Ten ciekawy pluskwiak zalicza się do wyjątkowo pospolitych i wszędobylskich gatunków, który jest związany zarówno z terenami dzikimi, jak i tymi zamieszkanymi przez ludzi. Człowieka jako takiego, zdecydowanie jednak nie lubi. Kiedy spróbujemy się do niej zbliżyć, warzywnica ze wszystkich sił będzie próbowała umknąć. Może wówczas schować się po drugiej stronie liścia, pobiec w dół łodygi, podkurczyć nogi i spaść w głąb roślinności, a nawet rozwinąć skrzydła i odlecieć. Jakby tego było mało, jest wyjątkowo niefotogeniczna. Jej ciało jest wyjątkowo błyszczące, co utrudnia zrobienie jej ładnego, nieprzepalonego zdjęcia. Z tego też względu, długo jej u mnie nie było. Aż do dzisiaj.
Systematyka i wygląd
Warzywnica zalicza się do rodziny tarczówkowatych (Pentatomidae). W naszym kraju żyje 5 gatunków z rodzaju Eurydema. Nasz gatunek, jest jednak bardzo charakterystyczny pod względem wyglądu i nie ma obaw, że pomylimy go z pozostałą czwórką. Dlatego też nie będę się tutaj zgłębiał w jej kuzynów.
Ten nieduży pluskwiak osiąga od 5 do 7,5 mm. Jego ciało jest charakterystycznie owalne i jednolicie czarne, intensywnie połyskujące metaliczną zielenią. Cechą charakterystyczną są kolorowe plamki, które występują na przedpleczu (jeden, nieregularny pas biegnący przez jego środek, oraz po jednym, cieńszym pasie na bocznych krawędziach), na końcu tarczki, oraz po jednej na każdej półpokrywie. Plamki te mogą mieć bardzo różny kolor, w zależności od osobnika. Mogą więc być o barwie kremowo-białej, żółtej, pomarańczowej lub czerwonej. Skąd takie różnice w ubarwieniu? Jak wyjaśnia pan Kozłowski w swych „Owadach Polski,” wszystko przez czerwony barwnik i jego ilość w organizmach poszczególnych warzywnic. Starsze osobniki zwykle mają go więcej, dlatego u nich żółte i czerwone plamki są najczęstsze.
Gdzie ją można spotkać?
Powszechna w całym kraju, spotkać ją można zarówno na dzikich łąkach, obrzeżach wód i lasów, jak również na nieużytkach, polach czy w ogródkach. Gatunek ten obserwuje się praktycznie przez cały rok, oprócz zimy rzecz jasna, kiedy to dorosłe osobniki zimują, ukryte w ściółce.
Tryb życia
Nasze warzywnice, zgodnie z nazwą, mają wiele wspólnego z niektórymi warzywami i znalezienie ich w ogródku, nie jest wcale czymś dziwnym. Zarówno owady dorosłe, jak i larwy wysysają soki z kapusty, rzodkiewki, rzepy, chrzanu i rzepaku. Szkodnikami bywają jednak dopiero przy masowym wystąpieniu. W środowisku naturalnym wysysają soki z dzikich roślin, które również należą do krzyżowych. Heiko Bellmann w swym przewodniku „Owady” podaje również, że mogą wysysać soki z innych owadów.
Pod koniec maja, samica składa kilka grup jajeczek, złożonych z 12 sztuk, w dwóch, równych rzędach. Łącznie może złożyć od 60 do 80 jaj. Każde z nich, przypomina białą beczułkę, z dwiema, czarnymi obwódkami (jedną na górze, drugą na dole) i czarną kropką pomiędzy nimi. Później, wylęgają się z nich młode osobniki, które pod względem wyglądu, bardzo przypominają dorosłe, z tym że oczywiście początkowo są bezskrzydłe i dopiero z czasem rozwijają się u nich ich zaczątki. W sumie larwy przechodzą pięć wylinek, zaś dorosłe owady pojawiają się w czerwcu, kiedy jeszcze można spotkać osobniki poprzedniego pokolenia.
Ciekawostką może być fakt, że warzywnice, podobnie jak wiele innych pluskwiaków z rodziny tarczówkowatych, są celem ataku różnych muchówek z rodziny rączycowatych (Tachinidae). Samice tych parazytoidów składają na nich jaja, a później wylęgają się z nich larwy, które żerują w nich, stopniowo doprowadzając do ich śmierci. Tak się ciekawie składa, że na ostatnim z moich zdjęć w tym artykule, widać warzywnicę, na której znajduje się jajo takiego właśnie parazytoida. Innymi słowy, jej los, został już przypieczętowany.