Kiedy nadchodzi jesień, niezmienną popularnością cieszą się grzyby. Ich amatorami są nie tylko ludzie, ale także wiele leśnych zwierząt. Te zresztą mają znacznie lepiej od nas, ponieważ nie muszą się przejmować, że część z nich jest trująca! Wiele z nich jest do tego stopnia uodporniona na toksyny w nich zawarte, że jest im bez różnicy, czy mają do czynienia z podgrzybkami, czy muchomorami. Dotyczy to nie tylko dużych zwierząt, ale także owadów. Prym wiodą pod tym względem muchówki, zwłaszcza z jednej rodziny i to właśnie ją dzisiaj przedstawię.
Systematyka
Grzybiarkowate, to spora rodzina muchówek, licząca sobie na świecie blisko 3 tysiące gatunków. Tych odkrytych. Istnieją bowiem w pełni uzasadnione podejrzenia, że jeszcze nie wszystkie z nich, zostały opisane. Kwestie systematyczne tej rodziny nie są do końca jasne i mogą się różnić w zależności od specjalisty, który się nimi zajmuje. Widać to chociażby na przykładzie rodziny Keroplatidae, która bywa zaliczana do grzybiarkowatych jako podrodzina. Skoro już o nich mowa, to warto się przy nich zatrzymać, ponieważ wiele z nich ma zdolności bioluminescencyjne. Mówiąc po ludzku, potrafią świecić. Najbardziej znanym gatunkiem jest Arachnocampa luminosa, który zamieszkuje jaskinie Nowej Zelandii. To właśnie jego larwy tworzą jedwabne nici, zaopatrzone w lepkie kropelki. Takie nitki zwisają z sufitów, zaś emitowane przez larwy światło, wabi ofiary, które łapią się w nie, po czym stają się obiadem larw. Możemy tylko żałować, że takie larwy to tylko w Nowej Zelandii, chociaż… u nas również mamy przedstawicieli rodzaju Keroplatidae i choć nie jestem pewny czy wszystkie, to niektóre z nich mogą świecić. Przykładem może być rzadko spotykany Keroplates tipuloides, mający swoje miejsce w Czerwonej Księdze Bezkręgowców oraz kategorię VU (słabe światło wytwarzają starsze larwy, poczwarki oraz świeżo przeobrażone owady dorosłe).
Wygląd
Wróćmy jednak do właściwej rodziny grzybiarkowatych, ponieważ to właśnie o nich jest mowa w tym artykule. Zacznę od tego, że nie są duże, osiągają raptem 5-10 mm. Pod względem wyglądu, na pierwszy rzut oka przypominają komary, jednak po bliższym przyjrzeniu się, można dostrzec, że wyraźnie się od nich różnią. Na głowie znajdują się duże, oczy złożone, aparat gębowy (z długimi głaszczkami) oraz dość długie czułki (proste, często sterczące do góry), jak na muchówki rzecz jasna. Idąc dalej mamy tułów, na który warto zwrócić szczególną uwagę. Jest bowiem bardzo masywnie zbudowany i sprawia wrażenie napakowanego, zaś sam owad wygląda przez to na garbatego. Na tułowiu znajduje się również para skrzydeł oraz długie (choć bez przesady), cienkie odnóża. Na końcu goleni, często mamy parę ostrych wyrostków, przypominających kolce. Odwłok potrafi być bardzo różny w zależności od gatunku. U jednych bywa krótki i gruby, u innych zaś cienki i wydłużony. Ich ubarwienie jest najczęściej szarawe, czarniawe lub brązowawe. Czasami zdarzają się gatunki o żółtych odwłokach z ciemnymi plamami.
W naszym kraju mamy z jakieś 400 gatunków, a wiele z nich jest do siebie na tyle podobnych, że rozróżnienie ich, bez specjalistycznej wiedzy, często jest niemożliwe. Dlatego zdecydowałem się na omówienie całej rodziny.
Gdzie je można spotkać?
Wiele z nich to gatunki szeroko rozprzestrzenione w całej Polsce. Zamieszkują głównie różne typy lasów i właśnie tam można się z nimi spotkać. Wiele z nich jest aktywna od wiosny do jesieni, zwłaszcza w czasie tej drugiej pory roku, kiedy jest największa obfitość grzybów. Niektóre z nich bywają aktywne nawet zimą (sam często je widuję na śniegu).
Tryb życia
Dorosłe grzybiarki wiodą raczej skryty tryb życia. Przeważnie chowają się w mało dostępnych zakamarkach, takich jak szczeliny i dziuple w pniach drzew. Osobiście, często je widuje na drewnianych belkach, z których są zbudowane altanki w Lesie Miejskim. Niektóre gatunki można też znaleźć w jaskiniach. Z tego co udało mi się wygrzebać na ich temat, to pobierają głównie płynne pokarmy… ale niestety nigdzie nie znalazłem informacji, jaki dokładnie. Mogę się jedynie domyślać, że może chodzić np. o spadź albo jakiś wyciekający z drzew sok. Wiem jednak na pewno, że dla ludzi są zupełnie nieszkodliwe, bo choć wyglądają trochę jak komary, to budowa ich aparatu gębowego uniemożliwia im picie krwi.
Nam może i grzybiarki nie szkodzą, ale grzybom już trochę tak. A nawet bardzo. Kopulacja tych muchówek często się odbywa właśnie na nich i tuż po jej odbyciu, samiczki składają jaja na spodzie ich kapeluszy. Z nich wylęgają się beznogie, białawe (z czarnymi główkami) larwy, które rozpoczynają swój żer wewnątrz owocnika. Ku niezadowoleniu wszystkich grzybiarzy, ponieważ to właśnie one są odpowiedzialne za „robaczywienie,” grzybów. Jakby tego było mało, zwabiają do nich również inne, znacznie większe od siebie larwy owadów, które na nie polują (mogą to być np. larwy sprężyków, które są długie, pomarańczowe i przypominają kawałek drucika, a także larwy i dorosłe chrząszcze z rodziny kusakowatych).
Nie wszystkie larwy grzybiarek, rozwijają się jednak w grzybach. Niektóre z nich są drapieżnikami, które polują na inne bezkręgowce. I właśnie tą pozytywną informacją, pozwolę sobie zakończyć ten artykuł.
To komary?
To zupełnie inna rodzina muchówek 😉
Pingback: List do sw. Mikolaja – do czytania | [in] visible