Nie da się ukryć, że omomiłki zwracają na siebie uwagę, zwłaszcza w maju i czerwcu, kiedy to obserwuje się ich najwięcej. Nie dość, że nie kryją się ze swoim trybem życia, to jeszcze potrafią być bardzo liczne. Często więc można się na nie natknąć nie tylko w lasach, czy na polach, ale także w miastach, np. w okolicach trawników czy przydomowych ogródków. Osobiście przyznam, że ze względu na tę ich pospolitość, zazwyczaj nie zwracam na nie zbytniej uwagi, no ale w końcu przyszedł czas, że wypada je bliżej poznać. W tym jednym artykule postanowiłem przedstawić cały rodzaj omomiłków i omówić pokrótce najpospolitsze gatunki. Nie to, że nie da się ich odróżnić na oko, ale uznałem, że skoro wszystkie prowadzą mniej więcej taki sam tryb życia, to też nie ma sensu rozpisywać się o każdym z osobna.
Systematyka
W naszym kraju mamy ponad 20 gatunków z rodzaju Cantharis. W dużej mierze są to chrząszcze wyglądające bardzo do siebie podobnie, tzn. mają podłużne ciało o delikatnej, miękkiej budowie, zaś pod względem ubarwienia są czerwono-czarne. Część z nich to gatunki bardzo pospolite, inne jednak są dużo, dużo rzadsze, jak np. znajdujący się na Czerwonej Liście (VU), jednolicie czarny Cantharis tristis, znany w naszym kraju głównie z gór (Tatry, Sudety, Beskidy Zachodnie). My jednak skupimy się na tych pospolitych, które każdy z nas może bardzo łatwo spotkać na swojej drodze.
Omomiłek szary (Cantharis fusca)
Chyba najbardziej znany gatunek omomiłka, niejednokrotnie pojawiający się w atlasach owadów, a do tego również bardzo często spotykany. Z wyglądu jest klasycznym gatunkiem omomiłka, a do tego również całkiem sporym, bo osiągającym maksymalnie 1,5 cm. Na pierwszy rzut oka można go łatwo poznać dzięki czarnej, nieco kanciastej plamie, która znajduje się w górnej części przedplecza, a często nawet styka się z głową. Osobiście najczęściej spotykam tego omomiłka wśród liści i kwiatów głogów, ale pojawia się także na innych roślinnych, zarówno w lasach, jak i w pobliżu człowieka.
Omomiłek wiejski (Cantharis rustica)
Kolejny, bardzo pospolity gatunek omomiłka (możecie go zobaczyć w dalszej części tekstu i to podwójnie, ponieważ to ta kopulująca parka), który na pierwszy rzut oka, jest bliźniaczo podobny do omomiłka szarego (osiąga też takie same rozmiary), ale można go stosunkowo łatwo rozpoznać. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na czarną plamkę znajdującą się na przedpleczu. W przeciwieństwie do tej u omomiłka szarego, plamka wiejskiego ma kształt serduszka i znajduje się na jego środku. Do tego ważną różnicą są też odnóża, a konkretnie czerwono-czarne uda (u omomiłka szarego są po całości czarne). Podobnie jak kuzyn, także ten gatunek jest bardzo pospolity i wbrew swojej nazwie, pojawia się nie tylko na terenach wiejskich, ale także w miastach. W naturze, często go widuje na wilgotnych, leśnych polanach.
Omomiłek czarny (Cantharis obscura)
Ten gatunek jest nieco mniejszy od poprzedniej dwójki (dorasta do 13 mm), a do tego nie widuje się go aż tak często (przynajmniej u mnie w okolicy), tym nie mniej nadal jest uznawany za pospolity gatunek, szeroko rozprzestrzeniony w całej Polsce. Zgodnie ze swoją nazwą, ma w sobie sporo czarnej barwy, zwłaszcza jeśli chodzi o pokrywy, odnóża i sporą część głowy. Na przedpleczu znajduje się szeroka, czarna plama, zajmująca praktycznie całą jego środkową część. Gatunek ten pojawia się najwcześniej spośród wszystkich omomiłków, pierwsze osobniki obserwuje się już w kwietniu, przy czym sam widuje go właściwie tylko w olsztyńskim Lesie Miejskim. Chętnie się pojawia na różnych drzewach liściastych, zwłaszcza dębach.
Omomiłek czerwonawy (Cantharis pellucida)
To jeden z najpospolitszych przedstawicieli tego rodzaju, jakiego spotykam na swojej drodze. Szczególnie w Lesie Miejskim jest go pod dostatkiem. Mimo to, nie jest tak bardzo znany, jak omomiłek wiejski czy szary i to do tego stopnia, że nawet nie dorobił się polskiego odpowiednika swojej nazwy. W przeciwieństwie do tamtej dwójki, na jego czerwonawym przedpleczu nie ma żadnej, czarnej plamy, w związku z czym jest bardzo podobny do kilku pokrewnych gatunków, głównie dużo rzadszych od niego. Wyjątkiem jest dość pospolity Cantharis livida, który ma jednak czerwono-czarne uda, natomiast u naszego C. pellucida są jednolicie czerwone… no może z niewielkimi, czarnymi koniuszkami przy styku z goleniami (zwłaszcza jeśli chodzi o ostatnią parę). C. pellucida można znaleźć na różnych drzewach i krzewach i nie jest zbyt wybredny pod względem ich wyboru. Z tego co obserwuje, to w mieście pojawia się znacznie rzadziej niż szary czy wiejski. Dodam jeszcze, że ten gatunek dorasta do 13.5 mm.
Omomiłek szarowłosy (Cantharis nigricans)
Kolejny nieduży omomiłek, dorastający najwyżej do 11 mm. Od reszty pokazanych prze mnie omomiłków zdaje się odróżniać o wiele jaśniejszym ciałem. Jego pokrywy skrzydłowe oraz część głowy są szarawe, natomiast reszta ma żółto-pomarańczowe zabarwienie. Ciekawe jest przedplecze, ponieważ może na nim występować ciemna plama o różnym kształcie i wielkości, ale równie dobrze może jej też w ogóle nie być. Ten gatunek pojawia się głównie w wilgotnych lasach, przy czym mam wrażenie, że bardzo lubi zacienione miejsca. Często spotykam go także w parkach, na rosnących w nich śnieguliczkach białych. Na koniec dodam jeszcze, że można go pomylić z dużo rzadszym Cantharis lateralis, u którego krawędzie pokryw mają subtelne, pomarańczowo-brunatne zabarwienie, przy czym nie zawsze jest to łatwo dostrzegalne i niekiedy może być wymagana pomoc bardziej zaznajomionego z nimi entomologa.
Omomiłki o żółtej barwie
Nie wszystkie omomiłki są czarno-czerwone. W naszym kraju mamy 3, bliźniaczo do siebie podobne omomiłki, które z ubarwienia są jednolicie żółto-brunatne i osiągają też dość małe rozmiary (osiągają od 6 do 11 mm). Są nimi Cantharis figurata, C. pallida oraz C. rufa, przy czym najliczniejszy jest ten pierwszy oraz ostatni. Ich odróżnienie na oko jest bardzo trudne, ponieważ różnią się między sobą właściwie tylko drobnymi niuansami, dlatego zdecydowałem się je omówić w jednym punkcie. Co ciekawe, omomiłki o żółtej barwie można też pomylić ze zmiękiem żółtym (Rhagonycha fulva), który również zalicza się do omomiłkowatych (Cantharidae). Zmięk żółty jest jednak mniejszy, a końcówki jego pokryw są wyraźnie zaczernione. Z omomiłkami o żółtej barwie spotykam się dość rzadko, głównie w Lesie Miejskim, dlatego też nie miałem zbyt dużo okazji by je poobserwować. Zazwyczaj przesiadują spokojnie na źdźbłach traw i nie są zbyt płochliwe.
Tryb życia dorosłych omomiłków
Dorosłe omomiłki zazwyczaj przesiadują na różnych roślinach, ale można je też zaobserwować, jak wędrują np. po murkach i chodnikach. W razie potrzeby potrafią również bardzo sprawnie fruwać. Dzięki swemu kontrastowemu ubarwieniu zdecydowanie rzucają się w oczy. Najpewniej ma ono charakter ostrzegawczy, ponieważ ich ciała są przesycone najróżniejszymi chemikaliami. U większości gatunków nie są one zbyt dobrze zbadane, ale u tych badanych wykryto chociażby kwasy karboksylowe, terpenoidy oraz alkaloidy. Wszystko to sprawia, że omomiłki nie są zbyt chętnie zjadane przez inne zwierzęta, chociaż są oczywiście i takie, które w nich gustują. Przykładowo polują na nie niektóre ptaki, takie jak szpaki, a i pająki pokroju bokochodów (Xytsicus spp.), także często je łapią.
No dobrze, zajmijmy się teraz dietą samych omomiłków, a ta jest bardzo zróżnicowana. W dużej mierze są one drapieżnikami, które polują na drobne owady o miękkiej budowie ciała, takie jak mszyce, czy małe gąsienice. Niektórym gatunkom, np. omomiłkowi szaremu, zdarza się również upolować znacznie większe stworzenia, chociażby koziułki (Tipula spp.). Oprócz tego, omomiłki pożerają również martwe owady, a także zlizują skapującą na liście spadź. Od czasu do czasu, uzupełniają też swoją dietę o pokarm roślinny, głównie w postaci kwiatowego pyłku, dlatego często widuje się je na różnych kwiatach (np. głogu i baldaszkowatych). Jakby tego było mało, niektórym gatunkom zdarza się też podgryzać rośliny, zwłaszcza młode pędy oraz płatki kwiatów drzew owocowych. Szczególnie pod tym względem wsławił się omomiłek czarny, który w przeszłości był nawet notowany jako szkodnik lasów i ogrodów. Generalnie jednak omomiłki są bardzo pożyteczne, ponieważ ograniczają liczebność wielu owadów. Same w sobie, nie są też groźne dla ludzi, nie gryzą, ani nic z tych rzeczy.
Omomiłki potrafią być bardzo żarłocznymi drapieżnikami i to do tego stopnia, że nie powstrzymują się przed polowaniem nawet w czasie godów. Dochodzi więc do sytuacji, gdy w czasie kopulacji, samica pożera kopulującego z nią samca. Sytuacje tego typu bardzo dokładnie opisywał pan Marek W. Kozłowski w swych „Owadach Polskich Chrząszcze,” w których przedstawił swoje obserwacje podparte zdjęciami, na przykładzie omomiłka z gatunku Cantharis livida. Kilka lat temu sam miałem okazję obserwować, jak jeden omomiłek pożerał drugiego… nie mam gwarancji, że miało to miejsce po kopulacji, nie mniej większy pożerał mniejszego, a jako, że u omomiłków samice mają zwykle większe gabaryty od samców, to i też wniosek nasunął mi się sam.
W każdym razie, samce niektórych omomiłków, zupełnie jakby zdawały sobie z tego sprawę, starają się trzymać na dystans od samiczek, nawet w czasie kopulacji. Szczególnie widać to u C. nigrica, u których samce w czasie kopulacji, choć szczepione odwłokami, to jednak odchylają swoje ciała maksymalnie do tyłu, przez co wyglądają trochę tak, jakby wisiały w powietrzu, trzymając się jedynie złączonym końcem odwłoka. Trochę tak, jakby domyślały się, że coś może im grozić ze strony samic i jednocześnie starały się trzymać jak najdalej od ich żuwaczek. Nie u wszystkich gatunków wygląda to jednak w taki sam sposób. U omomiłków wiejskich czy szarych, samiec klasycznie siedzi na grzbiecie samicy i wcale nie wygląda, jakby się jej obawiał.
Życie larw
No dobrze, poznaliśmy życie dorosłych omomiłków, ale wierzcie mi, ich larwy są również bardzo ciekawe, chociażby dlatego, że możemy je spotkać o zupełnie innej porze, niż dorosłe. Konkretnie w okresie jesiennym oraz… zimowym!
Larwy omomiłków są podłużne i osiągają około 2 cm. Z reguły maja czarne, bądź brunatne zabarwienie, drobne włoski pokrywające ich ciało (i nadające im aksamitnego wyglądu) oraz dobrze wykształcone, choć też niezbyt długie nogi. Dzięki nim są całkiem sprawnymi biegaczami. Warto też zwrócić uwagę na spłaszczoną głowę, na której znajdują się krótkie, ale widoczne czułki, oraz mocne żuwaczki. Z wyglądu larwy poszczególnych omomiłków są do siebie tak podobne, że właściwie nie da się rozróżnić gatunków, do których się zaliczają. Standardowo są one aktywne jesienią oraz na początku wiosny i wtedy też można je zauważyć, jak wędrują po piaszczystych, leśnych drogach (chociaż standardowo prowadzą nocny tryb życia). Bywa jednak, że w czasie swego zimowania, budzą się w czasie odwilży i lżejszych mrozów. Wtedy to, widuje się je nie tylko na drogach, ale także na gołym śniegu. Nie jest to nic niezwykłego, wszak larwy omomiłków kwalifikują się jako chionofile, czyli owady czujące pociąg do chłodu i wykazujące sporą odporność na jego działanie (pisałem o nich zresztą u siebie na blogu).
Pytanie jednak brzmi, czym odżywiają się larwy omomiłków? Przede wszystkim są drapieżnikami, które polują na inne bezkręgowce, takie jak ślimaki czy larwy innych owadów. Szczególnie dobrze została poznana dieta larw omomiłków wiejskich. Wykazano, że odżywiają się głównie innymi chrząszczami, poczwarkami motyli oraz jajami prostoskrzydłych. Pożeranie pokarmu odbywa się u nich w ten sposób, że przez puste kanaliki wewnątrz żuwaczek, larwy omomiłków wpuszczają w ciała ofiar soki trawienne, po czym wysysają rozłożone już wnętrzności. Z braku laku mogą się zadowolić nawet martwymi owadami, a tych nie brakuje nawet zimą. Pod koniec swego rozwoju, czyli wiosną, larwy przepoczwarczają się zakopane w ziemi. Cykl rozwojowy omomiłków, czyli od jaja do imago, trwa w sumie jeden rok.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |