją właśnie larwy, znane tez jako drutowce. Pod względem wyglądu, są mocno zbudowane, zaś pod względem ubarwienia, są z wierzchu czarne, od spodu zaś szarawe. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji jak duże potrafią być. Za to wspomniany na samym początku leksykon przyrody jest bardzo szczegółowy, jeśli chodzi o menu takich larw. Okazuje się, że są wyjątkowo drapieżne i bardzo żarłoczne. Napadają głównie na inne larwy owadów, a także poczwarki, ale wg leksykonu wcale na tym nie poprzestają. Ponoć polują także na dżdżownice, pomrowy, a nawet zdarza im się atakować drobne kręgowce, które zimują w dziuplach martwych drzew. Ich drapieżny tryb życia potwierdzają inne źródła, jak choćby Coleoptera Poloniae, jednak nigdzie nie ma wzmianki o tym, by atakowały także kręgowce. Czy więc ta informacja z leksykonu jest wiarygodna? Cóż, tego się na razie nie dowiemy. W każdym razie, niektóre zagraniczne źródła podają także, że larwy te są nie tyle drapieżne, co wszystkożerne, więc kto wie, czy nie pobierają także bardziej roślinnego pokarmu. Jeśli chodzi o rozwój larw, to ten jest bardzo długi i może trwać nawet kilka lat (w zależności od warunków w jakich przychodzi im się rozwijać). Do przepoczwarczenia się dochodzi wiosną w specjalnej kolebce poczwarkowej tuż pod korą lub przy powierzchni drewna w jej płytkiej partii. Dorosłe owady wylęgają się bardzo szybko, bo już po około dwóch tygodniach.