Przełom lata oraz jesieni to czas, kiedy liczba leśnych czy łąkowych owadów coraz bardziej topnieje. Jakby na przekór tej tendencji ich najwięksi wrogowie, czyli pająki przeżywają wówczas istny rozkwit. To właśnie wtedy możemy znaleźć na łąkach dorosłe krzyżaki łąkowe i tygrzyki, a na obrzeżach lasów pojawiają się licznie wałęsaki oraz młode darowniki. My zajmiemy się jednak innym, bardzo charakterystycznym dla tego okresu pająkiem, czyli osnuwikiem. Najbardziej znane są jego płachtowate pajęczyny, które licznie możemy znaleźć wśród leśnego podszytu. Sam pająk jest dużo mniej znany, dlatego postaram się to zmienić.
Linyphia triangularis i Linyphia hortensis
W naszym kraju występują dwa, bardzo podobne gatunki z rodzaju Linyphia. Najbardziej znany, a jednocześnie najpospolitszy, jest niewątpliwie Linyphia triangularis, znany też jako osnuwik pospolity. Spokrewniony z nim Linyphia hortensis również potrafi być bardzo liczny. Jak je odróżnić? Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć, gdyż ten drugi gatunek znam bardzo słabo. Różnica, którą można zaobserwować gołym okiem, polega na tym, że hortensis ma o wiele ciemniejsze ubarwienie. Widać to zwłaszcza w przypadku głowotułowia, który jest ciemnobrązowy, w przeciwieństwie do triangularis, u którego jest on dużo jaśniejszy. Kolory jednak bywają zwodnicze, zwłaszcza przy oznaczaniu owadów czy pajęczaków. Nie dam więc sobie głowy uciąć, że w tym przypadku ubarwienie głowotułowia jest kluczowe, dlatego też bezpieczniej jest po prostu ograniczyć się do nazwy rodzajowej, bez zbędnego zgłębiania się w szczegóły. Poza tymi dwoma, jest także wiele innych pajączków z rodziny osnuwikowatych (Linyphiidae), które również mogą przypominać z wyglądu nasze osnuwiki, a odróżnić je od siebie, często można jedynie pod binokularem. Warto więc o tym pamiętać przy próbach oznaczania tych pajęczaków.
Wygląd
Osnuwiki to bardzo małe pajączki osiągające 5-8 mm długości. Teoretycznie powinienem w tym momencie napisać, że samce, są mniejsze od samic, tak jak ma to miejsce u wielu innych pająków. W przypadku osnuwików, ta zasada jednak nie obowiązuje. Samczyki mają niemal takie same wymiary jak samice, a nawet mogą być nieco dłuższe. Nie zmienia to jednak faktu, że mają znacznie delikatniejszą budowę ciała, niż masywniejsze samiczki… a przynajmniej zazwyczaj tak jest, bo czasami i od tej reguły bywają odstępstwa.
Samce są przeważnie ciemniejsze niż samice. Te drugiej mają najczęściej czarno-brązowy odwłok z białymi i/lub żółtymi pasami po jego bokach. U samców jasne pasy także występują, ale nie są aż tak dobrze widoczne. Ubarwienie tych pajączków spełnia bardzo ważną rolę. Otóż osnuwiki widziane od spodu, dzięki białym plamom, są znacznie słabiej widoczne na tle nieba. Z kolei ciemne ubarwienie spodniej strony, maskuje go na tle leśnego gąszczu, kiedy patrzy się na niego z góry. Taki kamuflaż jest bardzo popularny wśród wielu stworzeń, zwłaszcza morskich. Ryby na ten przykład, mają ciemny grzbiet oraz jasny spód, przez co drapieżniki mają utrudnione zadanie przy ich wypatrzeniu w morskiej toni, niezależnie od tego, z której strony chcą zaatakować.
Gdzie go można spotkać?
Osnuwiki należą do najpospolitszych krajowych gatunków, zwłaszcza jeśli chodzi o L. triangularis. Spotkać je możemy dosłownie wszędzie. Ich ulubionymi siedliskami są różnego rodzaju lasy, szczególnie iglaste oraz mieszane. Bardzo chętnie rozpinają swoje pajęczyny pośród drzew iglastych oraz uschniętych gałęzi drzew liściastych. Mogą również rozsnuwać swoje sieci wśród krzewów takich jak maliny czy jeżyny, a czasami zdarza im się je rozmieszczać także wśród traw. Osnuwiki można znaleźć również w pobliżu ludzi, zwłaszcza w ogrodach, czy na działkach, gdzie chętnie rozpinają pajęczyny wśród żywopłotów (zwłaszcza tuj), pomiędzy ogrodzeniami, lub wnękami ścian. Preferują miejsca zacienione.
Sieć łowna
Teoretycznie powinienem przejść do omawiania trybu życia tego pająka. Nie sposób jednak przejść obojętnie wobec tego, co stanowi wręcz jego wizytówkę. Mowa oczywiście o pajęczynie. Zmyślność i funkcjonalność tej konstrukcji jest na tyle ciekawa, że warto jej poświęcić osobną uwagę. Oczywiście, podobnie jak w przypadku „klasycznej” pajęczyny kolistej (tworzonej między innymi przez krzyżakowate), spełnia głównie funkcje łowieckie, jednak jej wygląd, oraz sposób działania są zdecydowanie inne.
Jeśli chodzi o wygląd, to sieć osnuwika przypomina z wyglądu ogromną (w pajęczej skali) płachtę, stworzoną z bardzo licznych, przecinających się pajęczych nici. Od dołu zaczepiona jest mocnymi nićmi, napinającymi poziomą część. U góry natomiast, znajdują się jeszcze inne, bo znacznie grubsze i gęsto rozsiane nici, pełniące specjalną, „pułapkową” funkcję. Jak one działają? Bardzo prosto. Kiedy jakiś owad frunie nad pajęczyną osnuwika, jest duża szansa, że uderzy w górne nici, dzięki czemu albo się w nie zaplątuje, albo spada na płachtowatą powierzchnie, gdzie czeka już na niego wygłodniały pająk. Przy tej okazji ujawnia nam się swego rodzaju przewaga pajęczyn osnuwika nad kolistymi sieciami krzyżaków. Te ostatnie, owady mogą bardzo łatwo ominąć przelatując nad nimi. W przypadku pajęczyn osnuwików, nie jest to takie proste.
Pajęczyny osnuwików nie są największe, choć zdarza się niektórym osobnikom utkać pułapkę nawet o średnicy 30 cm.
Tryb życia
No, to wreszcie możemy przejść do trybu życia, co wcale nie oznacza, że rozstajemy się z jego pajęczyną. Wręcz przeciwnie. Osnuwik, większą część swojego życia, spędza biegając po spodniej stronie sieci. Kiedy jakiś owad wpadnie w sieć, może być jednak zmuszony do wyjścia poza obszar poziomej płachty. Najczęściej bywa bowiem tak, że owad zderzając się z górnymi nićmi, po prostu spada na dół, a wtedy jest krótka piłka. Pająk podbiega do niej, zadaje od spodu stosowne ukąszenie i przystępuje do jej pożarcia. Problem pojawia się wtedy, gdy zamiast przyzwoicie spaść na powierzchnię, tak jak na obiad przystało, ofiara uporczywie próbuje się uwolnić, wplątując się jeszcze bardziej w górne nitki. Początkowo osnuwik usiłuje potrząsać całą konstrukcją tak, by owad w końcu zleciał na dół. Czasami to się udaje. Niekiedy jednak, zdobycz, jest na tyle „uparta,” że pająk traci cierpliwość i osobiście się do niej fatyguje. Przegryza się więc przez spód poziomej płaszczyzny (oczywiście później, gdy ma chwilę wytchnienia, może ją sobie spokojnie załatać), biegnie do niej po pionowych/ukośnych nitkach, kąsa ją i sprowadza do parteru, gdzie dokonuje jej skonsumowania. Teoretycznie, kłopoty z umiejscowieniem zdobyczy, powinny być dla tego pająka jedynym problemem. Tak jednak nie jest. Czasami bowiem, kłopot może sprawić sama ofiara. Osnuwiki nie są wybredne co do jej wyboru. Generalnie jednak, zależy im na tym, by ofiara była stosunkowo mała, bezbronna i łatwa do pokonania. Dlatego najchętniej łapią muchówki (czasami większe niż one same), pluskwiaki równoskrzydłe, mniejsze chruściki lub jętki. Zdecydowanie unikają tych groźniejszych, chociażby mrówek. Kiedy jakaś wpadnie do sieci, pająk oczywiście instynktownie leci do niej, jak do każdej innej ofiary. Gdy jednak orientuje się z kim ma do czynienia, natychmiast od niej odbiega i pozwala jej na to, by sama się wyplątała z pajęczyny (co nie jest wcale trudne, gdyż pajęczyny osnuwików nie są aż tak lepkie jak np. u krzyżaków).
Latem, na pajęczynach osnuwików można zaobserwować coś nietypowego. Zamiast jednego pajączka, często mamy dwa. Tak, dobrze się domyślcie. Są to zarówno samczyk jak i samiczka. Samczyki w tym okresie pojawiają się na pajęczynach samic i rywalizują ze sobą o ich względy. Ten, któremu uda się wygrać, zostaje na niej na stałe. Jak dokładnie przebiegają zmagania samców i ogólnie ich selekcja? O dziwo, mimo pospolitości tego rodzaju, jest to owiane aurą tajemniczości i póki co, nie wiadomo jak to wygląda (tak przynajmniej można wyczytać w opisie Linyphia triangularis w portalu arachnea.org.). Osnuwiki są tym samym dowodem na to, że nawet pospolite organizmy, mogą skrywać w sobie niepoznane dotąd tajemnice. Kto wie. Może ktoś, kto przeczyta ten artykuł, pójdzie poobserwować je w zaciszu swego ogródka i uda mu się odkryć tę tajemnicę.
Tak czy inaczej, wiadomo co się dzieje, kiedy samiec przejdzie do odpowiedniej czynności, czyli zapładniania samiczki. Wygląda to nieco inaczej niż u innych pająków. Z wyraźną śmiałością samczyk zbliża się do wybranki od przodu, w takiej samej pozycji, w jakiej się ona znajduje. Kiedy jego przednia cześć znajdzie się tuż nad nią, pochyla się tak, by móc umieścić bulbusy (pakieciki z nasieniem na zakończeniach nogogłaszczek) w otworach kopulacyjnych samicy. Moment ten wydaje się być dość groźny dla samca, w końcu jego głowotułów znajduje się bezpośrednio nad szczękoczułkami samiczki. Nie udało mi się zaobserwować by jakaś samiczka pochwyciła samca w czasie godów i go pożarła. Mimo to, widywałem samice podczas pożerania mniejszych samców. Można więc przypuszczać, że im mniejszy samczyk, tym ma większą szansę stać się obiadem samicy. Po odbyciu godów, samice przystępują do tworzenia kokonów, które można zaobserwować mniej więcej na jesieni. Wtedy też wylęgają się z nich młode pajączki. Wkrótce po tym, opuszczają matczyną sieć.
Młode osnuwiki są jednymi z tych pajączków, które są odpowiedzialne za tzw. babie lato. Właśnie w tym okresie, wykorzystując wypuszczaną z kądziołków przędnych „nić lotną,” unoszą się na wietrze w poszukiwaniu nowych miejsc do zasiedlenia. Młode pajączki zimują, prawdopodobnie ukryte gdzieś w ściółce leśnej, na wiosnę zaś zaczynają tworzyć odpowiednio mniejsze, płachtowate sieci.