Po raz pierwszy miałem okazję spotkać niestrzępa rok temu, w okolicach Olsztyna. Niestety, jedynie mignął mi w powietrzu i nie chciał przysiąść ani na chwilę. W tym roku, było zupełnie inaczej. Podczas spaceru po północnych rubieżach Ostródy, natrafiłem na pewnego osobnika, który nie tylko nie był płochliwy, ale nawet pozwolił się sfotografować. I dzięki temu, mogę wam go przedstawić.
Systematyka i wygląd
Nasz dzisiejszy bohater zalicza się do rodziny bielinkowatych (Pieridae) i jest jedynym przedstawicielem swego rodzaju w naszym kraju. Oraz w całej Europie. Reszta jego kuzynów woli bowiem wschodnie klimaty, dlatego sporo ich np. w Chinach.
W porównaniu z innymi rodzimymi bielinkami, niestrzęp wyróżnia się całkiem pokaźnymi rozmiarami. Rozpiętość jego skrzydeł może bowiem sięgać nawet 7,7 cm (i jeśli się nie mylę, jest naszym największym przedstawicielem tej rodziny). Już chociażby z tego powodu rzuca się w oczy, a i jest to pomocny przy odróżnieniu go od reszty bielinków. Zresztą nie tylko to, ale także jego wygląd. Po całości jest bowiem biały. Jego skrzydła są częściowo przeźroczyste, ponieważ liczba pokrywających je łusek jest bardzo mała. Na białym tle, elegancko kontrastują czarne żyłki, które licznie przecinają każde skrzydło. Jeśli chodzi o dymorfizm płciowy, to jest on stosunkowo słabo zaznaczony.
Na pierwszy rzut oka, do niestrzępa podobny jest niepylak mnemozyna (Parnassius mnemosyne), z rodziny paziowatych. Zbliżony wymiarami, także posiada czarne żyłki na białym tle skrzydeł. Brzegi jego przednich skrzydeł, są jednak zupełnie przeźroczyste, a na każdym z nim występują dodatkowo dwie, czarne plamki. Niekiedy z niestrzępem bywa także mylony dyblik liniaczek (Siona lineata), dzienna ćma z rodziny miernikowcowatych, u której na białym tle również odznaczają się czarne żyłki. Jest jednak dużo mniejszy niż niestrzęp, a jego skrzydła mają inny kształt (bardziej kanciasty).
Gdzie go można spotkać?
Występuje praktycznie w całym kraju. W dawnych latach (głównie 60 i 70 ubiegłego wieku) był wyjątkowo licznym motylem, często pojawiającym się masowo. Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło. Niestrzęp stał się raczej rzadkim gatunkiem, w wielu miejscach spotykanym pojedynczo. Czasami jednak trafiają się miejsca, gdzie wciąż pojawia się bardzo licznie. Jeśli chodzi o zamieszkiwane przez niego środowiska, to preferuje tereny otwarte. Pojawia się na łąkach, terenach ruderalnych, polach, leśnych polanach i w pobliżu sadów. Pierwsze motyle mogą się pojawić już na początku maja i można je obserwować do końca lipca. Najliczniejszy bywa jednak w czerwcu.
Tryb życia
Właśnie. Dawne czasy, kiedy ten motyl występował naprawdę bardzo licznie… nie każdemu się one podobały. Zwłaszcza wiejskiej ludności, dla której masowe pojawienie się niestrzępa było niczym zły omen. Jak w ogóle można w tych motylach dostrzegać cokolwiek złego? Widzicie tuż po przeobrażeniu się w dorosłego motyla, owad wydziela spore ilości odchodów, które nagromadziły się, gdy był poczwarką. Kiedy więc na jakimś drzewie było ich dużo, to wspomniane odchody musiały się gdzieś podziać, dlatego dosłownie skapywały z odwłoków na gałęzie i pień drzewa, lub po prostu na ziemię. Jakby tego było mało, odchody te mają czerwoną, wręcz krwistą barwę. Ludzie nazwali to zjawisko „krwawym deszczem” i uznali, że jest ono zwiastunem nieszczęścia. Czy jednak może być w tej legendzie ziarno prawdy? Cóż, jakieś na pewno jest. Sadownicy z pewnością nie mogli się czuć szczęśliwi, gdy niestrzęp masowo się rozmnożył.
Samica składa jajeczka na powierzchni liścia, w grupkach po 30-100 sztuk (takie złoża zwane są lusterkami). Roślinami żywicielskimi gąsienic, są różnego rodzaju drzewa owocowe: grusza, jabłoń, śliwa (domowa oraz tarnina), morela, a poza owocowymi również głóg. Początkowo gąsienice są brunatne, ale z czasem przybywa im czarnego koloru. I nie brak im jasnego, bardzo gęstego owłosienia. Niezwykle żarłoczne, lubią się trzymać w grupach. Tuż przed nastaniem zimy, gąsienice tworzą sobie oprzęd i to w nim hibernują. A kiedy nadejdzie wiosna i pojawią się liście… znów żerują i to na potęgę. Po jakimś czasie przepoczwarczają się (żółto-biała poczwarka w czarne kropki przymocowana jest do pnia lub gałęzi rośliny, na której żerowały), a po około 3 tygodniach pojawia się dorosły motyl. Ze względu na ogromny apetyt i liczebność gąsienic, sadownicy mieli z nimi spory problem, i kto wie, może właśnie o takie nieszczęście chodzi w ludowych wierzeniach. W każdym razie tak było kiedyś. Obecnie, niestrzęp jest dużo rzadszy i nie stanowi powodu do zmartwień (od wielu lat nie były notowane szkody w jego wykonaniu), no chyba, że w przyszłości znów gdzieś wystąpi masowo.
Dorosłe niestrzępy są niezwykle rozlatane, bo i też głodne nektaru. A ten pozyskują z najróżniejszych kwiatów. Osobiście obserwowałem je na żmijowcach, ale gustują także w innych gatunkach. Osobnik, którego spotkałem, podczas spijania nektaru był niezwykle spokojny i pozwalał sobie robić zdjęcia, nawet z bardzo bliska. Co chwila jednak przeskakiwał z jednego kwiatka na drugi i to trochę utrudniało nadążenie za nim. Widać było jednak, że te kwiaty naprawdę mocno go kręcą. Oprócz nektaru, samce lubią przysiadać na ziemi, by spijać sole mineralne z wyschniętych kałuży, moczu i odchodów. Przy odżywianiu się, raczej niechętnie otwierają swoje skrzydła, chociaż czasami im się zdarza, np. gdy odpoczywają na jakimś liściu i przy okazji zażywają kąpieli słonecznej. A skoro o słońcu mowa, to warto wiedzieć, że najbardziej aktywne są właśnie w czasie słonecznej aury. Kiedy się chmurzy, przysiadają na kwiatku i czekają aż zrobi się cieplej.
Wybacz, że czepiam się starych postów, ale czy słowo przepoczwarczenie nie zostało tutaj źle użyte? Napisałeś „tuż po przepoczwarczeniu się w dorosłego motyla”. Czy to słowo nie odnosi się do przemiany larwy w poczwarkę?
Poza tym, świetny opis, ciekawy (jak zawsze!). Uwielbiam Twojego bloga, pomógł mi z identyfikacją wielu owadów i motywuje do codziennego pogłębiania wiedzy. 🙂
Faktycznie, powinienem to inaczej napisać, dlatego dziękuje za zauważenie błędu, oczywiście już skorygowałem i teraz powinno być ok 🙂