Kosarze. Temat, który zdawać by się mogło, zdążyłem już wyczerpać, pisząc o nich ogólny artykuł tutaj. Nic podobnego. Istnieje bardzo wiele gatunków, które zasługują na oddzielne potraktowanie, a jednym z nich, jest kosarz, którego za chwilę wam przedstawię.
Systematyka i wygląd
Nemastoma lugubre, jest jednym z pięciu, rodzimych gatunków, należących do rodziny Nemastomatidae. Dane te pochodzą z tzw. checklisty polskich pajęczaków, powstałej w 2000 roku. Od tego czasu, mogło się jednak sporo pozmieniać i warto o tym pamiętać. Sama rodzina, o której wspomniałem, jest niezwykle ciekawa i zrzesza w sobie wiele bardzo małych, ale ciekawie ubarwionych gatunków. Nasz bohater nie jest jednak jedynym przedstawicielem swego rodzaju. W Polsce mamy też drugi gatunek, czyli Nemastoma triste. Ten rzadki gatunek znajduje się na Czerwonej Liście z kategorią VU, co oznacza, że jest narażony na wyginięcie. Występuje głównie w górach, podobnie jak wiele innych, rzadkich kosarzy. Z wyglądu przypomina nasz gatunek, ale ma zdecydowanie inny wzór na grzbiecie.
Kosarz, o którym mowa, dorasta najwyżej do 3 mm, przy czym tak na oko, osobnik, którego spotkałem, sprawiał wrażenie jeszcze mniejszego. Z wyglądu jest bardzo charakterystyczny. Po całości czarny, a na wierzchu górnej części ciała mamy dwie, białe plamki. Warto też zwrócić uwagę na cienkie i dość długie nóżki (daleko im jednak do długich nóg większych kosarzy). To wszystko sprawia, że zdaje się być bardzo oryginalny pod względem wyglądu, ale nie on jedyny taki jest.
W Polsce mamy bardzo wiele kosarzy, które swym wyglądem odbiegają od wizerunku typowego „zegarmistrza.” Wystarczy wspomnieć o rzadkich skubunach (Ischyropsalis spp.), które z wyglądu może i wyglądają jak „zwykłe” kosarze, ale ich nogogłaszczki są niezwykle rozbudowane i przystosowane do rozbijania muszli ślimaków. Wypada też wspomnieć o podłazach (Troguluz spp.), mających spłaszczone ciała oraz grube i płaskie odnóża (z wyglądu bardziej przypominają kleszcze niż kosarze). Taki wygląd przystosowuje je do życia pod kamieniami oraz w ściółce leśnej. W porównaniu z nimi, nasz Nemastoma lugubre, nie wydaje się więc aż tak dziwny.
Gdzie go można spotkać?
O właśnie i to jest dobre pytanie. Tak właściwie, to w całym kraju i choć nie jest zbyt rzadki, to jednak jego spotkanie wcale nie jest takie łatwe. Główne znaczenie, mają tu głównie jego małe rozmiary, które sprawiają, że można go łatwo przeoczyć. Miejscami, które zamieszkuje, są lasy, zwłaszcza liściaste oraz mieszane, gdzie prowadzi swoje życie wśród ściółki leśnej, martwego drewna, mchu itp.
Tryb życia
Swojego osobnika dostrzegłem przypadkiem, w czasie fotografowania larwy pewnego biegacza. Było to na polnej drodze i muszę przyznać, był naprawdę bardzo ruchliwy. Nie dość, że malutki, to jeszcze rozbiegany i niechętny do zatrzymania się. Sfotografowanie go, było więc naprawdę trudne, ale w końcu udało mi się ustrzelić mu kilka zdjęć. Miałem szczęście, że go spotkałem, ponieważ standardowo, kosarze z tego gatunku prowadzą nocny tryb życia. Jak jednak to jego życie przebiega? Cóż… niestety, nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie.
Na koniec wspomnę jeszcze o pewnym małym szczególe, który rzucił mi się w oczy, podczas oglądania swoich zdjęć. Jeśli dobrze mu się przyjrzeć, to na ostatniej, lewej nodze, można dostrzec pomarańczowy punkcik. To bliżej niezidentyfikowana roztocz, która postanowiła się tam usadowić. W jakim celu? Być może pasożytniczym (larwy niektórych gatunków z rodziny Erythraeidae, bardzo chętnie atakują kosarze), albo transportowym. Jaki by jednak nie był cel, ta sytuacja pokazuje nam, że niezależnie od rozmiarów, każde stworzenie musi się liczyć z tym, że przyczepi się do niego jakiś pasożyt, zupełnie jak rzep do psiego ogona.
z pasożytami się nie wygra, niestety. A tego kosarza nie widziałem na oczy… z drugiej strony, skoro taki mały, to nic dziwnego…