Tego tajemniczego pluskwiaka spotkałem ukrytego pod sosnowym pniakiem, podczas niedawnego spaceru po lesie. W takich właśnie miejscach przeważnie zimuje. Kiedy jest jednak czas odwilży lub panuje lekka zima, niejednokrotnie opuszcza zimowisko, by żyć jak wiosną czy latem.
Nasz bohater należy do rodziny zwińcowatych (Lygaeidae), a w sumie kiedyś należał. Obecnie bywa bowiem klasyfikowany do rodziny Rhyparochromidae (kiedyś będącą podrodziną zwińcowatych). Ja jednak póki co będę się trzymał starszej klasyfikacji (choćby dlatego, by nie rozdrabniać się niepotrzebnie w spisie treści pluskwiaków). Dawne zwińcowate to grupa niepozornie wyglądających pluskwiaków, żyjących głównie na powierzchni gleby lub wśród ściółki. Tak też jest z tym gatunkiem. Nie jest duży, dorasta raptem do 5 mm. Głowa część przedplecza i tarczka są czarne, reszta zaś brunatna. Skrzydła w środkowej części zdają się być mocno rozszerzone, przez co sam pluskwiak wygląda na szerokiego. Większość osobników ma uwstecznione tylne skrzydła, dlatego tylko nieliczne są zdolne do lotu. Jeśli więc chodzi o wygląd, to zdecydowanie nie rzuca się w oczy, a jak by tego było mało, prowadzi raczej skryty tryb życia.
Zamieszkuje cieniste, wilgotne lasy różnego typu (łęgi, bagniska, torfowiska, okolice wód). Żyje w ściółce leśnej oraz pośród mchów, dlatego nie widuje się go zbyt często (a nawet jak się już go spotka, to raczej nie zwraca się na niego zbytniej uwagi). Jeśli chodzi o pokarm, to można znaleźć informacje że żywi się sokiem wysysanym z mchów i grzybów. Tak naprawdę jednak odżywia się nasionami różnych roślin, zarówno zielnych jak i opadłych z drzew (brzóz i olch na przykład).
I to w zasadzie byłoby na tyle. Wiem, że mało, ale brak mi więcej danych o tym pluskwiaku, więc to na razie będzie musiało wystarczyć.