Jak bardzo przedstawiciele poszczególnych płci mogą się między sobą różnić? Okazuje się, że bardziej niż nam się wydaje. Wystarczy spojrzeć na złotawka. Patrząc na samicę i samca można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z dwoma, zupełnie różnymi gatunkami! Przyroda lubi płatać takie figle, a kiedy ujrzymy taką… różnorodną parkę, w czasie kopulacji, wówczas możemy się o tym przekonać na własne oczy.
Systematyka
Złotawek nieparek to bardzo ciekawy przedstawiciel szarańczowatych (Acrididae). W naszym kraju mamy dwa złotawki, ale tylko nasz bohater należy do rodzaju Chrysochraon. Drugi, czyli złotawek złotawiec (Euthystiria brachyptera), to przedstawiciel zupełnie innego rodzaju, ale i tak trochę może przypominać nieparka. Jest jednak znacznie rzadszy, a spotkać go można głównie w górach i na północy kraju. Pod względem ubarwienia jest również bardziej zielony, skrzydełka u samiczki są różowe, zaś u samca krótsze niż u naszego gatunku.
Wygląd
Tutaj zrobi się ciekawie, gdyż każda z płci zasługuje na osobny opis. Skoro tak, to i tak też zrobię.
Samiec
Pod względem wyglądu, pan złotawek wygląda niczym klasyczny szarańczak (czyli „konik polny”). Dorosły osobnik osiąga od 1,6 do 1,9 cm. Nie jest więc zbyt duży. Całe jego ciało jest bardzo smukłe… znacznie wyraźniej niż np. u koników z rodzaju Chorthippus. Pod względem ubarwienia jest niemal po całości zielony, z metalicznym połyskiem, jedynie wierzchołki ud tylnych odnóży są czarne, zaś skrzydła brązowawe. Skoro o tych ostatnich mowa, to sięgają niemal do końca odwłoka, ale zdarzają się także formy długoskrzydłe, u których wystają one daleko za odwłok.
Samica
Pani złotawek jest zdecydowanie większa niż samiec. Osiąga od 2,2 do nawet 3 cm, co sprawia, że jest całkiem sporym owadem. Pod względem wyglądu jest dość smukła, ale i tak znacznie masywniejsza, niż samiec. Jej ubarwienie jest przeważnie złotawe lub brązowawe, ale czasami może być nawet różowa! Tym, co rzuca w oczy, to skrzydła, które są u niej wyraźnie skrócone i sięgają co najwyżej do końca przedplecza. Jest jednak słowo „ale”. Podobnie jak u samców, także u samic zdarzają się formy długoskrzydłe. Nie są zbyt często spotykane, ale jeśli już się trafią, możemy zauważyć, że ich skrzydła sięgają daleko poza odwłok, przez co taka samica wygląda zupełnie inaczej niż „standardowa”!
Oj można się pogubić w wyglądzie tego owada, oj można. Przejdźmy więc teraz do innych aspektów tego gatunku.
Gdzie go można spotkać?
Generalnie jest pospolity w całym kraju. Preferuje wilgotne siedliska, takie jak łąki, obrzeża zacienionych lasów, czy okolice wód. Przeważnie trzymają się zarośli i właśnie wśród nich można je najłatwiej wypatrzeć, często w towarzystwie innych prostoskrzydłych. Pierwsze dorosłe owady pojawiają się już w czerwcu i można je obserwować aż do października.
Tryb życia
Najpierw młode, później zaś dorosłe owady przebywają w gęstej roślinności, wśród której potrafią się świetnie ukrywać. Zielone samce maskują się na tle zielonych traw, zaś brązowawe samice wśród bardziej uschniętej roślinności. W razie zagrożenia, samce potrafią również daleko odskoczyć. Samice także, ale ze względu na większe, masywniejsze rozmiary, idzie im to znacznie trudniej. Podobnie jak inne szarańczowate, także złotawki są roślinożerne. Żywią się głównie trawami oraz liśćmi roślin zielnych i niskich krzewów.
Samce mają to do siebie, że są niezwykle rozśpiewane. Siedząc na jakiejś łodydze lub źdźble trawy, pocierają tylnymi odnóżami o skrzydła, wydając krótkie dźwięki w wyraźnych, regularnych odstępach. Długość i brzmienie takich odgłosów mogą się zmieniać w zależności od temperatury i oświetlenia terenu. Kiedy samcowi uda się zwabić samicę, wówczas dochodzi między nimi do kopulacji. Nie da się ukryć, że ze względu na różnice w wielkości i wyglądzie, jej przebieg wygląda dość… komicznie.
Po jej zakończeniu, samiczka zaczyna kombinować, gdzie by tu złożyć jaja. W przeciwieństwie do wielu innych prostoskrzydłych nie umieszcza ich w glebie, lecz wykorzystuje do tego celu jakieś spróchniałe drewienko lub uschniętą, złamaną łodyga o gąbczastym rdzeniu. Kiedy już znajdzie odpowiednie miejsce, wykorzystuje swój odwłok, który udaje jej się naprawdę mocno wydłużyć (a trzeba przyznać, że ze skróconymi skrzydłami i tak wydaje się być już bardzo długi) i przy pomocy swego pokładełka drąży w podłożu kanalik o głębokości do 4 cm. Później wypełnia go pienistą, ochronną wydzieliną, w której na końcu składa jajeczka.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |