We wszystkich moich książkach, husarz jest opisywany jako wyjątkowo pospolity gatunek, co mogłoby oznaczać, że spotkanie z nim jest dziecinnie proste. Osobiście mam jednak z nim trochę inne doświadczenia. Mimo, że dość często zdarza mi się chodzić w teren, to w swoim życiu widziałem go kilka, może kilkanaście razy. Mogłoby się wydawać, że miałem pecha, jednak szkopuł tkwi gdzie indziej. Książki nie wspominają bowiem, że husarz jest bardzo płochliwą ważką. Od czasu do czasu zdarza mu się przysiąść na jakiejś gałęzi czy łodydze, żeby odpocząć, ale jednocześnie jest piekielnie czujny. Podrywa się do lotu, gdy tylko odkryje, że jesteśmy w pobliżu i zanim zdążymy go dojrzeć, on jest już w powietrzu i krąży wysoko nad naszymi głowami, szukając nowego miejsca na odpoczynek. Właśnie dlatego, husarz jest tą ważką, która dość późno gości na moim blogu. Mimo to, w ciągu tych kilku lat udało mi się mu zrobić kilka zdjęć, co oznacza, że mogę go w końcu pokazać.
Systematyka i wygląd
Rodzaj Anax, który jest zaliczany do rodziny żagnicowatych (Aeshnidae), liczy w naszym kraju zaledwie trzy gatunki. Husarza mniejszego (A. parthenope) miałem już okazję pokazać u siebie na blogu, natomiast tym, który wciąż na to czeka jest husarz wędrowny (Anax ephippiger) i jak wskazuje jego nazwa, jest gatunkiem migracyjnym, który co jakiś czas przylatuje do Polski z południa. W 2019 r. miał miejsce duży nalot tego gatunku na nasz kraj, jednak niestety nie miałem szczęścia, aby go spotkać i sfotografować.
Husarz władca to największa ważka w naszym kraju. Długość jego ciała dochodzi do 8,4 cm, a rozpiętość jego skrzydeł sięga nawet do 11 cm. Tułów samców jest intensywnie zielony, zaś ich odwłok jaskrawoniebieski z czarną pręgą biegnącą przez cały jego środek. Ubarwienie samic jest podobne, ale dużo mniej intensywne i znacznie w nim więcej zieleni. Husarz władca jest bardzo charakterystyczny i dość łatwo go rozpoznać, jednak jest jedno „ale”. Dokładniej chodzi o jego krewniaka husarza mniejszego, u którego występuje odmiana barwa łudząco podobna do husarza władcy. Można go jednak łatwo odróżnić po tym, że jego ubarwienie nie jest tak jaskrawe, jak u władcy i dotyczy to zarówno odwłoka jak i tułowia.
Gdzie go można spotkać?
Jak już wspomniałem na początku, husarz jest opisywany jako gatunek pospolity. Dodam do tego jeszcze, że można go spotkać w całej Polsce, z wyjątkiem wysokich masywów górskich. Co do środowiska, to pojawia się w pobliżu rozmaitych zbiorników wodnych, głównie stojących oraz wolnopłynących. Szczególnie upodobał sobie te, które zostały stworzone przez człowieka, a więc zbiorniki retencyjne, glinianki, żwirownie, stawy i torfianki. Mimo jego zmiłowania do wody, często zdarza mu się oddalać od wód i dlatego można go też spotkać np. na nasłonecznionych obrzeżach lasów. Husarza władcę można obserwować od maja do sierpnia.
Tryb życia
Husarz władca uchodzi za jednego z najlepszych lotników wśród ważek i obserwując go w locie można w to rzeczywiście uwierzyć. Dotyczy to szczególnie samców, które dzielnie patrolują swoje rewiry i przepędzają z nich potencjalnych rywali w bardzo widowiskowy sposób. Odnosi się to nie tylko do innych husarzy, ale też do innych ważek. Jeśli husarz władca spotka mniejszą od siebie ważkę, to na przepędzeniu wcale nie musi się skończyć. Husarz jest bowiem agresywnym drapieżnikiem, który bez skrupułów poluje na rozmaite owady, głównie muchówki, chruściki i jętki, ale czasami zdarza mu się też chwytać mniejsze motyle i właśnie inne ważki. Mogą to być np. lecichy, szklarki czy szablaki. Z tego co jednak udało mi się zaobserwować, to nie zdarza mu się to tak często, jak husarzowi mniejszemu.
Kopulacja tych ważek zaczyna się w powietrzu, ale szybko przenosi się na ziemię. Gdy jest już po wszystkim, samice przylatują nad zbiorniki wodne i przysiadają na unoszących się na wodzie roślinach, by składać w nich jaja. Robią to zawsze samotnie, bez towarzystwa samca, co różni je od husarzy mniejszych, u których samiec zawsze towarzyszy samicy w trakcie tego procesu.
Z jaj wylęgają się larwy, których rozwój trwa rok. Ostatecznie mogą dorastać nawet do 5,5 cm, a do tego są dużo masywniejsze niż larwy innych naszych ważek. Są też bardzo drapieżne i oprócz owadów, mogą też polować np. na kijanki czy małe rybki. Na swoje ofiary polują przy pomocy zmodyfikowanej wargi dolnej, czyli tzw. maski, na końcu której znajdują się swego rodzaju szczypce. Gdy larwa dostrzeże ofiarę, wówczas wyrzuca w jej kierunku maskę z tak zawrotną prędkością, że ofiara nie ma praktycznie szansy na ucieczkę. Larwa potrafi się też poruszać na większe odległości dzięki wodzie zasysanej przez odbyt do jelita. Gdy larwa chce się przemieścić, wyrzuca tę wodę z powrotem na zewnątrz i robi to z taką siłą, że zostaje wyrzucona do przodu, zupełnie jakby miała w odbycie silnik odrzutowy! Przydaje się to do ucieczki przed drapieżnikami i żeby zbliżyć się do ofiary.
Koniec ich rozwoju przypada zwykle na przełom maja i czerwca. Właśnie wtedy, pod osłoną nocy, larwy wspinają się na wystające z wody rośliny wodne i przeobrażają się w dorosłe ważki. Często to robią jednocześnie, dlatego dochodzi do sytuacji, gdy nagle jednego dnia, nad danym zbiornikiem wodnym, pojawia się nagle całe mnóstwo husarzy, choć jeszcze dzień wcześniej nie było tam ani jednego.