Przeplatka atalia jest jednym z najpospolitszych motyli w Polsce. Praktycznie nie ma lata, abym nie się na nią nie natknął, a niejednokrotnie potrafi być naprawdę liczna. Przez to właśnie, nie zawsze zwracam na nią uwagę, ale od czasu do czasu skuszę się, aby zrobić jej kilka zdjęć, co jest dość łatwe, ponieważ nie jest zbytnio płochliwa. Inna sprawa, że wcale nie jest tak łatwo ją rozpoznać jak pospolitą rusałkę pawik czy pokrzywnik.
Systematyka
W Polsce lata 9 gatunków przeplatek. Niektóre z nich są nawet dość łatwe do oznaczenia (np. bardzo charakterystyczna Melitaea didyma), ale nie brakuje również takich, które są do siebie łudząco podobne. Jedną z nich jest właśnie atalia. W „Atlasie motyli” Heiko Bellmana, przy okazji opisu przeplatki atali, istnieje wzmianka o tym, że od podobnych gatunków można ją odróżnić tylko na podstawie badań narządów kopulacyjnych. O jakie gatunki chodziło autorowi? Poszperałem trochę w Internecie, w tym na lepidoptera.pl i wychodzi na to, że do przeplatki atali są podobne trzy: M. diamina, M. britomartis i M. aurelia. Faktycznie, patrząc na nie, można mieć nie lada problem z ich rozpoznanie, szczególnie gdy widzimy jedynie ich wierzchnią stronę.
Na szczęście jest jeden sposób, aby odróżnić atalię od jej kuzynek. Chodzi o spodnią stronę jej skrzydeł, a konkretnie o krawędzie drugiej pary. Otóż: „pole przy zewnętrznym brzegu skrzydła jest takiej samej barwy jak sąsiadujące z nim półksiężycowate plamy”. Tak podaje wspomniana przeze mnie wcześniej strona lepidoptera.pl, a potwierdzenie tego znalazłem na forum entomologicznym. Teraz jednak wypada wyjaśnić, które to są, te półksiężycowe plamy i zrobię to z pomocą zdjęcia osobnika, którego widzicie poniżej. U spokrewnionych gatunków, wspomniane pole ma ciemniejszą barwę (chociaż trzeba pamiętać, że przy niektórych zdjęciach, zwłaszcza z podrasowanym kontrastem, może to nie być tak bardzo widoczne).
Problem może się także pojawić wtedy, gdy spotkany przez nas osobnik będzie miał swoje najlepsze czasy za sobą lub przytrafiło mu się jakieś spotkanie z ptakiem. Wtedy jesteśmy skazani na wypatroszenie motyla i wyciągnięcie mu aparatu kopulacyjnego, który będzie można zobaczyć pod binokularem (wersja dla entomologów) lub oznaczenie go tylko do rodzaju. Trzeba też pamiętać o zmienności ubarwienia. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy u jakiegoś osobnika atali, wspomniane pole nie trafi się jednak mniej lub bardziej ciemne, dlatego lekka doza niepewności zawsze pozostaje. W takich wypadkach, warto postawić w nazwie łacińskiej „magiczny” skrót „cf”, oznaczający nasze wątpliwości co do identyfikacji gatunku.
Wygląd
Przeplatka to nieduży motyl, którego rozpiętość skrzydeł sięga od 3,6 do 4,2 cm. Pod względem ubarwienia wierzch skrzydeł jest brunatno-żółty, z czarnymi pasami układającymi się w coś jakby kratę. Na spodniej stronie mamy natomiast liczne jasne i żółto-brunatne plamki. Tak przynajmniej wyglądają osobniki o podstawowym ubarwieniu. W obrębie tego gatunku mamy jednak bardzo dużą zmienność, dlatego spotyka się też osobniki o różnym odcieniu deseniu, różnej intensywności czarnych pasów i różnych wahaniach w rozmiarze i kolorze plamek na spodzie skrzydeł. Bywa też tak, że część jasnych plam na wierzchu skrzydeł może mieć jaśniejszą lub ciemniejszą barwę, niż pozostałe.
Gdzie ją można spotkać?
Jeden z naszych najpospolitszych motyli, którego można spotkać w niemal całej Polsce. Przeplatkę obserwuje się głównie na obrzeżach lasów, zrębach oraz śródleśnych łąkach. Dorosłe motyle widuje się od drugiej połowy maja do pierwszych dni sierpnia.
Tryb życia
Przeplatki chętnie odwiedzają różne gatunki kwiatów, aby spijać z nich nektar. Szczególnym powodzeniem cieszą się u nich te o niebieskiej lub fioletowej barwie (sam widuję je głównie na świerzbnicach, driakwiach czy chabrach), ale z braku laku mogą również siadać na białych (np. na podagrycznikach i malinach) oraz żółtych. Prócz tego, chętnie się też pożywiają sokami z padliny i odchodów. Podobnie, jak inne motyle, gustują także w solach mineralnych, dlatego chętnie siadają przy wyschniętych kałużach, aby je pozyskiwać. Kilka razy miałem też okazję udostępnić im swoją rękę, by mogły spijać kropelki potu, w których także znajdują się wspomniane sole. Nie jest to nic nadzwyczajnego i wiele motyli postępuje tak samo.
Jak już wspomniałem na początku, przeplatki nie są zbytnio płochliwe. Zwykle latają leniwie tuż nad ziemią, a jeśli się pożywiają, to ograniczają się zwykle do przysłowiowego skakania z kwiatka na kwiatek, zupełnie jak przysłowiowa pszczółka. W przeciwieństwie do innych motyli nie kryją się zbytnio i nawet gdy odpoczywają, to po prostu siedzą spokojnie na przydrożnych roślinach w dobrze widocznych miejscach. Właśnie dlatego można je łatwo wypatrzeć i zrobić im kilka fajnych zdjęć. Najlepszą porą jest poranek, ponieważ trafiają się wtedy osobniki pokryte kropelkami rosy, które nadają im niesamowitego, fotogenicznego uroku.
Przeplatki tworzą na obszarach lęgowych zwarte kolonie, od których niechętnie się oddalają, a jeśli już, to co najwyżej na 100 m. Od czasu do czasu trafiają się jednak wśród nich długodystansowcy, którzy mogą przelecieć nawet 2 km! Może się to wydawać śmieszną odległością, ale dla przeplatki to naprawdę spory wyczyn. Z tego względu, bardzo powoli kolonizują nowe tereny, ale jeśli już się gdzieś pojawia, potrafią być naprawdę liczne. Wszystkie te dane pochodzą z anglojęzycznej Wikipedii, ale mogę je też potwierdzić własnymi obserwacjami.
Dobrze, przejdźmy teraz do rozmnażania. Dorosłe przeplatki żyją od 5 do 10 dni. Może to i mało, ale w zupełności im to wystarcza, aby zrobiły to, co konieczne, czyli przedłużyły istnienie swojego gatunku. Podczas kopulacji przysiadają sobie gdzieś na kwiatku bądź w trawie. Muszą być jednak cały czas czujne. W takim stanie, zwiększa się szansa, że zainteresuje się nimi jakiś drapieżnik, bądź… inny samiec. Raz miałem okazję obserwować, jak do kopulującej pary przeplatek (patrząc na ich skrzydła, dochodzę jednak do wniosku, że to nie były atalie, ale któryś z tych podobnych gatunków, o których wspomniałem wcześniej) dobierał się inny samiec, który próbował swym odwłokiem dotknąć końca odwłoka samicy. Rzecz jasna jego wysiłek poszedł na marne, gdyż samica miała już swego partnera i dodatkowo była z nim złączona. Kiedy jednak dojdzie do końca kopulacji, następny w kolejce samiec z pewnością postanowi skorzystać z okazji… o ile samica nie uzna, że ma dość i nie ucieknie na inny kwiatek.
Po odbytej kopulacji, samica składa biało-żółte, okrągłe jajeczka w zwartych złożach, na spodniej stronie liści rośliny żywicielskiej. Jeśli chodzi o tą ostatnią, to gąsienice gustują w całkiem ładnej gromadce: babce lancetowatej, przetacznikach, pszeńcach, chabrach, rdestach oraz kozłku lekarskim. Gąsienice przeplatki nie są duże. Mają czarne ubarwienie, urozmaicone białymi plamkami. Dodatkowo ich ciało, pokrywają liczne, żółte kolce, na których znajdują się drobne włoski (zapewne takie kolce mają na celu utrudnić drapieżnikowi ich pożarcie). Początkowo młode gąsienice żerują gromadnie, jednak wraz ze wzrostem usamodzielniają się i dalszy ciąg swego życia prowadzą samotnie. Przeplatka atalia przechodzi w naszych warunkach jedno lub w rzadkich przypadkach dwa pokolenia. Zimują gąsienice, a późną wiosną w przyziemnych warstwach roślin dochodzi do przepoczwarczenia. Poczwarki są białe w liczne czarne i żółtawe plamki.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |