To dopiero było znalezisko! Przyznam jednak, że dzień, w którym go dokonałem, był wyjątkowo niesprzyjający. No bo jak inaczej nazwać sytuację, w której człowiek idzie do lasu i po 10 minutach widzi gromadzące się na niebie chmury, a radary pogodowe w telefonie jasno wskazują na zbliżającą się burzę, prawda? Teoretycznie powinienem szybko wziąć nogi za pas i uciekać jak najszybciej do najbliższego przystanku autobusowego. Coś mnie jednak zatrzymało. Zresztą nie pierwszy raz. Po raz kolejny, moją uwagę przykuł pewien owad. Za to jaki! No popatrzcie tylko na zdjęcie wyżej. Czy widzieliście kiedyś tak wyglądającą muchówkę? Podejrzewam, że wielu z was nie i wcale mnie to nie zdziwi. Owszem, siodłówka nie należy do zbyt często spotykanych w naturze, ale o tym szerzej się rozpisze w odpowiednim dziale. Teraz natomiast pozwolę sobie zaznaczyć, że w literaturze popularnonaukowej nie występuje chyba w ogóle!
Znów zakończyłem zdanie wykrzyknikiem, ale wierzcie mi, że słusznie. Choć mam dziesiątki książek o owadach, to w żadnej nie znalazłem choćby małej wzmianki na jej temat. Oczywiście duża większość owadów, które spotykamy na swoje drodze, nie znajduje swojego miejsca w znanych nam atlasach przyrody, ale w wielu ich przypadków jest to słuszne, zważywszy, że są to najczęściej jakieś małe, niepozorne muszki czy chrząszcze, z oznaczeniem których mają kłopot nawet specjaliści. No ale żeby pominąć tak spektakularnie wyglądającą muchówkę, którą już na pierwszy rzut oka można bezbłędnie rozpoznać? Wielka szkoda, dlatego czym prędzej przystępuje do pokazania jej oraz odpowiedniego opisania.
Systematyka i wygląd
Ta pięknie wyglądająca muchówka zalicza się do rodziny zmrużkowatych (Stratiomyidae), znanych też jako lwinkowate. Wiem, na pierwszy rzut oka nie wygląda jak typowa zmrużka, ponieważ nie ma ani żółto-czarnych pasków na odwłoku, ani metaliczno-zielonego połysku. Jest wyjątkowa, na tyle zresztą, by była jedynym przedstawicielem swego rodzaju w naszym kraju. Jest jednocześnie tak charakterystyczna, że nie da się jej pomylić z żadną inną muchówką.
Ta całkiem spora muchówka dorasta do 1,4 cm. Jej ciało jest szerokie, zwłaszcza odwłok, który dodatkowo ma zaokrąglony kształt. Do tego jest również lekko spłaszczona. Na tułowiu znajdują się długie, ostre kolce, skierowane do góry. Dwa z nich znajdują się przed skrzydłami, kolejna dwa na tarczce za nimi. Skoro o tułowiu mowa, to przedplecze pokryte jest czerwonymi włoskami, które mocno do niego przylegają. Poza nimi, całe ciało tej muchówki jest smoliście czarne, a do tego błyszczące, zwłaszcza jeśli chodzi o odwłok. Przyciemnione są także skrzydła. Dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony, nie mniej da się rozpoznać płeć na podstawie oczu, które u samców są ze sobą złączone, natomiast u samic rozdzielone.
Gdzie ją można spotkać?
Stosunkowo rzadka, póki co znana jest w naszym kraju raptem z kilkunastu stanowisk. Być może jest ich więcej, ale sama muchówka, choć wygląd ma krzykliwy, to jednak nie rzuca się oczy, choćby dlatego, że nie jest zbyt rozlatana, dlatego może być zwyczajnie przeoczana. Osobiście spotkałem ją tylko raz w życiu, w pobliżu Jeziora Ukiel (Krzywego). Znaleźć ją można głównie na obrzeżach lasów, leśnych polanach i wśród roślin porastających pobocza dróg. Preferuje miejsca ciepłe stanowiska oraz takie, w których może znaleźć żywicieli larw. Owady dorosłe są aktywne w maju oraz w czerwcu.
Tryb życia
No właśnie, jak wyżej napisałem, nie jest to muszka skora do lotów. Jak możecie zauważyć na zdjęciach, samczyk, którego spotkałem, zdecydowanie miał coś nie tak ze skrzydłem, gdyż w żadnym razie nie mógł go złożyć w klasyczny dla lwinek sposób, czyli wzdłuż środka odwłoka. Z tego też względu był wstanie tylko kilka razy się poderwać do lotu. Ogólnie jednak, te muchówki zachowują się bardzo spokojnie i nawet te z normalnie rozwiniętymi skrzydłami, wcale nie są skore do uciekania… raczej zachowują się trochę jak na zwolnionych obrotach. Jeśli natomiast chodzi o tryb życia tej zmrużki, to raczej ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje na jej temat, bo chociaż w Internecie coś tam o niej jest, to zazwyczaj są to jedynie szczątkowe informacje. Chociażby to, czym się odżywia… jeśli w ogóle pobiera jakiś pokarm. Ogólnie dorosłe zmrużkowate żywią się nektarem, dlatego często można je zaobserwować na kwiatach. Bardzo możliwe, że również ona odżywia się tego typu pokarmem. Czy jednak ktoś ją przyłapał w takiej sytuacji? Trudno stwierdzić, bo choć uważnie przejrzałem galerie w sieci, to na żadnym zdjęciu nie ma jej ukazanej na kwiatach. Tym bardziej brakuje definitywnego potwierdzenia w wersji słownej. W zasadzie pewne jest tylko jedno. Larwy siodlarki rozwijają się w mrowiskach. Nie byle jakich, ponieważ obierają za cel bardzo konkretny gatunek, czyli Lasius fuliginosus, znany pod polską nazwą, jako kartonówka zwyczajna. Jeśli wierzyć anglojęzycznej Wikipedii, to wspomniane larwy, są dla tych czarnych, błyszczących mrówek prawdziwym utrapieniem, ponieważ są drapieżne i prawdopodobnie (chociaż i to nigdzie nie jest napisane wprost), polują tam na larwy mrówek, oraz inne stadia rozwoju.
Taki tryb życia larw sprawia, że dorosłe siodlarki, zwłaszcza składające tam jaja samice, możemy znaleźć w pobliżu drzew, wewnątrz których gniazdują wspomniane mrówki. Warto się więc za nimi rozglądać, tym bardziej, że to przepiękne muchówki, które świetnie pozują do zdjęć, choć nie zawsze w sprzyjających okolicznościach. Jak wspomniałem na początku, widmo zbliżającej się burzy było dość stresujące, choć na szczęście później okazała się być mniej groźna, niż się na to zapowiadało. Za to tabuny komarów, które mnie zaatakowały w czasie robienia jej zdjęć dały mi się naprawdę mocno we znaki, choć na całe szczęście, dla takiego wspaniałego owada, naprawdę warto było się z nimi pomęczyć!