Pióronóg zwykły, znany też jako pióronóg nadwodnik, to jedna z częstszych ważek równoskrzydłych (Zygoptera) jakie można spotkać nad naszymi wodami. Sam znam ten gatunek bardzo dobrze. Nie raz, nie dwa widywałem go kiedyś w okolicach Strugi Spychowskiej. Teraz zaś trafia mi się licznie nad Łyną. Niewątpliwie to ciekawy obiekt fotograficzny (entuzjaści makro bardzo lubią robić mu portrety), ale jak tak zgłębić się dokładniej w jego życie, to można odkryć naprawdę wiele, ciekawych rzeczy.
Systematyka
Nasz bohater zalicza się do rodziny pióronogowatych (Platycnemididae) i jest jej jedynym przedstawicielem w naszym kraju. To dość spore ułatwienie, które sprawia, że nie ma w naszym kraju „bliźniaczego” gatunku, z którym można by go pomylić. Mimo to, na pierwszy rzut oka przypomina przedstawicieli łątkowatych (Coenagrionidae). Dlatego w opisie wyglądu, zawiesimy nasze oko trochę dłużej na sylwetce pióronoga i przyjrzymy się cechom, które ułatwią nam jego rozpoznanie.
Wygląd
Pióronóg to nieduża ważka dorastająca do 3,5 cm. Rozpiętość jej skrzydeł sięga zaś 4,8 cm. Pod względem wyglądu przypomina właśnie inne ważki równoskrzydłe, zwłaszcza łątki. Jak je odróżnić? Pióronóg posiada bardzo charakterystyczną cechę, której nie znajdziemy u łątek. Chodzi o jego nogi. U pióronoga golenie nóg są wyjątkowo rozszerzone. Ich boki porastają długie, czarne szczecinki, zaś przez środek biegnie czarna linia. Jak się tak dłużej przyjrzeć tym goleniom, to do złudzenia przypominają piórka… tylko owłosione (dzięki nim zresztą otrzymał taką, a nie inną nazwę). U łątek golenie nóg są „normalnej” szerokości, bez tak długich szczecinek. Innymi cechami wyróżniającymi pióronoga jest np. jednolicie czarny pas, biegnący na górze głowy między oczami. Warto też zwrócić uwagę na czarny pas biegnący z boku tułowia, który u pióronoga jest wyraźnie rozdwojony.
No dobrze, wiemy jak odróżnić pióronoga od łątek, teraz spróbujmy się dowiedzieć jak odróżnić samca od samicy. U samców na końcu odwłoka mamy narządy analne złożone z 4 części, przypominające trochę szczypce. Są małe i niepozorne, ale jak się zwróci uwagę na koniec odwłoka, to można je łatwo dostrzec. U samicy również mamy narządy analne… ale jeszcze mniejsze niż u samca, bardziej przypominające odstające od siebie płatki lub listki, niż szczypce. Do tego na spodzie końcówki odwłoka samicy mamy również pokładełko, które wygląda jak zgrubienie spodu odwłoka ze sterczącym, czarnym włoskiem. Te cechy są bardzo ważne, jeśli chcemy pewnie odróżnić samca od samicy. Oczywiście są jeszcze różnice w ubarwieniu. Samce są niebieskawe z czarnymi pasami na całym ciele. Im starszy samiec, tym jego barwa jest intensywniejsza. Czarny rysunek na odwłoku może być mniej lub bardziej rozległy, zaś u niektórych osobników część plam może być rozmazana. Jeśli chodzi o samice, to te mają żółtawy, wręcz piaskowy kolor. Podobnie jak samiec, na jej ciele widoczne są liczne, ciemne pasy, ale nie są one jednak tak rozległe jak u samca, zwłaszcza na odwłoku.
Ubarwienie androchromatyczne
Powyższy opis ubarwienia można podsumować krótko: samiec niebieski, samica żółta. W ten sposób można by je najłatwiej rozróżnić, ale… nie zawsze jest tak prosto. Nie jest to częste zjawisko u tego gatunku, ale się zdarza. Chodzi o to, że niektóre samice piórnogów bardzo „lubią” się stroić w „piórka” samców. Wygląda to tak, że takie samice mają niebieskawe ciało… podobnie jak samce (widać taką samiczkę na zdjęciu w tej części opisu). Mimo to, takie samice zachowują narządy rozrodcze, więc mogą normalnie kopulować z samcami i złożyć później jaja. O co w tym chodzi? Czyżby osławiony gender dosięgnął nie tylko ludzi, ale i świat przyrody? Fachowo, o takich samicach mówi się, że są ubarwione androchromatycznie. Wiem, trudne pojęcie, ale takie już im zostało przypisane. Nie tylko pióronogom zresztą. W ogóle, to zjawisko jest u ważek tak samo stare jak one same (a przypominam, że historia ważek sięga czasów, gdy na ziemi nie było jeszcze dinozaurów) i u wielu z nich jest na tyle powszechne, że nie wzbudza żadnej sensacji. Występuje zarówno u ważek równoskrzydłych (pałątek, łątek i innych) jak i u różnoskrzydłych (żagnic, szablaków). Ba! U innych zwierząt także się ono zdarza. My jednak wróćmy do naszych samic.
Z pozoru wydaje się, że samice o ubarwieniu androchromatycznym mają znacznie trudniej, niż te o „normalnym” ubarwieniu. W końcu, gdy w jednym miejscu zbierze się wiele „zwykłych” samic, wówczas samce interesują się głównie nimi, zaś samice androchromatyczne, zdają się być przez nie częściej omijane (w końcu samce ważek są wzrokowcami, więc trudno od nich oczekiwać, aby wolały samice, które wyglądają tak samo jak one). Wbrew pozorom, taka sytuacja ma jednak swoje plusy. „Normalne” samice są częściej zauważane przez samce, ale i częściej przez nie zaczepiane, żeby nie powiedzieć, że wręcz… molestowane! Samice androchromatyczne mają o wiele więcej spokoju niż „normalne” samice. Oczywiście prędzej czy później zostaną zapłodnione. Przez mniejszą natarczywość samców, mają jednak więcej czasu na polowanie i odżywianie się. Zyskują tym samym więcej energii, zaś jaja w ich narządach, mają więcej czasu na dojrzewanie. Kiedy zaś trafią na miejsce, gdzie samic jest mniej niż samców, wówczas mają większe szanse, że samce zainteresują się także nimi. Ciekawostką jest fakt, że to zjawisko jest dziedziczne, zaś samice przekazują gen odpowiedzialny za „samczą” barwę swojemu potomstwu.
Gdzie go można spotkać?
Dobra, skończmy z tym przyrodniczym „genderem” i sprawdźmy, gdzie możemy spotkać pióronogi. Nasza ważka występuje powszechnie w niemal całej Polsce, poza wysokimi górami. Jest pospolita, a spotkać ją można w pobliżu różnych zbiorników wodnych. Lubi zarówno wody płynące (rzeki, strumienie), jak również stojące (jeziora, starorzecza), które falują. Generalnie chodzi o to, by zasiedlana przez nie woda, była w ruchu. Można je obserwować od połowy maja do września.
Tryb życia
Podobnie jak inne ważki, pióronogi są drapieżnikami. Polują na różne, drobne owady. W tym przypadku jednak, zachowania godowe są znacznie ciekawsze niż te związane ze zdobywaniem pokarmu i o tym też będzie za chwilę.
Okazuje się, że te rozszerzone, „piórkowe” golenie występują u nich nie bez powodu, a przynajmniej u samców. Te wykorzystują je najpewniej, by zdobyć przychylność samic. Dlatego właśnie latają obok nich i prezentują je przed nimi, z jak najlepszej strony. Przy tej okazji mogą też pewnie wprawić w duże zakłopotanie potencjalną konkurencje, tym bardziej, że ostre szczecinki na goleniach są wykorzystywane do chwytania ofiar, więc pokaz takiego arsenału, może działać na rywali odstraszająco. Kiedy samcowi uda się zaimponować samicy, oboje łączą się ze sobą w klasyczne, ważkowe „serduszko.” Po kopulacji zaś, parka ląduje przy wodzie, albo siada np. na unoszący się na wodzie liść, kłodę czy nawet wyrzuconą przez kogoś butelkę. Gdy tak się stanie, samica odłącza swój odwłok od samca i wkłuwa swoje pokładełko w tkankę roślinną, aby złożyć jajeczka. Samiec w tym czasie nie oddziela się od samicy, lecz nadal pozostaje z nią złączony, przez co wygląda, jak tyczka, stercząca samicy za głową. Dzięki temu, samiec może przypilnować samicę, aby ta przypadkiem nie została zapłodniona przez innego samca i mieć pewność, że to właśnie jego geny posłużą do przedłużenia gatunku. Takie pióronogowe tandemy potrafią być bardzo liczne. Na jednej takiej kłodzie może się ich zebrać kilka, a nawet kilkanaście osobników.
Na koniec jeszcze kilka słów o larwach. Te można odróżnić od larw innych ważek równoskrzydłych po szerokich, dość barwnych skrzelotchawkach, które mają ostre, spiczaste zakończenia. Żyją głównie na dnie zbiorników wodnych, gdzie polują na drobne bezkręgowce.
Galeria: