Na pierwszy rzut oka, kobyliczka prezentuje się naprawdę groźnie, a trochę też dziwacznie. Z wyglądu przypomina bowiem jakąś osobliwą krzyżówkę łowika z wojsiłką i właśnie z tymi owadami bywa niekiedy mylona przez osoby mniej obeznane w świecie owadów. W rzeczywistości jednak, kobyliczki są zupełnie nieszkodliwe, a na dodatek są również znakomitymi, dzielnie pozującymi modelami, dlatego jeśli lubicie fotografować owady, warto byście zwrócili na nią uwagę.
Systematyka
Rodzina kobyliczkowatych (Rhagionidae), należy raczej do tych mniej znanych, ale też niezbyt licznych, ponieważ mamy ich w Polsce tylko 28 gatunków. Co do dokładnej liczby rodzaju Rhagio, który w tym momencie interesuje nas najbardziej, mam sprzeczne informacje. Fauna Europae na ten przykład podaje, że jest ich 7 gatunków, ale są też źródła podające, że jest ich trochę więcej.
Rhagio scolopaceus jest z pewnością jednym z bardziej znanych gatunków, czasami pojawia się nawet w książkach z owadami, ale na pierwszy rzut oka można ją łatwo pomylić z pokrewnymi gatunki. Szczególnie podobny wydaje się być Rhagio vitripennis, któremu brak ciemnych smug na skrzydłach (nie licząc czarnej plamy, przy górnej krawędzi).
Wygląd
Długość tej kobyliczki waha się w granicach 8-14 mm, co sprawia, że jest muchówką o całkiem przyzwoitych rozmiarach. Jej ciało jest bardzo smukłe, natomiast odwłok zwężający się ku tyłowi. W oczy rzucają się także stosunkowo długie nogi, a także dość szerokie skrzydła, pokryte czarnymi plamami i smugami. Głowa oraz tułów są szare, zaś na wierzchu przedplecza obecne są trzy, ciemne pasy. Oczy są duże i zielonkawe. Odwłok natomiast jest pomarańczowy z rzędami czarnych plamek, biegnących zarówno przez jego środek, jak również po bokach.
Na koniec wspomnę jeszcze o dymorfizmie płciowym, który objawia się przede wszystkim w tym, że samica jest wyraźnie większa od samca, a jej odwłok masywniejszy, bardziej pękaty.
Gdzie ją można spotkać?
Pospolita w całym kraju. Preferuje środowiska leśne, zwłaszcza częściowo zacienione. Pojawia się zarówno na obrzeżach lasów, jak również przy drogach i polanach, gdzie przesiaduje na pniach drzew, ogrodzeniach, oraz roślinach zielnych. Dorosłe osobniki możemy obserwować od maja do sierpnia.
Tryb życia
O właśnie, w tym siedzeniu na różnych pionowych lub pochyłych obiektach, kobyliczki są prawdziwymi ekspertami. I jak już to robią, to w takim sposób, że już z daleka widać, z jakimi muchówkami mamy do czynienia. Wygląda to w ten sposób, że siadają z głowami w dół, a dodatkowo odchylają swoje ciała pod kątem, zupełnie tak, jakby nie mogły się zdecydować, czy chcą spoglądać w dół, czy jednak kierować swój wzrok ku górze. W taki sposób to jednak tylko na pniach, czy np. drewnianych belkach, natomiast na liściach, czy innych poziomych powierzchniach, siadają dokładnie tak jak na typowe muchówki przystało. Z tego co obserwuje, kobyliczki lubią się gromadzić przy pniach martwych drzew, ale z braku laku mogą wykorzystać np. ambony myśliwskie, przy których również widuje ich bardzo dużo.
Kobyliczki są typowymi wszystkożercami, których interesują głównie pokarmy płynne, np. nektar, wyciekający z drzew sok, czy spadź, którą chętnie zlizują z liści. Prócz tego, źródła pisane podają również, że są drapieżne i polują na drobne, latające owady. Muszę jednak przyznać, że choć często je widuje, to jeszcze nie spotkałem ich w trakcie pożerania innych owadów, nigdzie też nie znalazłem opisu ich metody łowieckiej. Wszystko to podpowiada mi, że pod tym względem raczej daleko im do łowików, które tak bardzo przypominają, choć z drugiej strony ich aparat gębowy, który prezentuje się naprawdę imponująco, wskazuje jednak, że latające wokół nich owady, mimo wszystko muszą się mieć na baczności. Konieczne więc będą dalsze obserwacje kobyliczek i mam nadzieję, że uda mi się je przyłapać na gorącym, łowieckim uczynku.
Na koniec wspomnę jeszcze, że samice składają jaja na ziemi, w martwym drewnie, oraz w odchodach. Żyjące w glebie larwy są drapieżnikami, polującymi głównie na larwy innych owadów oraz dżdżownice. W tej postaci również zimują.