Z tym ciekawym pluskwiakiem spotkałem się tylko raz i to wiele lat temu. Na całe szczęście dobrze udokumentowałem to spotkanie, więc mogę wam go pokazać i przy okazji skrobnąć o nim parę słów. Dużo informacji o nim nie mam, ale to co napiszę, powinno w zupełności wystarczyć.
Systematyka i wygląd
Tasznikowate (Miridae) to najliczniejsza rodzina pluskwiaków w naszym kraju. Do tej pory naliczono ich blisko 260 gatunków. Z tego też względu przyrodnicy często się na nie natykają, ale i mają z nimi spore problemy. Większość gatunków w tej bogatej rodzinie jest do siebie bardzo podobna i z tego też względu trudno się je oznacza. Jeśli chodzi o rodzaj Deraeocoris, to mamy ich w Polsce 5 gatunków. Nasz bohater różni się od nich m.in. dużymi rozmiarami, specyficznym ubarwieniem oraz budową czułek.
W kwestii wymiarów, to osiąga od 10 do 12 mm, czyli jak na tasznika jest całkiem spory. Błyszczek jest przeważnie bardzo jaskrawy, bo czerwono-czarny. Bywają jednak osobniki zupełnie czarne lub brunatne. Jeśli więc mamy wątpliwości co do jego tożsamości, warto zwrócić uwagę na czułki. Pierwsze dwa człony są czarne i wyraźnie grubsze niż jaśniejsze, znajdujące się na samym końcu. Szczególnie wyróżnia się szeroki, drugi człon, którego zakończenie wyraźnie się rozszerza. Dzięki niemu możemy odróżnić ten gatunek od pokrewnych z tego samego rodzaju.
Gdzie go można spotkać?
Generalnie w całej Polsce, ale nie jest tak pospolity jak jego kuzyni. Zasiedla bardzo różne siedliska, takie jak obrzeża lasów, zarośla czy ogrody. Dorosłe owady obserwuje się w maju i w czerwcu, a zimują ich jajeczka.
Tryb życia
Lwia część tasznikowatych to spokojni wegetarianie wysysający soki z różnych roślin, jednak rodzaj Deraeocoris zdecydowanie wyłamuje się spośród nich pod tym względem. Pluskwiaki z tego rodzaju są zdecydowanymi drapieżnikami, które polują na inne owady. Ich łupem padają głównie mszyce, małe gąsienice i inne stworzenia o małych gabarytach oraz miękkich ciałach.