Wiosenne motyle często mają to do siebie, że są wyjątkowo rozlatane, a do tego strasznie płochliwe. Jeśli chodzi o zorzynka… jest w zdecydowanej czołówce tychże motyli. Choć widuje go u siebie od wielu lat, to dopiero wczoraj udało mi się sfotografować go w pełnej krasie i dzięki temu, mogę wam go pokazać.
Wygląd i systematyka
Zorzynek osiąga rozpiętość skrzydeł od 3 do 5 cm. Nie jest więc specjalnie duży, ale z pewnością rzuca się w oczy. U tego gatunku występuje wyraźnie zaznaczony dymorfizm płciowy. Wierzchnia strona skrzydeł obu płci jest biała, jednak u samców górna część przednich skrzydeł jest jaskrawo pomarańczowa. U samic zaś są po całości białe. Przy wierzchołkach przednich skrzydeł obu płci występuje wyraźne zaciemnienie, które u samic jest znacznie rozleglejsze niż u samców. Dodatkowo na każdym przednim skrzydle znajduje się czarna kropka (u samców na pomarańczowej części), choć jak pokazuje osobnik na pierwszym z moich zdjęć, nie zawsze jest ona obecna. Spód drugiej pary skrzydeł jest biały, w zielonkawe, marmurkowate plamy.
Nasz motylek zalicza się do rodziny bielinkowatych (Pieridae) i jest jedynym przedstawicielem swego rodzaju w naszym kraju. Samiec, dzięki pomarańczowym plamom, jest właściwie nie do pomylenia z innymi motylami. Samiczkę można niekiedy wziąć za bielinka rukiewnika (Pontia edusa), który jednak ma ciemniejsze plamy na spodzie skrzydeł i bardziej rozbudowane.
Gdzie go można spotkać?
Właściwie wszędzie, występuje zarówno na obrzeżach lasów, jak również nad łąkami czy nawet w ogródkach. Pojawia się w kwietniu i można go widywać do czerwca.
Tryb życia
Jak wspomniałem na początku, zorzynek zalicza się do motyli wyjątkowo rozlatanych. Dotyczy to zwłaszcza samców, które są terytorialne i co rusz patrolują okolicę w poszukiwaniu potencjalnych rywali swego własnego gatunku. Jeśli przykładowy samczyk spotka innego samczyka, ze wszelkich sił stara się go przegonić. Nie raz zdarza mu się też „atakować” motyle innych gatunków. Sam obserwowałem, jak samczyk zorzynka usiłował przegonił z terytorium bielinka bytomkowca. Bywa jednak i tak, że to samce zorzynków zostają przegonione przez inne motyle, np. znacznie od nich większe rusałki pawik. W międzyczasie tych wszystkich powietrznych bitew, samczyki co jakiś czas przysiadają na kwiatkach, by uzupełnić zapasy energii pożywnym nektarem. Zorzynki mają swoje ulubione kwiaty i nie siadają na byle czym. Interesują je szczególnie rośliny o drobnych kwiatkach, czyli np. rzeżucha (a jakże by inaczej!), rzeżuszki (też takie są i to właśnie na nich przyłapałem swoje osobniki), czosnaczki, niezapominajki czy miodunki. Unikają zaś takich kwiatów jak mniszki czy zawilce (co sam miałem okazję zaobserwować).
Kiedy samczyk na chwilę przysiądzie, można spróbować do niego podejść, ale jest raczej pewne, że zdoła czmychnąć, chyba że… trafimy na odpowiednią porę. Zorzynki są najbardziej aktywne w czasie słonecznej aury. Kiedy się zachmurzy i zacznie mocno wiać, siedzący na kwiatku zorzynek składa swoje skrzydła i zamiera w bezruchu. Wówczas pokazuje, że spód jego skrzydeł to idealny kamuflaż na tle drobnych, białych kwiatków i zielonego tła wokół nich. Dlatego też, dobrze jest najpierw go wypatrzeć, poczekać cierpliwie aż zamknie skrzydła, podejść do niego od tyłu i zaczekać, aż wyjrzy słońce. Kiedy tak się stanie, zorzynek powoli otworzy skrzydła, a my dostaniemy kilka, kilkanaście sekund na zrobienie zdjęcia, nim skubaniec wzbije się w powietrze. Cóż, niełatwo się fotografuje tego motyla, a całość utrudnia jego białe ubarwienie (łatwo przez to zrobić zbyt jasne, przepalone zdjęcie), ale naprawdę warto, bo na zdjęciu prezentuje się wręcz fantastycznie.
Samiczki jest o wiele trudniej znaleźć (i póki co mam tylko zdjęcia samców). Przed kopulacją chowają się w trawach, gdzie z uchylonymi skrzydłami czekają, aż wypatrzą je samce. Po odbytej kopulacji uaktywniają się. Pobierają pokarm, a później także składają jaja. Te umieszczają na roślinach krzyżowych, takich jak rzeżucha (faktycznie zasłużył na swoją nazwę!), ale też czosnaczku pospolitym, gęsiówkach i kilku innych gatunkach. Jajeczka składa na spodniej stronie liścia, rzadziej na kwiatach. Co ciekawe, samiczka oprócz jaj, zostawia na roślince coś jeszcze. Specjalny feromon, który ma zadanie zniechęcić inne samiczki, przed złożeniem jaj na tej samej roślinie. Czego, jak czego, ale ten gatunek motyla wyjątkowo nie trawi konkurencji. Tyczy się to nie tylko składających jaja samic, lecz także gąsienic, które się z nich wylęgną. Przeważnie jest tak, że samiczka składa na roślince tylko jedno jajo, ale może się zdarzyć, że umieści ich więcej. Rzecz w tym, że taka jedna, przykładowa rzeżucha, może starczyć tylko dla jednej gąsienicy.
Co w takim przypadku mają zrobić gąsienice? Bardzo prostą rzecz. Tuż po wylęgnięciu się… pożerają się nawzajem, aż zostanie tylko jedna najsilniejsza. Trochę to przerażające, ale w takich wypadkach kanibalizm jest jedynym sposobem, by choć jedna gąsienica miała szansę dorosnąć. Odrobinę więcej szczęścia mają te gąsienice, które trafią na czosnaczek, bo i też jest to większa roślinka niż rzeżucha, więc może wykarmić więcej gąsienic. Najbardziej pożywnymi częściami roślin, na których żerują są nasiona i kwiaty i to właśnie one są w centrum zainteresowania gąsienic. A jak w ogóle wyglądają takie gąsienice? Cóż są wąskie, zielone w czarne punkciki… ogólnie wyglądają niepozornie, przez co bardzo trudno jest je wypatrzeć. Gąsienice zorzynka rozwijają się bardzo szybko i już po 2-3 tygodniach zmieniają się w poczwarkę. A w tym stadium rozwoju, trwaj nawet… 11 miesięcy! Długo, a najgorsze, że jako dorosłe motylki, będą żyły nie dłużej niż około 2 tygodnie. Cóż, ulotne jest życie zorzynka, ale jak widzicie bardzo intensywne i pełne emocji.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
ciekawe… 😀
fajne motylki, chciałbym je w końcu zobaczyć na żywca
Dzisiaj miałam przygodę z zorzynkiem. Pierwszy raz spotkałam go w Poznaniu (mogłam wcześniej widzieć samicę, nie poznałabym) i było dokładnie tak, jak piszesz – goniłam za nim z aparatem po całym parku i nigdzie nie chciał usiąść, aż w końcu mi zniknął. Ale będę kontynuować polowanie.