Kiedyś, przy okazji innych pogońcowatych (Lycosidae), konkretnie wałęsaków, wspomniałem o tym, że na zachodzie pająki z tej rodziny określa się mianem „wolf spiders”, czyli „pająki wilki.” Cóż, nie sposób o tym nie wspomnieć, skoro nasz bohater zwie się „wilkosz.” Czy faktycznie ma o wiele więcej z wilka niż jego kuzyni? Cóż, przekonajmy się o tym.
Systematyka
Rodzaj Alopecosa jest niezwykle bogaty w gatunki. W naszym kraju żyje ich 14. W wielu przypadkach są stosunkowo łatwe do rozpoznania dzięki charakterystycznemu wzorowi, jaki każdy posiada na odwłoku. Trzeba jednak pamiętać, że u poszczególnych osobników, taki wzór może mniej lub bardziej odbiegać od normy i wtedy możemy mieć problem z identyfikacją. Mimo to i tak mamy tutaj dużo prostszą sprawę niż w przypadku liczniejszych wałęsaków (Pardosa spp.). Wilkosze, to przeważnie średniej wielkości pająki. Niektóre z nich to jednak prawdziwe olbrzymy. Największy jest niewątpliwie wilkosz sucholub (Alopecosa schmidti), którego samica może osiągnąć nawet 1,8 cm. Wiele gatunków wilkoszy ma dość specyficzne wymagania, co do miejsc życia. A te niejednokrotnie znikają w wyniku działalności człowieka. Dlatego aż 5 gatunków z tego rodzaju figuruje na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych Wyginięciem. Znajduje się na niej także wilkosz sucholub. Ten potrzebuje do życia muraw kserotermicznych o niskiej roślinności i wapniowej glebie. Takich miejsc nie ma u nas za wiele, więc i on jest na tyle rzadki, że otrzymał kategorię VU, co oznacza, że jest narażony na wyginięcie. A co z naszym wilkoszem grubonogim? Z nim, to już inna sprawa.
Wygląd
W porównaniu z wilkoszem sucholubem, nasz bohater to maluch, niewiele większy od wałęsaków. Samica osiąga najwyżej 9 mm, samiec zaś nieco ponad 7 mm. Pod względem wyglądu bardzo przypominają wałęsaki, jednak różnią się wzorem na odwłoku. Dzięki niemu można także rozróżnić płeć tych pająków, bez konieczności spoglądania na nogogłaszczki, jak ma to miejsce u wielu innych pająków. U samiczki na odwłoku znajduje się mniej lub bardziej jasny rysunek w formie pasa, rozszerzającego się w przedniej części (przypomina z wyglądu wrzeciono). Jasny, ale prosty pas, biegnie także przez środek głowotułowia. U samców rysunek na odwłoku i głowotułowiu jest podobny, ale dużo jaśniejszy, bo biało-szary. Samce są znacznie smuklejsze niż samiczki. Ciekawostką jest pierwsza para nóg samców. Ich golenie są bowiem charakterystycznie pogrubione.
Gdzie go można spotkać?
Tereny trawiaste o niskiej roślinności. Szczególnie te nasłonecznione o piaszczystym podłożu, często w pobliżu wód. Nie mam danych o rozmieszczeniu tego gatunku w kraju, ale podejrzewam, że w odpowiednich środowiskach jest dość licznym gatunkiem.
Tryb życia
Wilkosze, w tym nasz gatunek, mają bardzo specyficzny styl życia. Większą część życia spędzają w samodzielnie wykopanych norkach, które wyściełają własną pajęczyną. Przesiadując w wejściowej części takiej rurki mieszkalnej, wilkosz wyczekuje na swoje ofiary. Gdy w pobliżu pojawi się jakiś owad, pająk błyskawicznie wyskakuje i atakuje ją. Nierzadko łupem wilkoszy padają inne pająki z tego rodzaju, a nawet gatunku (zwłaszcza młode osobniki). Z tego co zaobserwowałem, wilkosze nie zawsze można znaleźć tylko w takich norkach. Na początku wiosny, samiczki lubią się od nich oddalać. Usadawiają się na jakimś otwartym, dobrze nasłonecznionym placyku i na nim się wygrzewają. Sam w ten sposób przyłapałem kilka samiczek, które zażywały kąpieli słonecznych na brukowanym chodniku.
W przypadku wilkosza grubonogiego, ciekawym aspektem jego życia, są niewątpliwie zachowania godowe. Kiedy do nich dochodzi, samczyki nieustannie przeszukują swoje tereny w ich poszukiwaniu. Gdy jakiemuś samcowi się to uda, zatrzymuje się przed samiczką i unosi przed nią pierwszą parę nóg, starając się zaprezentować je w jak najlepszy sposób. Dla samca, te popisy godowe są bardzo ważne, gdyż dzięki nim, może zakomunikować samiczce, że jest gotowym do kopulacji zalotnikiem, a nie potencjalnym obiadem. Poza tym, samiczka widząc jego popisy, sama wprawia się w iście godowy nastrój i może pozwolić samczykowi na kopulowanie z nią. A jeśli nie, to zwyczajnie go przepędza na cztery wiatry i wraca np. do polowania na owady. Rytuały godowe samców mają także inny cel. Są swego rodzaju zabezpieczeniem, które chroni je przed krzyżowaniem się z innymi gatunkami.