Trzeba przyznać, kołosz często się pojawia na zdjęciach makro i nie ma się co dziwić. Jest duży, ale przede wszystkim jaskrawo ubarwiony i to na tyle, by stał się całkiem przyjemnym dla oka stworzeniem. Osoby bojące się pająków pewnie się z tym nie zgodzą, ale nie da się ukryć, że mimo wszystko ma w sobie znacznie więcej uroku, niż chociażby kątniki.
Systematyka i wygląd
Ten ciekawy krzyżakowaty (Araneidae) jest jedynym przedstawicielem swego rodzaju w naszym kraju. Nie oznacza to jednak, że nie da się go pomylić z pokrewnymi gatunkami. Wręcz przeciwnie. Bardzo do niego podobny, jest znacznie mniejszy Neoscona adianta, głównie ze względu na wzór jego odwłoka. Kiedy się jednak uważniej mu przyjrzeć, wówczas można zauważyć, że nie jest taki sam, jak u kołosza.
Kołosz wielobarwny to duży pająk, dorastający do około 15-17 mm. Tak jak w przypadku wielu innych gatunków z tej rodziny, także u kołosza samiec jest o połowę mniejszy od samicy i dorasta najwyżej do 7-8 mm. Dodatkowo samiec jest bardzo delikatnie zbudowany, jego nogi są stosunkowo cienkie, zaś ciało smukłe, włącznie z małym, niepozornym odwłokiem. Inaczej niż u samicy, której odwłok jest naprawdę ogromny i podłużny, trochę w kształcie rąbu. Głowotułów samicy pokryty jest srebrnymi włoskami. Na odwłoku mamy natomiast jasny (białawy, lub żółtawy) rysunek z czarnym obramowaniem, przypominający dębowy liść. Po całości odwłok jest przeważnie brunatny z bardzo licznymi, jasnymi (w podobnej barwie, co wspomniany rysunek) plamami, często mniej lub bardziej ze sobą zlanymi. Nogi natomiast są z jasnymi prążkami. Ubarwienie samca jest podobne do samicy, ale z tego co obserwuje, jest przeważnie znacznie ciemniejszy, a jego nogi nie są aż tak prążkowane.
Gdzie go można spotkać?
Występuje na terenie całej Polski i jest stosunkowo pospolity. Osobiście jednak coś nie mam zbyt dużo szczęścia do tego gatunku i w Olsztynie oraz jego okolicach, widuje go raczej rzadko, zawsze pojedynczo. W każdym razie, można go znaleźć na nasłonecznionych terenach trawiastych, głównie łąkach o różnej wilgotności, leśnych polanach, murawach i nieużytkach, porośniętych wysoką roślinnością zielną. Dojrzałe płciowo pająki pojawiają się na przełomie maja oraz czerwca i obserwuje się je gdzieś tak do września.
Tryb życia
Kołosz rozpina swoją ogromną, kolistą pajęczynę, wśród traw i innej, gęstej roślinności, z jakieś pół metra nad ziemią. Jako ciepłolubny gatunek, preferuje miejsca otwarte i nasłonecznione, z dala od wysokich krzewów czy drzew, mogących rzucać na niego cień. Sam pająk może czatować na jej środku, lub też obok całej konstrukcji, w stworzonej przez siebie czatowni. Ta ostatnia ma kształt miseczki, jest bardzo pokaźna i utkana z gęstej, białej przędzy. Ulokowana jest zwykle na szczycie rośliny, dlatego już z daleka zwraca na siebie uwagę. Czatownia służy pająkowi jako schronienie przed niekorzystną aurą oraz wrogami. Zaniepokojony (uwierzcie mi, bardzo łatwo jest go spłoszyć, dlatego przy fotografowaniu go trzeba być bardzo ostrożnym) prędko do niej ucieka, by bezpiecznie przeczekać zagrożenie. Kołosz leży w niej niczym w kołysce, ułożony na jednym ze swoich boków. Po jakichś kilku- kilkunastu minutach znów może z niej wyjść na środek sieci.
Łupem kołosza padają duże owady latające oraz te żyjące wśród niskiej roślinności. Mogą to być motyle, muchówki oraz prostoskrzydłe. Sieć jest także miejscem godów tego pająka, ale może do nich dojść także na jakiejś roślinie obok. Niestety brak mi danych na temat ich wyglądu i przebiegu, dlatego pozwolę sobie pominąć tę część. Po ich zakończeniu samica tworzy kokon, w którym umieszcza jajeczka. Co do zimowania, mam sprzeczne informacje. Jedne źródła mówią, że zimują młode pajączki, inne że kokon. Jedno wiem na pewno. Młode osobniki pojawiają się bardzo wcześnie, sam spotkałem takiego już na początku kwietnia!