Z biegowcem widuje się stosunkowo często, ale trzeba przyznać, że nie zawsze jest skłonny do pozowania. Zaniepokojony potrafi bowiem niemal od razu odlecieć w siną dal. Jego płochliwość jest więc trochę zaprzeczeniem groźnego wyglądu, jaki nadają mu żółte paski na czarnym tle. Za wszelką ceną stara się bowiem podszywać pod osę, choć zachowuje się tak, jakby się obawiał, że zostanie zdemaskowany i pewnie dlatego na wszelki wypadek woli wziąć nogi za pas.
Systematyka
W naszym kraju mamy 3 gatunki, zaliczane do rodzaju Clytus. Oprócz naszego biegowca, jest również Clytus tropicus, rzadko spotykana kózka, o bardzo jaskrawym, niemalże egzotycznym wyglądzie oraz Clytus lama. Ten ostatni jest bliźniaczo podobny do C. arietis i bywa z nim czasami mylony. C. lama można jednak poznać po cieńszych i jaśniejszych końcówkach czułków (u C. arietis, końce czułków są grubsze i przyciemnione). Warto też dodać, że jego tylne uda, często są znacznie ciemniejsze. C. lama występuje w Polsce głównie na południu i w środkowej części, brak go natomiast na północy.
W literaturze można czasami przeczytać, że można u nas spotkać także C. rhamni, jednak oficjalnie gatunek ten w Polsce występuje.
Wygląd
Biegowiec nie jest specjalnie duży i osiąga od 7 do 14 mm. Całe jego ciało jest mocno wydłużone, zaś nogi długie i stosunkowo grube, zwłaszcza ich uda. Jego ciało jest w dużej mierze czarne, jednak na pokrywach znajdują się żółte paski, tworzące wspólnie stosunkowo zmienny wzór. Z przodu i tyłu przedplecza mamy również po jednej, żółtej obwódce. Nogi biegowca są czerwono-brunatne, dzięki czemu, wydaje się być jeszcze bardziej kolorowy.
Gdzie go można spotkać?
Pospolity na terenie całego kraju. Pojawia się w lasach liściastych i mieszanych, głównie w miejscach nasłonecznionych, a więc na obrzeżach, leśnych polanach, czy w pobliżu biegnących przez nie dróg. Dorosłe osobniki obserwuje się od maja do lipca.
Tryb życia
Dorosłe chrząszcze możemy znaleźć głównie na kwiatach różnych krzewów oraz roślin zielnych, zwłaszcza tych z rodziny baldaszkowatych, na których pożywiają się pyłkiem. Oprócz tego, trafiają się także na obumarłym drewnie różnych drzew i krzewów liściastych (buków, dębów, grabów, klonów, leszczyny, dzikiej róży, głogach i wielu innych). Szczególnie interesuje je te w postaci osłabionych, uszkodzonych oraz niedawno powalonych (lub ściętych) pni, pniaków i gałęzi. Na nich właśnie, samiczki składają jajeczka. Larwy, które się wylęgną, żerują początkowo pod kora, później zaś wgryzają się w głąb drewna, na głębokość około 10 cm. Rozwój larw trwa dwa lata, po czym przepoczwarczają się. W tym stadium zimują i dopiero następnej wiosny przeobrażają się w dorosłe chrząszcze.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
paśnik pałączasty?
O co chodzi z tym paśnikiem?
Biegowiec osowatych łudząco przypomina paśniki. Łacińskie nazwy rodzajowe są chyba podobne. To jakieś pokrewieństwo?
Fakt, paśnik pałączasty jest podobny wyglądem do biegowca, ale też nie aż tak bardzo, jak mogło by się wydawać. Paśniki mają mocniejsza budowę ciała, są szersze, i mają nieco inny układ pasków na pokrywach i przedpleczu. Pisałem o paśnikach przy okazji paśnika niszczyciela: https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2014/07/16/pasnik-niszczyciel-plagionotus-detritus-znow-nie-taki-destrukcyjny/, na końcu wspomniałem tez krótko o pałączastym, a niedługo napisze o nim pełny artykuł, więc będzie można je ze sobą pomylić. Co do pokrewieństwa, to zarówno paśniki (Plagionotus spp.) jak i biegowce (Clytus spp.) należą wspólnie do podrodziny koziorogów (Cerambycinae), więc jakieś pokrewieństwo je łączy, ale też wcale nie tak duże, jak by to mogło wynikać z ich wyglądu.
Dzieki! Teraz wszystko jasne.