Kojarzycie bujanki? Też pytanie, wielu z was na pewno spotkało się z tymi owłosionymi muchówkami, które wiosną zawisają przed kielichami kwiatów niczym kolibry, by spijać nektar za pomocą długich ssawek. Zresztą u mnie na blogu jest nawet całkiem obszerny artykuł na ich temat. Rodzina bujankowatych (Bombyliidae) nie ogranicza się jednak tylko do nich. Wśród nich znajdziemy gatunki, które wyraźnie różnią się wyglądem od tych najbardziej znanych, co nie zmienia faktu, że również one potrafią być naprawdę bardzo ciekawe. Niestety przy okazji są również bardzo kłopotliwe w identyfikacji, choć gdy już przebrniemy przez tę nieprzyjemną kwestię, wówczas nie pozostanie nam nic innego, jak cieszyć nasz oczy ich przyjemnym, puchatym wyglądem.
Systematyka
W naszym kraju mamy 9 gatunków z rodzaju Villa. Największa i najbardziej znana jest słońcówka sówkówka (Villa hottentotta) i najprawdopodobniej to właśnie ten gatunek znajduje się na moich zdjęciach. Z naciskiem na słowo „najprawdopodobniej.” Dlaczego? Widzicie, rodzaj Villa jest naprawdę arcytrudny i poza kilkoma wyjątkami, właściwie nie da się prawidłowo zidentyfikować poszczególnych gatunków. Nawet najwięksi badacze specjalizujący się w bujankowatych mają z nim ogromny problem, a wszystko dlatego, że wymaga on dokładnego zrewidowania. Nie jest to łatwe, tym bardziej, że wiedza zawarta chociażby w stworzonych kiedyś kluczach do ich oznaczania (dotyczy to również polskiego klucza Przemysława Trojana z 1967 r.) jest przestarzała i wymaga uaktualnienia.
Niestety, póki co, nie znalazł się jeszcze żaden śmiałek, który zrobił by z tym rodzajem porządek i raczej nie prędko to nastąpi. W tym wypadku warto więc sobie wziąć do serca słowa Davida Gibbsa, brytyjskiego specjalisty w dziedzinie Bombyliidae (jego wypowiedzi można znaleźć na anglojęzycznym forum diptera.info), uznającego, że prawidłowe oznaczenie poszczególnych gatunków ze zdjęć jest zazwyczaj mało wiarygodne i nawet spreparowane okazy są niezwykle trudne w identyfikacji. Dlatego właśnie, choć mógłbym zaryzykować i oznaczyć swoje osobniki ze wskazaniem na V. hottentotta (wiecie, machnąć w środku nazwy skrót „cf.”), to ze względu na te wszystkie komplikacje, odważę się jedynie na oznaczenie do rodzaju.
Wygląd
Jak wyżej wspomniałem największa jest V. hottentotta, która może osiągać od 1,1 do nawet 1,9 cm. Trzeba więc przyznać, że to naprawdę spora muchówka. Pozostałe gatunki są wyraźnie mniejsze i mierzą w granicach 8,5 – 15 mm.
Pod względem wyglądu, słońcówki są dość mocno spłaszczone, zaś odwłok jest nieco prostokątny. Po całości są pokryte gęstymi włoskami, których barwa i umiejscowienie często stanowią ważną cechę przy ich identyfikacji. Włoski te mają jednak tendencję do wycierania się, przez co deseń, zwłaszcza starszych osobników, może odbiegać wyglądem, od standardowego. Z ubarwienia, słońcówki są zazwyczaj brunatno-żółte, z czarnymi pasami na odwłoku; chodzi im rzecz jasna o to, by swym wyglądem upodabniać się do pszczół i innych błonkówek.
Gdzie je można spotkać?
V. hottentotta jest pospolita w całym kraju, choć nie jest jakoś szczególnie często spotykana. Co do pozostałych gatunków, to dane które posiadam są mocno przestarzałe, więc trudno mi powiedzieć, jak to jest z ich występowaniem. Jeśli chodzi o miejsca w których można je znaleźć, to preferują mocno nasłonecznione obrzeża lasów, leśne drogi, oraz zręby. Teoretycznie okres występowania tych muchówek trwa trzy miesiące; zaczyna się w czerwcu, a kończy w sierpniu, ale mam też relacje osób obserwujących je nawet w październiku.
Tryb życia
Dorosłe słońcówki, zgodnie ze swoją nazwą, dosłownie kochają słońce. Z tego też względu uaktywniają się dopiero w czasie pogodnych, gorących dni. Wtedy też przesiadują w odsłoniętych miejscach, chociażby na piaszczystych drogach, na których zażywają kąpieli słonecznych. Choć mogą się wówczas rzucić w oczy, to są dość płochliwe i nie jest je łatwo podejść. Zaniepokojone od razu zrywają się do lotu i odlatują, zwykle na krótki dystans. Od czasu do czasu muszą się jednak odżywiać. W tym celu odwiedzają kwiaty, by pożywić się ich nektarem. W przeciwieństwie do bardziej nam znanych bujanek, mają jednak krótki aparat gębowy, dlatego odwiedzają głównie te kwiaty, do których mają ułatwiony dostęp (osobiście najczęściej spotykam je na baldaszkowatych). Co jednak ciekawe, podobnie jak bujanki z długimi ssawkami, również słońcówki potrafią zwisnąć w powietrzu, choć czynią to głównie samice, które unosząc się nad ziemią, zrzucają swoje jaja w różne otwory i szczeliny.
Zupełnie inny tryb życia prowadzą larwy tych muchówek, które są parazytoidami gąsienic motyli nocnych. V. hottentotta obiera za cel sówkowate (Noctuidae), chociażby piętnówki (Mamestra spp.), rolnice (Agrotis spp.), czy strzygonię choinówkę (Panolis flammera). Podobnie jak u innych bujankowatych, larwy słońcówek przechodzą w ciągu życia liczne przemiany swego wglądu, zaś zabicie gospodarza następuje dopiero po jego przepoczwarczeniu.