Rusałka pokrzywnik to chyba jeden z naszych najbardziej znanych gatunków motyli. Może nie zawsze z nazwy, ale jej żywe kolory łatwo zapadają nam w pamięć. Spotkać ją można praktycznie przez cały rok. Nawet zimą.
Systematyka i wygląd
W przeszłości zaliczała się do rodzaju Aglais, ale po ostatnich zmianach w systematyce, została przeniesiona do rodzaju Nymphalis. Rusałka pokrzywnik jest czasami mylona z dwoma przedstawicielami tego samego rodzaju, konkretnie z rusałką drzewoszek (N. xanthomelas) oraz rusałką wierzbowiec (N. polychloros), ale można ją odróżnić po czarnym wzorze na tylnych skrzydłach, który jest u niej znacznie bardziej rozległy, niż u tych gatunków. Jest też od nich wyraźnie mniejsza.
Rusałka pokrzywnik nie jest specjalnie duża. Rozpiętość jej skrzydeł sięga 5,2 cm. Jej skrzydła mają intensywną, ceglastoczerwoną barwę. Do tego dochodzą liczne, czarne plamki na obu parach. Przy górnej krawędzi pierwszej pary skrzydeł, mamy żółto-białe plamki, zaś przy bocznych krawędziach obu par skrzydeł, biegnie rząd niebieskich plamek. Dosłownie tęczowy motylek. Czar jego piękna gaśnie jednak, kiedy złoży skrzydła. Ich spód jest bowiem brunatny i mało ciekawy. Jest on jednak ważny, ponieważ ze złożonymi skrzydłami, rusałka może upodobnić się do uschniętego liścia i ukryć przed wzrokiem drapieżników.
Gdzie ją można spotkać?
Właściwie wszędzie. Rusałka pokrzywnik występuje praktycznie w cały kraju. Jest nie tylko pospolita, ale można ją spotkać praktycznie w każdym środowisku, również w centrach miast.
Tryb życia
Pierwsze osobniki pojawiają się już bardzo wczesną wiosną. Czasami, nawet dłuższe, zimowe odwilże mogą je wybudzić ze snu, dlatego nie powinno nas zdziwić, jeśli zobaczymy je w lutym albo marcu, jak latają sobie po naszych lasach czy parkach. Mimo to trudno je nazwać zwiastunami wiosny, ponieważ ich pojawienie się, wcale nie oznacza, że zima już się skończyła. Często się zdarza, że odwilż mija i znów zaczyna sypać śnieg, a rusałki po prostu się chowają i cierpliwie czekają, aż znowu zrobi się cieplej. Podobnie jak pawiki, pokrzywniki chętnie zimują w bliskim sąsiedztwie człowieka. Można je znaleźć np. w piwnicach, czy na strychach. Nie zawsze udaje się jednak je dostrzec, ponieważ zimują ze złożonymi skrzydłami, które dobrze je maskują. Jeśli jednak znajdziemy zimującą rusałkę, najlepiej pozwolić jej w spokoju przezimować, aby wiosną mogła nas cieszyć swoim przepięknym wyglądem.
Wiosną rusałki są niezwykle rozlatane. Chętnie siadają na uschniętych kępach traw, pniach drzew czy ścianach budynków, aby wygrzewać się na słońcu. Są wtedy bardzo płochliwe i niełatwo się do nich zbliżyć, żeby np. zrobić zdjęcie. Wiosną również szukają pożywienia, czyli głównie nektaru, który spijają z różnych gatunków kwiatów. Wiosną ich wybór jest jednak mocno ograniczony. Najłatwiej można je wtedy wypatrzeć na kwitnących wierzbach. Są wówczas mniej płochliwe, ale za to lubią siadać wysoko, często poza zasięgiem obiektywu.
Gdzieś tak w kwietniu, rusałki przystępują do rozmnażania. Po odbytej kopulacji samica składa stosiki jaj na spodniej stronie roślin żywicielskich. Na te ostatnie wybiera głównie młode, rosnące w nasłonecznionych miejscach pokrywy, a czasem również chmiel. Gąsienice, które się wylęgną, są początkowo łudząco podobne do gąsienic rusałki pawik. Ich ubarwienie jest czarne, a ich ciało jest pokryte kolczastymi wyrostkami. Dopiero po drugim linieniu pojawiają się u nich żółte, biegnące wzdłuż ciała pasy, które stanowią ich znak rozpoznawczy. Początkowo, gąsienice żyją gromadnie, natomiast później się rozdzielają. Pod koniec rozwoju, gąsienice opuszczają roślinę żywicielską i szukają jakiejś grubej łodygi, na które będą mogły się przepoczwarczyć. Motyle nowego pokolenia pojawiają się gdzieś tak na przełomie maja i czerwca. Na przełomie czerwca i lipca, często jeszcze młode rusałki pokrzywnik składają kolejną partię jaj, zaś osobniki drugiego pokolenia latają już od sierpnia. Z rzadka zdarza się pojawianie jeszcze trzeciego pokolenia w tym samym roku.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |