Rok temu miałem okazję przedstawić wam smukleńca komarnicowatego (Neides tipularis), pluskwiaka z rodziny Berytidae, który charakteryzuje się bardzo smukłym ciałem i niezwykle długimi nogami. W tym roku już go nie spotkałem. Zamiast niego, trafił mi się jednak jego kuzyn, także zaliczany do Berytidae i właśnie jego mam okazję wam przedstawić.
Wygląd
Całkiem spory pluskwiak dorastający do 11 mm. Jego ciało jest dość smukłe, ale wyraźnie szersze i masywniejsze niż u smukleńca. Szczególnie wąski jest fragment między tułowiem a odwłokiem. W oczy rzucają się także jego długie, cienkie nogi i czułki, przez co na pierwszy rzut oka może przypominać jakąś koziułkę, lub kosarza. Na zakończeniach ud mamy charakterystyczne, czarne zgrubienia, zaś nogi oraz czułki są po całości jasne w czarne prążki. Pod względem ubarwienia jest pomarańczowo-brązowo, czyli bardziej kolorowy niż smukleniec.
Gdzie go można spotkać?
Właściwie to występuje powszechnie w niemal całej Europie, z wyjątkiem dalekiej północy i południa. W naszym kraju do niedawana uchodził za gatunek rzadki, obecnie jest jednak znajdowany na coraz to nowszych stanowiskach, a do tego częściej się go obserwuje. Preferuje typowo leśne środowiska, zwłaszcza te z drzewostanem liściastym.
Tryb życia
Choć z wyglądu Metatropis rufescens wydaje się być dość… egzotyczny, a zarazem rzucający się w oczy, to w rzeczywistości wcale nie tak łatwo go wypatrzeć. Bardzo dobrze idzie mu maskowanie się, zwłaszcza wśród ściółki leśnej czy uschniętej trawy. Zdecydowanie łatwiej wypatrzeć go, gdy spaceruje po zielonych liściach. Dwa lata temu udało mi się go spotkać po raz pierwszy w rezerwacie „Las Warmiński.” Przez przypadek wszedł ma moje kolano, gdy przysiadłem na powalonym pniu brzozy, by zrobić sobie przerwę. Zrobiłem mu wtedy jedno zdjęcie, ale wyszło… tak sobie. Cieszy mnie więc, że trafił mi się w tym roku po raz drugi, tym razem w pobliżu Jeziora Kielarskiego, w sąsiedztwie dość starego drzewostanu będącego zaczątkiem Puszczy Napowidzko-Ramudzkiej. Oj ciągnie tego pluskwiaka do terenów typowo puszczańskich i tak był kiedyś zresztą określany. Obecnie jednak wydaje się, że to wobec niego przesadne określenie. Jego pociąg do puszcz nie jest zresztą przypadkowy. Właśnie w tego typu lasach, czyli w zacienionych liściastych lub mieszanych, rośnie czartwa pospolita (Circaea lutetiana), czyli dość pospolita w naszym kraju roślinka, która jest w zasadzie jedyną rośliną żywicielską tego pluskwiak (ewentualnie może wysysać soki z innych roślin należących do rodzaju Circaea). Kiedy znajdziemy w lesie miejscówkę z tą właśnie roślinką, mamy spore szanse, że znajdziemy nawet niejednego osobnika tego gatunku (na jednym takim stanowisku może żyć nawet kilkadziesiąt osobników).
Z innych informacji na jego temat, mogę napisać, że możemy go spotkać w zasadzie przez cały rok. Zimą oczywiście hibernuje ukryty pod korą, w mchu lub ściółce leśnej. Wiosną zaś, czyli gdzieś tak w maju odbywa swoje gody. W czerwcu i lipcu zapłodnione samiczki składają pojedyncze jajeczka na liściach i łodygach czartw. Rozwój larw jest bardzo szybki i już w sierpniu pojawiają się pierwsze, dorosłe osobniki.
niesamowity owad…