
Portret Calosoma scrutator – iNaturalist/Jesús Sánchez Angeles/CC BY-NC 4.0
Muszę przyznać, że wahałem się, czy zrobić artykuł o tym chrząszczu. Jego przepiękne ubarwienie tak mnie jednak urzekło, że po prostu nie mogłem się powstrzymać i musiałem wam go pokazać. Spójrzcie tylko na niego. Wygląda zupełnie jak szmaragd, który lśni w promieniach słońca wspaniałą zielenią z domieszką innych kolorów. Niech was to jednak nie zwiedzie. Może i jest piękny, ale to wytrwały drapieżnik, który nie odpuści żadnej gąsienicy.
Wygląd
Normalnie w tym momencie powinienem napisać coś o jego systematyce, ale tym zajmę się pod koniec artykułu, ponieważ będę chciał też wspomnieć o naszych rodzimych tęcznikach. Napiszę jedynie, że jest to oczywiście przedstawiciel rodziny biegaczowatych (Carabidae), którą dobrze znamy także z naszego podwórka.
Calosoma scrutator to duży chrząszcz, który osiąga od 2,5 do 3,5 cm. Tym co najbardziej rzuca się w oczy, są jego szerokie i bardzo pękate pokrywy. Ich ubarwienie jest metalicznie zielone, niebieskie albo spiżowe, zaś boczne krawędzie są czerwone, purpurowe lub rude. Przedplecze tego chrząszcza jest ciemnoniebieskie, fioletowe lub czarne z szeroką obwódką o purpurowej lub złotozielonej barwie. Głowa jest natomiast po całości czarna ze złotozielonymi akcentami w okolicach jego wyłupiastych oczu. No i jest jeszcze spód ciała, który jest niebieski i oczywiście mocno błyszczący.
U tęcznika występuje wyraźny dymorfizm płciowy. Środkowa goleń samca jest dużo mocniej zakrzywiona, niż ma to miejsce u samicy. Dodatkowo, na końcu tej goleni występuje u niego szczoteczka włosków o czerwono-żółtej barwie.

Calosoma scrutator w pełnej krasie – iNaturalist/Ashley M Bradford/CC BY-NC 4.0
Gdzie go można spotkać?
Chrząszcz ten zamieszkuje Amerykę Północną. Znaleźć go można na południu Kanady, w USA (najliczniejszy we wschodniej części Stanów), Meksyku, Portoryko, Gwatemali, Salwadorze, Hondurasie i Nikaragui. Jeden osobnik został też znaleziony w Wenezueli, ale raczej nie uda mu się tam stworzyć stabilnej populacji.
Jeśli chodzi o zamieszkiwane przez niego siedliska, to preferuje lasy liściaste, ale można go też spotkać na polach i w ogrodach. W Stanach Zjednoczonych pojawia się od kwietnia do listopada, przy czym najliczniejszy jest od maja do sierpnia.
Tryb życia
Tęcznik ukrywa się w ciągu dnia pod kłodami, skałami i w różnych szczelinach, natomiast na żer wychodzi głównie pod osłoną nocy. Może biegać zarówno po ziemi, jak i wspinać się na krzewy oraz drzewa. W razie potrzeby może też latać, choć zdarza mu się to bardzo rzadko. Tęcznik jest drapieżnikiem, który żywi się przede wszystkim gąsienicami motyli. Szczególnie mocno upodobał sobie gąsienice prządek (Malacosoma spp.), brudnic (Lymantria spp.), sówkowatych (Noctuidae) i miernikowcowatych (Geometridae). Okazjonalnie może też zjadać inne owady, takie jak chrząszcze czy muchówki. Dorosłe tęczniki są bardzo żarłoczne. Jeden osobnik, może pożreć setki gąsienic w ciągu całego swojego życia.

Calosoma scrutator – iNaturalist/Monica Krancevic/CC BY-NC 4.0
Oczywiście to, że tęcznik jest drapieżnikiem, nie znaczy, że sam nie bywa też ofiarą. Polują na niego przede wszystkim ptaki, ropuchy, lisy oraz skunksy. Dodatkowo mogą go też atakować inne ssaki, takie jak ryjówki i szopy pracze. Tęcznik nie jest też jednak całkowicie bezbronny. Natura wyposażyła go w silne żuwaczki, którymi może boleśnie uszczypnąć. Tęcznik jest także wyposażony w specjalne gruczoły zapachowe, dzięki którym może opryskać wroga cuchnącym płynem o zapachu piżma. Ten mechanizm obronny powinien być nam znany, ponieważ nasze rodzime biegacze też z niego korzystają, o czym można się łatwo przekonać, biorąc któregoś do ręki.
Wczesnym latem, samice składają w glebie jaja, które mają do 5 mm i 2 mm szerokości. Po 3-15 dniach wykluwają się z nich larwy, które przechodzą przez trzy stadia rozwojowe. Larwy są aktywnymi drapieżnikami, które podobnie jak dorosłe osobniki, polują na gąsienice motyli. W trzecim stadium rozwoju, jedna larwa pożera nawet 50 gąsienic w ciągu całego swojego życia. Pod koniec swojego rozwoju, osiągają do 2,6 cm i wtedy też zaczynają się przygotowywać do przepoczwarczenia. Zakopują się w miękkiej glebie (zwykle na głębokości 20-25 cm) i tworzą sobie glinianą komórkę, w której zamieniają się w poczwarki. Okres ten trwa od 10 do 15 dni.
Inne gatunki tęczników

Calosoma wilcoxi – iNaturalist/Patrick Coin/CC BY-NC 4.0
W temacie Calosoma scrutator to by było właściwie tyle, ale jeszcze nie kończę tego artykułu, ponieważ chciałbym wspomnieć o innych gatunkach tęczników, w tym również o tych, które można spotkać w Polsce. Na razie wciąż jeszcze pozostajemy na kontynencie północnoamerykańskim. Warto bowiem wspomnieć o krewniaku C. scrutator, czyli C. wilcoxi, który zamieszkuje podobne rejony (brakuje go głównie w Ameryce Środkowej i Kalifornii) i jest do niego bardzo podobny. Można go jednak odróżnić po mniejszych rozmiarach, ponieważ osiąga najwyżej 2,6 cm. Dodatkowo samce tego gatunku nie mają żółtej szczoteczki na środkowych goleniach. Pomijając różnice w wyglądzie, oba te gatunki prowadzą bardzo zbliżony tryb życia, więc nie będę się o nim jakoś mocno rozpisywał.
W zależności do źródła, na całym świecie stwierdzono od 130 do 170 gatunków chrząszczy z rodzaju Calosoma, które można znaleźć właściwie na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. Cechą charakterystyczną chrząszczy z tego rodzaju jest ich przedplecze, które jest dość krótkie, ale za to bardzo szerokie. Również ich pokrywy są bardzo szerokie, a do tego mocno kanciaste. Pod pokrywami ukrywają się oczywiście błoniaste skrzydła, które są dobrze rozwinięte, dzięki czemu tęczniki mogą latać. Niby nic takiego, jednak wśród biegaczowatych, nie jest to wcale żelazna reguła. Stadium larwalne tych chrząszczy trwa bardzo krótko, bo zaledwie 2-3 tygodnie, za to dorosłe owady mogą żyć nawet do 3 lat. Oczywiście są drapieżne i polują na inne owady, często właśnie na gąsienice motyli.
Tęcznik liszkarz (Calosoma sycophanta)

Tęcznik liszkarz (Calosoma sycophanta) – iNaturalist/rainerburkard/CC BY 4.0
W Polsce można spotkać 5 gatunków tęczników, a najbardziej znanym jest tęcznik liszkarz (w niektórych książkach występuje też pod nazwą liszkarz tęcznik). To właśnie o nim chciałbym więcej napisać, ponieważ jest najbardziej podobny, do Calosoma scrutator. Tak jak on, jest bardzo duży, a czasami osiąga nawet takie same rozmiary. Długość jego ciała waha się bowiem od 1,8 do 3,5 cm. Dodatkowo, jest także bardzo pięknie ubarwiony. Jego głowa i przedplecze mają piękne, niebieskie lub niebiesko-czarne, błyszczące ubarwienie. Najpiękniejsze są jednak jego pokrywy, które są błyszcząco zielone z przepięknym, miedzianozłotym połyskiem. To bez wątpienia jeden z naszych najpiękniejszych chrząszczy, który w żadnym wypadku nie ustępuje swojemu amerykańskiemu krewniakowi, a moim zdaniem, jest nawet jeszcze piękniejszy.
Żałować możemy jednie tego, że jest strasznie rzadki i nie chodzi wcale o zasięg występowania, ponieważ żyje praktycznie w całej Polsce. Prowadzi jednak bardzo skryty tryb życia. Właściwie całe swoje życie spędza na drzewach, a konkretnie wysoko w ich koronach i rzadko schodzi z nich na ziemię. Tym zdecydowanie różni się od C. scrutator, który częściej biega po ziemi. Tak jak on, jest drapieżnikiem, który poluje głównie na gąsienice różnych motyli nocnych, często tych, które wyrządzają szkody w lasach gospodarczych. Jego łupem padają chociażby gąsienice strzygonii choinówki czy brudnicy mniszki. Ano właśnie, nie przeszkadzają mu nawet gąsienice wyposażone w parzące włoski, dlatego jest uważany za bardzo pożytecznego. Dawniej bywało nawet tak, że w czasie gradacji tych motyli, tęcznik też pojawiał się dużo liczniej. Nie słyszałem jednak, aby w ostatnich latach pojawiał się gdzieś w dużych ilościach.
Tęcznik liszkarz występuje od kwietnia do sierpnia i jest aktywny zarówno w dzień jak i nocą. Ze względu na swoją dużą pożyteczność został introdukowany do Stanów Zjednoczonych, aby pomagał walczyć z tamtejszymi gąsienicami motyli. Zazwyczaj takie sprowadzanie obcych gatunków nie kończy się najlepiej dla rodzimych organizmów, ale na szczęście chyba tym razem tak się nie stało. Nie słyszałem bowiem, aby nasz liszkarz wpłynął jakoś negatywnie na amerykańskiego C. scrutator. Mimo wszystko, uważam jednak, że warto przede wszystkim doceniać i chronić rodzime organizmy, zamiast bawić się w sprowadzanie gatunków z innych rejonów świata. A pro po ochrony, to na koniec dodam jeszcze, że tęcznik liszkarz znajduje się w Polsce pod częściową ochroną gatunkową. Jest także na Czerwonej Liście z kategorią NT, co oznacza, że jest gatunkiem niższego ryzyka, ale bliski zagrożenia.

Tęcznik liszkarz (Calosoma sycophanta) – iNaturalist/Fabian A. Boetzl/CC BY-NC 4.0