Wiele lat temu, na moim blogu pojawiła się już jedna morsznica. Tamta należała jednak do gatunku Temnostoma vespiforme i naprawdę bardzo dobrze wspominam spotkania z nią. Ciut rzadziej natrafiałem na jej pospolitszą kuzynkę T. bombylans, dlatego przez długi czas brakowało mi dobrych zdjęć, aby wam ją pokazać. Na szczęście w 2021 r. udało mi się spotkać pewnego osobnika, który wyjątkowo ładnie mi pozował i w końcu mogę ją zaprezentować.
Systematyka i wygląd
Rodzaj Temnostoma, do którego należy bohaterka tego tekstu, należy do rodziny bzygowatych i liczy w naszym kraju 7 gatunków. Jeszcze kilka lat temu mieliśmy ich tylko 5, ale w 2015 r. do naszej fauny został zaliczony Temnostoma angustistriatum, natomiast w 2018 r. dołączyła też Temnostoma carens. Nas najbardziej będzie interesował ten pierwszy, ponieważ na pierwszy rzut oka, wygląda niemal tak samo, jak T. bombylans.
Inaczej niż w wielu innych tego typu przypadkach, da się je jednak odróżnić, bez grzebania im w narządach kopulacyjnych. Trzeba tylko spojrzeć na ich nogi. U T. angustistriatum, zwanej też morsznicą bieszczadzką, golenie tylnych nóg są znacznie ciemniejsze niż u T. bombylans (która co ciekawe nie doczekała się jeszcze polskiej nazwy). Dodatkowo na tarczce (scutellum) T. angustistriatum znajdziemy tylko czarne włoski, natomiast u T. bombylans są żółte. Co więcej, szanse na spotkanie T. angustistriatum, ponieważ na razie wykazano ją wyłącznie w Bieszczadach.
Morsznica jest dość sporą muchówką, która osiąga od 1,1 do 1,6 cm. Jak na przykładny gatunek z rodziny bzygowatych przystało, jej ciało jest czarne z licznymi, żółtymi paskami, dzięki czemu świetnie udaje osę. By jeszcze bardziej się do niej upodobnić, czasami unosi swoje przednie nogi do góry i wyprostowuje je, aby wyglądały, jak czułki osy. Prawdopodobnie to właśnie z tergo powodu są grubsze i ciemniejsze od pozostałych dwóch par. Jeśli chodzi od inne aspekty jej budowy, to na pewno warto zwrócić uwagę na jej sylwetkę, która jest znacznie smuklejsza, niż np. u wspomnianej przeze mnie T. vespiforme.
Gdzie ją można spotkać?
T. bombylans to zdecydowanie jedna z najpospolitszych morsznic w naszym kraju. Znaleźć ją można głównie w lasach liściastych i mieszanych. Osobiście często ją spotykam na leśnych ścieżkach w pobliżu martwego drewna. Chętnie przesiaduje w miejscach nasłonecznionych, często też odwiedza kwiaty. Dorosłe osobniki pojawiają się od maja do lipca, przy czym u mnie w okolicy, najłatwiej można ją spotkać w czerwcu.
Tryb życia
Morsznica chętnie przesiaduje na liściach nisko rosnących roślin i fragmentach drewna, gdzie wygrzewa się na słońcu. Z tego co zauważyłem, samce są terytorialne i często przeganiają inne owady, które wlecą na ich teren. Szczególnie wyczulone są na obecność samców własnego gatunku i nie ma się co dziwić, w końcu, gdy pojawi się samica, to każdy chce być tym jedynym, który ją zapłodni. W przerwie od uganiania się za samicami, odwiedzają kwiaty, aby zjadać ich pyłek oraz nektar. Szczególnie często odwiedzają białe baldaszkowate, ale można je też znaleźć na dereniach, dziurawcach, jaskrach, jeżynach, bzie czarnym, jarzębinie i kalinie koralowej.
Larwy morsznicy są natomiast saprofagami i można je znaleźć w martwych, wilgotnych pniach oraz pniakach drzew liściastych, takich jak brzozy, dęby, buki, klony i wierzby. Szczególnie lubią drzewa, które obumarły kilka lat temu. Ich rozwój trwa ponad rok.