Galas – „Patologiczna narośl powstała w wyniku rozrostu tkanki roślinnej na liściu, łodydze lub korzeniach.” Taki tam, mały cytat, żywcem zerżnięty z Wikipedii. Przyda się, ponieważ owad, którego za chwilę wam przedstawię, to prawdziwy specjalista w zakresie produkowania galasów. Zanim jednak do niego przejdę, muszę zaznaczyć, że bardzo wiele, owadzich grup, wyspecjalizowało się w ich tworzeniu. Najbardziej znane pod tym względem, są chyba galasówkowate (Cynipidae), rodzina maleńkich błonkówek, której przedstawiciele, tworzą swoje galasy głównie na liściach dębów (chociażby „dębowe jabłuszka” w wykonaniu galasówki dębianki, Cynips quercusfolli), a czasem też na różach (szypszyniec różany, Diplolepis rosae na ten przykład). Muchówki, nie są jednak gorsze i również one mają swoją własną rodzinę, wyspecjalizowaną w tworzeniu, nierzadko intrygujących galasów.
Pryszczarkowate (Cecidomyiidae)
Zanim zacznę o tytułowym gatunku, najpierw przedstawię wam rodzinę, do której należy. W naszym kraju opisano około 300 gatunków pryszczarkowatych, ale szacuje się, że może ich być znacznie więcej. W większości przypadków, należą do niej malutkie, niepozornie wyglądające muszki, które nie zwracają na siebie większej uwagi. Jako że zaliczają się do muchówek długoczułkowych, ich czułki są znacznie dłuższe, niż u klasycznej muchy domowej, a dodatkowo, są złożone z małych, paciorkowatych członów (m.in. po nich można rozpoznać przedstawicieli tej rodziny). Oznaczanie większości z nich do gatunku, jest bardzo trudne i wymaga specjalistycznej wiedzy oraz sprzętu, dlatego też, bardzo rzadko pokazuje się je w popularnych atlasach czy innych książkach. Znacznie częściej, widuje się ich wyrośla, a te można już zaklasyfikować po wyglądzie do konkretnego gatunku. „Ofiarami” pryszczarkowatych padają bardzo różne rośliny, zarówno rośliny zielne jak i drzewa. Nie wszystkie pryszczarkowate zajmują się jednak produkcją galasów i nawet wśród nich, można trafić na gatunki rozwijające się w grzybach, a nawet drapieżne!
Imago
Dorosłe garnusznice, są w zasadzie anonimowe i ciężko znaleźć ich zdjęcia w Internecie. Tak się jednak składa, że jedno z nich mam w swojej książce „Owady” Heiko Bellmanna i stąd wiem, jak wyglądają. A w każdym razie tak mi się kiedyś wydawało. Z biegiem lat nabrałem jednak co do tego poważnych wątpliwości. Prawda jest bowiem taka, że pryszczarkowate są bardzo trudne do identyfikacji (zwykle nie da się tego zrobić na oko) i wcale nie ma gwarancji, że w książce został pokazany właśnie ten gatunek. Na zdjęciu wyżej znajduje się muchówka, którą udało mi się sfotografować wiele lat temu w Lesie Miejskim i wygląda dokładnie jak ta pokazana we wspomnianej książce. Być może jest to faktycznie garnusznica bukowa, ale nie mogę wykluczyć, że to jednak jakiś inny gatunek. Najprawdopodobniej jest to samica, ponieważ samce mają dłuższe czułki i delikatniejszą budowę ciała.
Garnusznica bukowa jest pospolitym gatunkiem, który można spotkać w zasadzie wszędzie tam, gdzie jej drzewo żywicielskie, czyli buk. Dorosłe osobniki pojawiają się bardzo wcześnie, bo już w marcu i w kwietniu (w pierwszej połowie tego drugiego miesiąca spotkałem swoją samiczkę). Wychodzą wówczas z poczwarek, które umieszczone były w naroślach, po czym przebijają się na zewnątrz (niestety nie znalazłem informacji, w jaki dokładnie sposób następuje to przebicie) i od razu przystępują do godów. Imago mają uwstecznione narządy gębowe (tak jak ma to miejsce u innych pryszczarkowatych), więc nie tracą czasu na pobieranie pokarmu. Po kopulacji, samiczki składają jajeczka, wtykając je w otwierające się pąki liściowe buków (ten gatunek drzewa jest ich jedyną rośliną żywicielską) i w zasadzie na tym rola dorosłych owadów się kończy.
Larwa oraz galasy
Wraz z rozwojem bukowych liści, rozwija się także galas, który tworzy się tuż przy jego grubszej żyłce. Podejrzewa się, że larwa, tuż po wylęgnięciu się, dysponuje wytwarzanymi w gruczołach ślinowych substancjami, którymi podczas wysysania soków z liścia, kontroluje proces rozrostu galasa. O właśnie, skoro już o tym mowa, to warto może bliżej się przyjrzeć galasom. Te osiągają długość… czy też raczej wysokość do 12 mm. Garnuszków raczej nie przypominają, jak to sugeruje nazwa gatunku, za to ich wygląd jest jajowaty, z wyraźnie zaostrzonymi czubkami. Ścianki galasów są bardzo grube i wytrzymałe, dzięki czemu stanowią świetną ochronę, dla znajdujących się w środku larw. Początkowo są zielonkawe, jednak z czasem ciemnieją i przybierają bardziej czerwonawą, lub żółtawą barwę. W każdym takim galasie rozwija się tylko jedna larwa. Jako że garnusznica rzadka nie jest, galasy bywają bardzo licznie, a nawet mogą się pojawiać masowo. Na jesieni, tuż przed opadnięciem liści, wyrośla spadają na ziemię, zaś w miejscu ich oderwania, pozostają małe dziurki, zarastające cienką, białą błonką. Pod koniec jesieni, lub wiosną następuje przepoczwarczenie.
Hartigiolówka bukowa (Hartigiola annulipes)
Temat garnusznic właściwie możemy już zakończyć, ale… nie one jedne tworzą galasy na bukowych liściach. Jest jeszcze jedna muszka z rodziny pryszczarkowatych, która wyspecjalizowała się w tym procederze. To hartigiolówka bukowa. Tak wiem, koszmarna nazwa, powstała chyba w wyniku jakichś manipulacji nazwą łacińską. W każdym razie, galasy tej pryszczarki bardzo często się pojawiają w towarzystwie galasów garnusznicy, ale wyglądają zupełnie inaczej. Po pierwsze, są bardzo małe i dorastają maksymalnie do 4 mm. Po drugie są włochate… bardzo włochate i to do tego stopnia, że przy dużym zbliżeniu przypominają galasy szypszyńca różanego… a raczej jego bardzo, bardzo małe miniaturki. Jeszcze jakieś 20-30 lat temu, hartigiolówka była bardziej rzadsza, niż częstsza, ale ostatnimi czasy uległo to bardzo poważnej zmianie, co zresztą miałem okazje zaobserwować na bukach w olsztyńskim Lesie Miejskim.
w tym roku widuję wyjątkowo dużo galasów i nawet zastanawiam się czy to kwestia rzeczywiście roku, czy po prostu percepcja mi się poprawiła. A hartigiolówka to już zupełny wypas… nigdy bym nie pomyślał, że to galas…
W Warszawie rośnie tylko jeden buk (za to naprawdę wielki). Znajduje się w OB UW. I na nim dziś dostrzegłam galasy hartigiolówki. Dzięki za ten wpis, bez niego pewnie długo bym szukała co to. 🙂
Witam. Mam pytanie, mianowicie czym zwalczać garnusznice bukowa? Z roku na rok drzewo coraz bardziej cierpi i ginie w oczach 😦 Jest jakiś skuteczny sposób na walkę z tym szkodnikiem? Dziękuję i pozdrawiam,Klaudia
Podłączam się do pytania. Mam 200letniego buka, który z roku na rok obsypywany galasami. Będę wdzięczny za pomoc.