Tradycją jest coroczny artykuł, w którym przedstawiam wam kilka najciekawszych miernikowców. W dwóch poprzednich pokazałem wam po 5 gatunków, w tym natomiast będzie ich aż 6. Tak, rok 2015 był naprawdę owocny, jeśli chodzi o spotkania z tymi sympatycznymi ćmami. Nie traćmy więc czasu i zabierzmy się za ich poznawanie.
Zimowek białoplam (Agriopis leucophaearia)
Pierwsze moje spotkanie z miernikowcem miało miejsce bardzo wcześnie, bo na początku marca! Dość przypadkiem wypatrzyłem go na uschniętej trawie, tuż przy brzegu Łyny. Jak się później okazało, był to właśnie zimowek białoplam, konkretnie rzecz biorąc samczyk. Skąd to wiem? To akurat bardzo proste. Samiczki mają bowiem uwstecznione skrzydła, ostałe jedynie w formie bezużytecznych kikutów. Z tego też względu nie latają, a jedynie przesiadują na pniach drzew. Ze względu na niepozorne ubarwienie przeważnie nie zwraca się na nie uwagi. O wiele łatwiej wypatrzeć samce. Te mają rozpiętość skrzydeł sięgającą 3 cm. Nie jest to więc duży motylek, a w dodatku ma raczej mało ciekawe ubarwienie. To ostatnie może być jednak dość zmienne. Tło skrzydeł jest najczęściej białawe, przy czym pole środkowe (ten szeroki pasek z zygzakowatymi krawędziami na środku skrzydeł) jest zwykle jaśniejsze, zaś jego brzegi czarno obrzeżone. Trafiają się jednak osobniki dużo ciemniejsze, a nawet zupełnie czarne. Jak wspomniałem, znalazłem tego motylka już w marcu i właśnie od tego miesiąca rozpoczyna swoje loty. Obserwować go można do końca kwietnia. Zamieszkuje głównie lasy liściaste i mieszane. Generalnie to pospolity motylek, występujący praktycznie w całym kraju. Jego gąsienice, które są w nieregularne czarne i żółtawe plamy, żerują na liściach dębów, osiki i drzew owocowych.
Przylepek zgodniak (Paradarisa consonaria)
Kolejnego miernikowca spotkałem pod koniec kwietnia i przyznam, że wybrał sobie dość nietypowe miejsce. Usadowił się bowiem na… białej ściance przydrożnej kapliczki! Najwyraźniej Matka Boska, której była poświęcona cała konstrukcja, nie miała nic przeciwko niemu, tym bardziej, że na białej powierzchni całkiem nieźle się zakamuflował, co z pewnością pozwoliło mu uniknąć wielu drapieżników. Sam przylepek to średniej wielkości motylek, którego rozpiętość skrzydeł sięga 4 cm. Pod względem ubarwienia, jest przeważnie szarawy z dobrze widocznym, brunatnym przyprószeniem. W oczy z pewnością rzucają się dwie, ciemne plamki w kształcie kwadratu, po jednej na każde, przednie skrzydło. To cecha charakterystyczna tego gatunku, choć nie zawsze są tak dobrze widoczne, jak u mojego osobnika. Jak to u miernikowcowatych bywa, zdarzają się u tego gatunku osobniki znacznie ciemniejsze niż standardowe, a nawet zupełnie czarnobrunatne. Przylepek z tego gatunku jest bardzo wszechstronny co do wyboru siedliska. Znaleźć go można w różnych typach lasów, gdzie ukrywa się na pniach drzew bądź w zaroślach. Jak jednak widzimy, gdy nadarzy się okazja, może sobie klapnąć na jakiejś ścianie. Dorosłe motyle możemy obserwować od kwietnia do końca czerwca, na terenie sporej części naszego kraju. Jego gąsienice żerują na bardzo różnych drzewach (owocowych, dębach, bukach, olszach, brzozach, a nawet sośnie).
Włochacz nalipek (Lycia hirtaria)
Przejście podziemne pod krajową szesnastką, prowadzące do leśnego arboretum w Kudypach, wbrew pozorom nie jest aż tak dziwnym miejscem do szukania ciem, jak kapliczka. Wiele z nich chętnie przesiaduje na metalowych ścianach tunelu i w dodatku mają dużo spokoju, gdyż ruch jest tam bardzo niewielki. Dlatego co jakiś czas spotykam tam bardzo ciekawe gatunki. Jednym z nich był właśnie włochacz. To zdecydowanie duży miernikowiec, którego rozpiętość skrzydeł sięga 5,2 cm. W odróżnieniu od wielu innych miernikowców, jest bardzo masywnie zbudowany, zaś czułki samca są pierzaste, przez co na pierwszy rzut oka może przypominać jakąś brudnice albo sówkę. Standardowo włochacz jest jasnoszary, z mniej lub bardziej widocznym, ciemnym przyprószeniem. Trafiają się również osobniki o żółtawym, brunatnym lub oliwkowym odcieniu. Pole środkowe jest podobnej barwy, co reszta przedniego skrzydła, ale jego krawędzie są odznaczone czarną linią. U samczyka ubarwienie i wzór na skrzydłach jest przeważnie intensywniejsze niż u samicy. Dorosłe włochacze przesiadują głównie na pniach drzew, na których świetnie się maskują. Uaktywniają się natomiast dopiero nocą. Znaleźć je można w całej Polsce. Na swoje siedliska wybierają lasy liściaste i mieszane, ale pojawiają się również w parkach i ogrodach. Pierwsze dorosłe osobniki mogą się ukazać już w lutym (!) i można je obserwować aż do końca czerwca. Ich gąsienice są bardzo charakterystyczne, bo brązowo-szare, z żółtymi paskami i plamkami. Znaleźć je można na bardzo różnych drzewach liściastych, takich jak dęby, brzozy, lipy, topole, drzewa owocowe, głogi i wiele innych.
Wątlak nawrzosak (Scopula immorata)
Kolejny miernikowiec, którego spotkałem we wspomnianym przejściu podziemnym. Tym razem dużo mniejszego kalibru, ale i tak wartego poznania. Tym bardziej, że w tym roku często go widywałem nie tylko w naturze, ale i na Facebooku, w grupach przyrodniczych. Widać więc, że jest stosunkowo popularny, a do tego stosunkowo łatwo rozpoznawalny. Jego skrzydła mają oliwkową barwę, z białymi, ciemno przyprószonymi, falistymi przepaskami. Wokół brzegów skrzydeł znajduje się dodatkowo biało-szara strzępina, z czarnymi kreskami. Ten sympatyczny motylek zamieszkuje praktycznie cały kraj. Znaleźć go można na łąkach, zrębach oraz ugorach. Dorosłe motyle są aktywne nie tylko nocą, ale także w ciągu dnia. Fruwają wówczas wśród traw, odwiedzając czasami kwiaty i wysysając z nich nektar. Obserwuje się je od końca kwietnia do pierwszej połowy lipca. Jego niepozorne, brunatno-szare gąsienice żerują na krwawniku pospolitym, bylicy pospolitej, babce zwyczajnej i jastrzębcach. Zimują właśnie w postaci larw, ukryte w ściółce.
Skrzytek bezksiężyczak (Selenia dentaria)
Tego ciekawego miernikowca wypatrzyłem przypadkiem, jak siedział sobie na latarni. Rzucił mi się na niej w oczy, choć standardowo, nie jest to wcale takie oczywiste. Zacznę od tego, że rozpiętość jego skrzydeł sięga 4,3 cm. W przeciwieństwie do wielu innych miernikowców, ten podczas spoczynku, składa swoje skrzydła podobnie, jak czynią to motyle dzienne. Skoro o skrzydłach mowa, to te mają charakterystyczne, wyszczerbione brzegi. Pod względem ubarwienia zaś, są szarożółte lub szarobrunatne, z ciemnym przyprószeniem. Na spodzie tylnego skrzydła, występuje dodatkowo szara, trójkątna plamka, przypominająca trochę półksiężyc. Po całości, ze złożonymi skrzydłami, skrzytak wygląda zupełnie jak mały, uschnięty listek i właśnie dlatego nie jest łatwo go znaleźć, zwłaszcza gdy ulokuje się na jakiejś gałęzi. Spotkany przeze mnie osobnik wybrał lampę i właśnie dlatego zdołałem go zobaczyć. Nasz bohater występuje powszechnie w całej Polsce. Spotkać go można w lasach liściastych i mieszanych, a także w parkach i ogrodach. Motyle pierwszego pokolenia pojawiają się w kwietniu i maju, natomiast drugiego w lipcu i sierpniu. Co ciekawe, motyle drugiego pokolenia są mniejsze niż pierwszego, ale za to mają jaskrawsze ubarwienie. Jego gąsienice są brązowe, z kilkoma guzkami na ciele, przez co po całości przypominają gałązkę. Żerują na bardzo różnych roślinach, chociażby na brzozie, olszy, klonie, lipie, szakłaku, wrzosie, malinie, wiązówce błotnej i wielu innych.
Zimowek pozłotniak (Agriopis aurantiaria)
Cóż, od zimowka zacząłem, to i na zimowku zakończę. Tym razem będzie to jednak gatunek, występujący bardzo późną jesienią, a nawet zimą! Pierwsze dorosłe osobniki pojawiają się bowiem w październiku i można je obserwować aż do końca grudnia. Podobnie jak w przypadku poprzedniego gatunku, również i w tym samiec jest uskrzydlony, natomiast samiczka ma uwstecznione skrzydła. Te ostatnie występują u niej jedynie w formie kikutów, które co ciekawe, są troszkę dłuższe, niż u samicy zimowka białoplama. Skrzydła samca są złotożółte, z dodatkiem ciemnego przyprószenia oraz przepasek, które są mniej lub bardziej widoczne. Samiczka natomiast jest brunatna, z dwoma rzędami ciemnych plamek na grzbietowej stronie odwłoka. Ten ciekawy motylek jest pospolity na terenie całego kraju. Spotkać go można zarówno w lasach jak i w parkach czy ogrodach. Dorosłe osobniki przesiadują na pniach oraz ścianach budynków. Swoje samczyki (spotkałem ich kilka) spotkałem we wspomnianym przejściu podziemnym. Zarówno samce jak i samice uaktywniają się dopiero po zmierzchu i wtedy też odbywają gody. Jego gąsienice żerują na różnych drzewach liściastych (dębach, bukach, grabach, klonach i brzozach).