Wśród naszych owadów nie brakuje tych, które wyglądają naprawdę dziwacznie. Jeśli jednak miał bym wymienić takiego, który wśród nich wszystkich wysuwa się na czołową lokatę, z pewnością byłby to bohater tego artykułu. Popatrzcie tylko na samca; szerokie, kanciaste skrzydła, ogromne oczy… no na serio przypomina Lorda Vadera, ze swoją peleryną i hełmem z wielkimi oczami. Całość psuje jedynie ubarwienie, które w przeciwieństwie do mrocznego lorda Sithów, jest zdecydowanie bardziej pstrokate, choć trzeba przyznać, że jednocześnie zwiększa jej atrakcyjność w naszych oczach.
Systematyka
Nasza bohaterka należy do rodziny rączycowatych (Tachinidae), a konkretnie do podrodziny Phasiinae, której przedstawiciele często się wyróżniają jaskrawymi barwami i dość… ekstrawaganckim wyglądem. Jeśli chodzi o rodzaj Phasia, to serwis Fauna Europae podaje, że mamy ich w Polsce aż 8 gatunków. P. hemiptera jest jednak bardzo charakterystyczna i jeśli już, to możemy ją pomylić głównie z rzadką Phasia aurigea, która ma jednak na przedpleczu żółtą plamę w kształcie korony. Podobne są także wyraźnie mniejsze i smuklejsze rączyce z rodzaju Ectophasia.
Wygląd
Wymiary tej ciekawej muchówki wahają się w granicach 7-14 mm. Szczególnie duże wydają się samce, które zdecydowanie różnią się wyglądem od samic. Wszystko przez ich kanciaste skrzydła, które wyraźnie poszerzają je w naszych oczach. Dodatkowo na skrzydłach znajdują się również duże, ciemne plamy. Największą ciekawostką jest jednak fakt, że skrzydła samców mienią się przyjemną, niebieską barwą, której intensywność zależy od kąta padania promieni słonecznych (z tego co zauważył, szczególnie mocną połyskują przy górnej krawędzi). Ogólnie ciało samca jest stosunkowo szerokie, ale jednocześnie mocno spłaszczone. Na jego głowie znajdują się ogromne, wyłupiaste oczy w jaskrawej, czerwonej barwie. Przedplecze (z wyjątkiem jaśniejszej tarczki) jest czarniawe, z lekkim, żółtawym opyleniem, ale wokół niego mamy jaskrawe, pomarańczowe włoski, układające się w swego rodzaju futerko. Czarniawy jest także środek odwłoka, przy czym to zaczernienie może się układać w szeroką lub wąską przepaskę. Pozostała część odwłoka jest natomiast pomarańczowa.
Samice, w przeciwieństwie do samców, są dużo skromniejsze. Ich skrzydła mają „normalny” kształt i są przeźroczyste, bez żadnych kolorowych dodatków. Na głowie samic również znajdują się wyłupiaste czerwone oczy, choć mam wrażenie, że są u nich szersze, niż u samców. Za to reszta ciała ma jednolitą, brunatną barwę, choć wokół tułowia, również u nich możemy znaleźć pomarańczowe „futerko”.
Gdzie ją można spotkać?
Pospolita w całej Polsce. Znaleźć ją można na terenach otwartych, takich jak obrzeża lasów, leśne polany, łąki, czy nawet ogrody. Pojawia się na różnych gatunkach kwiatów i właśnie na nich należy jej szukać. W ciągu sezonu mamy dwa pokolenia paśnicy, jedno wiosenne, występujące od kwietnia do czerwca oraz drugie letnie, które możemy obserwować od lipca do września.
Tryb życia
Te kolorowe muchówki nie są zbyt chętne do fruwania. Zwykle latają w odległości najwyżej kilkuset metrów od miejsca, w którym przeobraziły się w osobniki dorosłe, a do tego są bardzo ospałe i często przysiadają na liściach czy łodygach, by zrobić sobie przerwę. Paśnice nie są również płochliwe, dlatego ich obserwowanie nie stanowi żadnego problemu, a jeśli zechcą przelecieć na drugi kwiatek, to głównie dlatego, że zwyczajnie skończył im się nektar.
Najwięcej osobników spotkałem przy kwitnących ostach, na pewnej leśnej polanie, choć pojedyncze samce widywałem również na dzikiej marchwi. Najciekawsze jest jednak to, że na tych fioletowych ostach żerowały wyłącznie samce. U owadów często tak jest, że to właśnie one pojawiają się jako pierwsze, jednak samce naszej rączycy mają również to do siebie, że zwykle żyją dłużej od samic! O ile samce mogą przeżyć nawet miesiąc, to długość życia samic wynosi co najwyżej 21 dni. A skoro już jesteśmy przy samiczkach, to jedną z nich spotkałem na białych krwawnikach w Lesie Miejskim. Z tego co zauważyłem, w przeciwieństwie do wyglądu, pod względem zachowania nie różniła się od samców, ponieważ była równie leniwa i chętna do pozowania.
Samice rzecz jasna nie tylko żerują czy odpoczywają na liściach, ale również składają jaja, a te umieszczają bezpośrednio na pluskwiakach z rodziny tarczówkowatych (Pentatomidae). Najczęściej obierają za cel tarczówkę rudonogą (Pentatoma rufipes), oraz odorka zieleniaka (Palomena prasina). Larwy tej muchówki wylęgają się bardzo szybko i natychmiast wgryzają się w ciało pluskwiaka, po czym żerują w jego wnętrzu, stopniowo doprowadzając go do śmierci. Wiem, brzmi to bardzo brutalnie, ale wśród rączycowatych to typowe zachowanie, więc nie ma się co dziwić, że i ten gatunek poszedł w ich ślady.
Naprawdę sądzisz że ten insekt jest taki dziwaczny ?