Biedronki są znane z różnych względów. Jedni widzą w nich piękne owady, ozdobione licznymi kropkami, dla innych zaś, są cennymi sprzymierzeńcami w walce z mszycami. Wszystko to jest prawdą, ale… nie dotyczy wszystkich gatunków biedronek, a mamy ich w Polsce ponad 70 gatunków! To wystarczająco dużo, by znalazły się wśród nich wyjątki od powszechnie przyjętych reguł. Istnieją więc podłużne biedronki, pozbawione jakichkolwiek kropek oraz takie, które nie odżywiają się mszycami. Jedna z nich, jest nawet postrzegana jako groźny szkodnik upraw. I właśnie ten gatunek, mam okazję dzisiaj przedstawić.
Systematyka i wygląd
Ta ciekawa przedstawicielka rodziny biedronkowatych (Coccinelidae), jest jedynym gatunkiem należącym do rodzaju Subcoccinella w naszym kraju.
Pod względem wyglądu, owełnica jest zdecydowanie niepozorną biedronką. Dorasta zaledwie do 3-4 mm. Jest więc bardzo malutka i łatwo ją można przeoczyć. Całe jej ciało jest z lekka połyskujące, ale dużo jej pod tym względem brakuje do pokrewnych gatunków. Dodatkowo, na pokrywach znajdują się liczne, jasne włoski, nadające jej matowego wyglądu. Pod względem ubarwienia jest rdzawo-brunatna, zaś na każdej pokrywie znajduje się 12, czarnych plamek. Te mogą zresztą tworzyć różne kombinacje, zlewać się ze sobą lub zupełnie zanikać. Mogą się też trafić osobniki o jednolitym ubarwieniu, zupełnie pozbawione jakichkolwiek kropek. Bardzo rzadko zdarzają się też odmiany barwne z całkowicie czarnymi pokrywami (melanistyczne), a nawet z żółtymi plamkami.
Gdzie ją można spotkać?
Generalnie występuje w całej Polsce. Spotkać ją można zarówno na terenach suchych, jak i tych wilgotnych. Pojawia się w różnych skupiskach (zwłaszcza tych dużych) roślin żywicielskich. Mogą to być różnego rodzaju łąki, a także pola uprawne. Swojego osobnika spotkałem dość nietypowo, bo w lesie, gdzie siedziała sobie na sosnowym pniu.
Tryb życia
Nasza owełnica, podobnie jak inne biedronki, zimuje u nas jako owad dorosły. Przeważnie ma to miejsce w ściółce leśnej lub na ziemi, wśród uschniętej roślinności. Tuż po przeobrażeniu, rozpoczyna poszukiwanie swych roślin żywicielskich i na nich też, można ją przeważnie spotkać. Najczęściej wybiera te z rodziny motylkowych. Może to być chociażby lucerna siewna, dla której zresztą jest największym zagrożeniem. Prócz niej, decyduje się także na ziemniaki (zupełnie jak stonka ziemniaczana!), koniczynę oraz buraki (zarówno pastewne, jak i cukrowe).
Samica składa swoje jaja na spodniej stronie liścia. Po około tygodniu wykluwają się z niej młode larwy. Te są barwy jasnożółtej, a na dodatek, całe ich ciała pokrywają ciemne lub jasne wyrostki, przypominające kolce. Podobnie jak dorosłe, odżywiają się liśćmi wcześniej wymienionych roślin. Ich rozwój trwa około trzech tygodni, zaś owady dorosłe wychodzą z poczwarek już po tygodniu. Trzeba więc przyznać, że tempo ich rozwoju przebiega w iście ekspresowym tempie (i nie jest w tym odosobniona wśród biedronek).
faktycznie, ani tak ładna jak inne dronki, ani tak pożyteczna 😉
Uroczo wygląda na ostatnim zdjęciu. 🙂 Spotykam ją od czasu do czasu w miejscach, gdzie rośnie dużo lucerny sierpowatej. Za każdym razem wygląda inaczej i zawsze biorę ją za jakąś nową, nieznaną mi wcześniej biedronkę. Ech, takie to małe, a takie żarty sobie ze mnie robi. 😉
Taka… wełniana. 😉