Pomijając dwie straszki, które są naszymi jedynymi ważkami zimującymi jako dorosłe, pierwsze wiosenne ważki pojawiają się na przełomie kwietnia i maja. Wśród nich można wymienić m.in. szklarki, gadziogłówki oraz bohaterkę tego artykułu, czyli żagniczkę. Tą ostatnią spotykam najrzadziej z nich wszystkich, a jeśli już się trafia, to zwykle pojedynczo. Czasami ją widuje, jak przysiada na gałęziach drzew, ale nie łatwo do niej podejść, ponieważ jest bardzo czujna i odlatuje, jeśli tylko poczuje się zagrożona. Na szczęście nie jest to też niemożliwe i kilka razy miałem z nią bliższy kontakt, dzięki czemu mogę wam ją pokazać.
Systematyka i wygląd
Żagniczka wiosenna, znana też jako żagniczka zwyczajna lub szklarek, należy rzecz jasna do rodziny żagnicowatych (Aeshnidae) i jest jedyną przedstawicielką swego rodzaju w Polsce.
Na pierwszy rzut oka przypomina wyglądem inne żagnicowate, ale jeśli uda nam się jej bliżej przyjrzeć, to szybko dostrzeżemy, że różni się od nich kilkoma cechami. Przede wszystkim warto zwrócić na gęste włoski, które pokrywają jej ciało; to jedyna nasza żagnica, której odwłok jest owłosiony. Żagniczka wiosenna jest także dużo mniejsza od np. żagnicy sinej (Aeshna cyanea), którą chyba najmocniej przypomina. Długość jej ciała sięga maksymalnie 6,3 cm, a rozpiętość skrzydeł dochodzi do 7,5 cm. Takie wymiary oznaczają, że najmniejszą przedstawicielką żagnicowatych w Polsce. Jeśli chodzi o ubarwienie to jest w dużej mierze czarna, z licznymi, kolorowymi plamami na ciele. Na tułowiu znajdują się żółte lub zielonkawe plamy i podobne są też obecne na odwłoku samicy. Odwłok samców pokrywają z kolei niebieskie plamki.
Gdzie ją można spotkać?
Obecna w całej Polsce z wyjątkiem obszarów górskich. Najpospolitsza na pojezierzach oraz w centralnej części kraju. Pojawia się w okolicach rozmaitych wód stojących, takich jak stawy, jeziora, glinianki, torfianki i żwirownie. Znacznie rzadziej zasiedla wody wolnopłynące. Oczywiście, podobnie jak inne żagnice, również i ten gatunek lubi odlatywać od wód i przez to można go też spotkać np. w lasach. Pierwsze osobniki pojawiają się pod koniec kwietnia i są widywane do końca czerwca.
Tryb życia
Może i żagniczka wiosenna jest mała, ale to nie oznacza, że brak jej pazura. Wręcz przeciwnie, jest drapieżnikiem, który nie boi się atakować dużych ofiar. Sam miałem okazję zobaczyć ją, jak zaatakowała i dopadła inną ważkę, konkretnie lecichę pospolitą (Orthetrum cancellatum), która jest przecież niewiele od niej mniejsza! Przyznam, że widok ten naprawdę mocno mnie zaskoczył. Drapieżnik ze swoją ofiarą wpadł między trawy i jak gdyby nic zaczął ją pożerać. Udało mi się ją nawet podejść i zrobić parę zdjęć, ale to było dobrych parę lat temu, gdy nie byłem jeszcze tak doświadczony w robieniu zdjęć i wyszły mi one tak sobie. Cała sytuacja miała miejsce nad Jeziorem Isąg, w pobliżu Łukty i nie była jedyną tego typu. Pamiętam, że trafiłem na okres, gdy przeobraziło się mnóstwo lecich, które często padały łupem różnych ważek, nie tylko żagniczek, ale też husarzy mniejszych i miedziopiersi metalicznych. Opowiadałem już o tym zresztą właśnie przy okazji artykułu o husarzu, do którego zresztą was odsyłam tutaj. Na inne ważki, żagniczki polują jednak raczej okazjonalnie. Ich głównym celem ataku są mniejsze owady, takie jak muchówki, jętki czy chruściki. Żagniczki latają najchętniej w słoneczne dni, gdy pogoda się psuje wówczas usadawiają się na roślinach i cierpliwie czekają na jej poprawę.
Kopulacja tych ważek odbywa się w locie lub na roślinach. Gdy jest po wszystkim samice pojawiają się nad brzegami wód, aby złożyć jajeczka. By zapewnić im bezpieczeństwo wkłuwają je w tkankę roślin unoszących się na powierzchni wody. Larwy, które się wylęgną dorastają do 4 cm i są łatwe do rozpoznania dzięki głowie, która ma trochę kształt trapezu. Co więcej jej oczy są bardzo malutki, w porównaniu z larwami innych żagnicowatych. W ciągu swoje życia ukrywają się wśród podwodnej, zbutwiałej roślinności, gdzie polują na drobne zwierzęta. Ich rozwój trwa w sumie trzy lata.