Mrówkolew jest jednym z najciekawszych owadów żyjących w naszych lasach. Największą sławą cieszą się jego larwy, które wykopują w piasku lejkowate pułapki i chwytają w nie małe owady. Nietrudno je zresztą spotkać. Wystarczy znaleźć jakąś piaszczystą skarpę lub zwykłą leśną ścieżkę i przy odrobinie szczęścia bez trudu je wypatrzymy. Dużo trudniej jest spotkać dorosłe osobniki, ale i one potrafią być ciekawe, co mam nadzieję, uda mi się wam pokazać w tym artykule.
Mrówkolew w popkulturze
Nie da się ukryć, że mrówkolew to wyjątkowo dziwaczne stworzenie wiodące intrygujący tryb życia. Właśnie dlatego zainteresowali się nim liczni pisarze i inni artyści, którzy stworzyli w swoich dziełach wiele istot o podobnych zwyczajach. Najbardziej znany jest mrówkolew z muminków, który pojawił się w powieściach „Małe trolle i duża powódź’ oraz „W dolinie Muminków”. Prócz tego zaliczył też występ w serialu animowanym „Muminki”. Pod względem wyglądu w ogóle nie przypomina pierwowzoru, ale za to uwielbia kopać w piasku i zasadzać się na niczego nieświadome ofiary (choćby na samą Mamę Muminka!).
Koncepcja mrówkolwa i jego zdolności do kopania pułapek w piasku, została też wykorzystana w innych mediach, choć niekoniecznie z udziałem samej nazwy „mrówkolew”. Przykładem są gry oraz serial anime z serii „Pokemon”, gdzie mamy stworka o imieniu Trapinch. Podobnie jak prawdziwy mrówkolew, kopie w piasku lejkowate dołki, ale jest dość sympatyczny i raczej nie pożera żywych istot… w przeciwieństwie do potwora, z którym miał do czynienia Luke Skywalker w VI części Gwiezdnych Wojen. Rycerz Jedi został zmuszony do przejścia po desce, niczym jeniec złapany przez piratów. Zamiast skoku do morza, czekał go jednak skok w głąb dołu, zamieszkiwanego przez bestię o ogromnym łbie i mackach. Tak, to kolejny stwór, który wygląda zupełnie inaczej, niż prawdziwy mrówkolew, ale za to prowadzi bardzo podobny tryb życia.
Systematyka
Mrówkolew pospolity zalicza się do rzędu sieciarek (Neuroptera), a konkretnie do rodziny mrówkolwowatych (Myrmeleontidae). W Polsce mamy trzech przedstawicieli rodzaju Myrmelon. Dwa z nich, czyli mrówkolew wydmowy (M. bore) i mrówkolew południowy (M. inconspicuus), to skrajnie rzadkie gatunki, znajdujące się w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt z kategorią EN, co oznacza, że są silnie zagrożone wyginięciem. Pierwszy został stwierdzony głównie na Pustyni Błędowskiej, a także w okolicach Kołobrzegu i Bydgoszczy. Drugi znany jest tylko z Mierzei Helskiej oraz okolic Łeby. Poza nimi jest jeszcze 5 gatunków mrówkolwowatych, które występują w Polsce, ale należą do innych rodzajów.
Wygląd imago
No dobrze, pora się przekonać, jak naprawdę wygląda mrówkolew. Niektóre osoby mogą być zaskoczone, ponieważ dorosły osobnik wygląda zupełnie inaczej, niż larwa. Przede wszystkim jest duży i bardzo smukły. Długość jego ciała może dochodzić do 3,5 cm, natomiast rozpiętość skrzydeł sięga nawet do 8 cm. Na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie jak ważka równoskrzydła i czasami może być z nią mylony. Jeśli jednak dobrze mu się przyjrzymy, szybko dostrzeżemy cechy, które wyraźnie nie pasują do ważki.
Zacznijmy od głowy. Ta jest stosunkowo mała. Po jej bokach znajdują się okrągłe, połyskujące oczy. Wyżej mamy parę czułków, które może nie są zbyt pokaźne, ale na pewno są znacznie dłuższe, niż u ważek. Mrówkolew posiada także aparat gębowy typu gryzącego. Idąc dalej mamy nieduży tułów, a na nim krótkie odnóża oraz dwie pary szklisto-przeźroczystych skrzydeł. Jak na przedstawiciela sieciarek przystało, skrzydła mrówkolwa są bogato użyłkowane, wręcz usiatkowane, co jest kolejną cechą, która może nam pomóc w odróżnieniu go od ważki. Zostaje nam jeszcze odwłok, który jest długi i bardzo smukły.
Jeśli chodzi o ubarwienie, to mrówkolew pospolity jest dużej mierze szary lub szaro-brunatny. Przy górnej krawędzi przedniego skrzydła znajduje się kremowo-biała plamka przypominająca pterostigmę ważki. Poza tym nie znajdziemy na nich czarnych plamek, które są obecne u mrówkolwa plamkoskrzydłego (Euroleon nostras). Czasami te dwa gatunki mogą być ze sobą mylone, więc warto o tym pamiętać.
Wygląd larwy

Zwykle jest tak, że wygląd larw owadów opisuję przy okazji omawiania ich rozwoju, jednak larwa mrówkolwa jest tak osobliwa, że postanowiłem jej poświęcić osobną sekcję.
Larwa mrówkolwa nie jest duża i osiąga nieco ponad 1 cm. Pod względem wyglądu jest dość masywna i szeroka, zwłaszcza jeśli chodzi o tułów i odwłok, dlatego sprawia wrażenie większej, niż w rzeczywistości. Jej głowa jest mała i mocno spłaszczona. Znajdują się na niej proste, czarne oczka, a także żuwaczki. Te ostatnie są długie, masywne i zaopatrzone w liczne ząbki oraz włoski. Trzeba przyznać, że wyglądają naprawdę przerażająco. Idąc dalej mamy tułów oraz odwłok, które sprawiają wrażenie zrośniętych ze sobą. Na tułowiu znajdują się małe, cieniutkie nóżki, którymi może się sprawnie przesuwać zarówno do przodu jak i do tyłu. Na koniec wspomnę jeszcze o ubarwieniu, które jest piaskowe lub żółtawo-brunatne. Dzięki niemu larwa świetnie się maskuje na tle piasku, w którym żyje.
Gdzie go można spotkać?
Mrówkolew pospolity jest szeroko rozprzestrzeniony w całej Polsce i zgodnie z nazwą jest naprawdę bardzo pospolity. Znaleźć go można głównie na obrzeżach widnych lasów iglastych oraz zrębach. Mimo pospolitości, dorosłe mrówkolwy obserwuje się dość rzadko, głównie ze względu na ich skryty tryb życia. Znacznie łatwiej jest znaleźć larwy, które tworzą swoje pułapki na piaszczystych poboczach dróg, leśnych skarpach, czy nadmorskich lub nadrzecznych wydmach.
Tryb życia dorosłego owada
W ciągu dnia, dorosłe mrówkolwy odpoczywają ze złożonymi dachówkowato skrzydłami na pniach i gałęziach drzew. Czasami mogą też przysiąść na czyimś ogrodzeniu, a nawet na ścianie budynku. Dzięki niepozornemu ubarwieniu trudno je wypatrzeć i właśnie dlatego tak rzadko się je widuje. Wraz z nadejściem wieczoru zaczynają się powoli uaktywniać. Latają nisko i ociężale. Co jakiś czas przysiadają na roślinkach, aby zrobić sobie przerwę. Właśnie wtedy widać najlepiej, że latanie nie jest ich mocną stroną, co zdecydowanie odróżnia je od ważek, do których przecież są tak podobne. Im późniejsza pora, tym więcej mrówkolwów się pojawia. Najliczniejsze są jednak dopiero po zapadnięciu zmroku. Właśnie wtedy szukają pożywienia i odbywają gody. Przez długi czas biologia dorosłych mrówkolwów pozostawała tajemnicą. Sądzono na przykład, że odżywiają się nektarem. W końcu udało się jednak odkryć, że są drapieżnikami. Polują głównie na drobne owady, takie jak mszyce, muchówki i gąsienice. W odróżnieniu od swoich larw, nie zastawiają jednak pułapek.
W czasie godów, które zwykle odbywają się na gałęziach drzew, zdarza się czasami, że samica pożera samca po zakończonej kopulacji, podobnie jak to czasami bywa u modliszek. Na tym jednak nie koniec. Jeśli zainteresuje się nią jakiś inny samiec, wówczas pożera także jego i to z pominięciem etapu kopulacji. Dzięki temu samiczka zyskuje dodatkowe białko, które bardzo jej się przyda, przy składaniu jaj. Te ostatnie składa pojedynczo w nagrzanym piachu. Cały ten proces wygląda w ten sposób, że samica zanurza w nim koniec swojego odwłoka i wykonując drgawkowe ruchy skrzydłami. Po złożeniu jaja, przemieszcza się w inne miejsce, aby złożyć kolejne. Długość życia dorosłego mrówkolwa dochodzi do około miesiąca. Znacznie dłuższe życie wiodą larwy, o których za chwilę więcej napiszę.
Pułapka mrówkolwa

Larwa mrówkolwa żyje w samodzielnie wykopanym dołku, który ma kształt lejka. Jego głębokość dochodzi do 5 cm, natomiast średnica może wynosić gdzieś tak do 8 cm. Wielkość lejka zależy od rozmiaru larwy i przestrzeni, którą może przeznaczyć na jego budowę. Czatująca na dnie larwa jest niemal zupełnie zagrzebana w piasku, zaś na powierzchni wystają jedynie rozdziawione na całą szerokość żuwaczki, które są w ciągłej gotowości do działania. Trudno je jednak dostrzec, ponieważ idealnie się zlewają z barwą piasku. Aby zobaczyć larwę w całej swej okazałości, musimy użyć jakiegoś patyczka, żeby ją wykopać. Niektórym osobom może się to wydać mało etyczne, w końcu taki sposób działania równa się ze zniszczeniem jej pułapki. Larwa mrówkolwa jest jednak sprawnym i szybkim kopaczem, więc jeśli zostawimy ją w rozkopanym lejku, to po pewnym czasie szybko go sobie naprawi albo wykopie nowy. A właśnie, jak wygląda kopanie lejka przez larwę? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Budowa lejka odbywa się w stosunkowo prosty sposób. Na początku larwa zakopuje się w piasku. Robi to nietypowo, bo tyłem swojego ciała. Dokładnie! Wyciągnięta z lejka larwa, po kilku minutach nieruchomego leżenia, szybko się cofa jak rak, jednocześnie zakopując się niemal w całości w piasku. Później przesuwa się do tyłu i rozpycha ziarenka piasku, które później wyrzuca w górę, wykonując silne machnięcia swoją głową. Prąc tak do tyłu, kręci się w kółko, dzięki czemu tworzy kanaliki, które zmieniają się w coś na wzór spirali, wokół wciąż pełnego środka. Pod koniec budowy, larwa gwałtownie „wjeżdża” w środek lejka, usuwając nadmiar piasku i przekształca spirale w dobrze nam znany lejek. Na koniec zakopuje się na jego dnie, aby cierpliwie poczekać na jakąś ofiarę. Larwy mrówkolwów nie są terytorialne. To oznacza, że na jednym obszarze może się znajdować bardzo wiele pułapek, często w bliskim sąsiedztwie. Ich liczbę ogranicza jedynie powierzchnia. Jeśli jest to duża, piaszczysta wydma, może ich być kilkanaście, a nawet jeszcze więcej.
Polowanie
Larwa mrówkolwa to bezwzględny i agresywny drapieżnik, którego głównym celem są mrówki. Z tego też względu, dołki mrówkolwów, często można znaleźć w pobliżu mrowisk. Nie oznacza to jednak, że jeśli do lejka wpadnie inny owad, to mrówkolew nim pogardzi. Wręcz przeciwnie. Jego łupem mogą też padać małe pająki, pluskwiaki, chrząszcze i inne biegające po ziemi stawonogi. Wszystko, co wpadnie do lejka, musi się liczyć z tym, że znajdzie się w „paszczy” mrówkolwa.
W jaki sposób się to odbywa? Wyobraźmy sobie przypadkową mrówkę, która zmierza prosto w kierunku lejka. Gdy do niego wpadnie, próbuje się z niego wydostać, wspinając się po spadzistych ściankach lejka. W międzyczasie strąca ziarenka piasku, które spadają na głowę mrówkolwa i pobudzają go do ataku. Jeśli mu się poszczęści, ofiara w końcu sturla się na dno, prosto w jego żuwaczki. Czasami jednak, nieszczęsny owad okazuje się znacznie bardziej waleczny. Larwa mrówkolwa się jednak nie poddaje. Przy pomocy swojej głowy wyrzuca do góry prawdziwy grad ziarenek piasku, które trafiają w ofiarę i strącają ją na dno.
Gdy ofiara znajdzie się na samym dnie, larwa przebija ją swymi żuwaczkami i wpuszcza w jej ciało swoje soki trawienne, które najpierw pozbawiają ją życia, a później rozpuszczają jej wnętrzności. Po tej czynności, larwie nie pozostaje nic innego, jak wyssać cała zawartość. Po wszystkim wyrzuca pusty oskórek poza obręb swojego lejka. Porządek w końcu musi być, prawda? Żuwaczki larwy to naprawdę niezwykły narząd i w dodatku bardzo silny. Kiedy larwa raz się wczepi w swoją ofiarę, to nie puści jej ani na chwilę, chyba że zostanie do tego zmuszona. Czasami bywa to dla niej dość nieprzyjemne w skutkach.

Zdarza się, że do lejka larwy mrówkolwa wpadnie jakiś duży owad, którego nie będzie wstanie upolować. Mimo to, instynkt i tak każe jej się go uczepić. Czasami kończy się to tym, że ofiara wydostaje się z lejka razem z… przyczepioną do niego larwą! Jeśli uda jej się przeżyć, to prędzej czy później się go puści i szybko przystąpi do odbudowy lejka. W końcu im większy owad, tym większe szkody, a skuteczność pułapki zależy od idealnie wyprofilowanych ścinek.
Kiedyś obserwowałem walkę larwy mrówkolwa z kowalem bezskrzydłym. Ten kolorowy pluskwiak nie jest duży i larwa mrówkolwa miała nad nim sporą przewagę. Mimo to, i tak na końcu zdecydowała się go puścić. Możliwe, że larwa była zmęczona walką, ale mogłoby też tak, że po prostu jej nie posmakował. W końcu kowale są przesiąknięte odstraszającymi substancjami. W każdym razie, kowala w lejku możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej.
Rozwój mrówkolwa
Na koniec krótko o tym, jak wygląda kres życia takiej larwy. Otóż po trzech latach życia i dwukrotnym zimowaniu w glebie, larwa mrówkolwa opuszcza swój lejek. Kilka centymetrów pod luźną glebą kopie jamkę, w której tworzy jedwabisty kokon, wzmocniony dodatkowo ziarenkami piasku. W nim następuje przeobrażenie. Dorosłe owady pojawiają się w lipcu i można je obserwować do końca sierpnia.
