Jak wygląda pluskwiak? Choć z pozoru pytanie wydaje się błahe, to wcale takie proste nie jest. Całkiem niedawno, przekonał się o tym poseł pewnej partii opozycyjnej, który uznał za stosowne przyniesienie do sejmu „pluskwy” w słoiku i zademonstrowania go premierowi i reszcie rządu. Skoro jednak na ławach sejmowych zasiada entomolog z prawdziwego zdarzenia, szybko się okazało, że rzekoma pluskwa, była tak naprawdę karaluchem. Myślę jednak, że nie tylko posłowie mogą mieć kłopoty z rozpoznaniem przedstawiciela rzędu pluskwiaków. Mało tego, nie tylko w Polsce jest z tym problem. Na zachodzie mianem pluskwiaka, czyli „bug,” określa się potocznie wszystkie, bliżej nieokreślone stawonogi. Cóż, jak widać, skoro nie można rozpoznać prawdziwego pluskwiaka, zawsze można z niego zrobić każdego napotkanego owada. Z drugiej strony, sami zainteresowani również nie ułatwiają zadania. Większość ma wprawdzie „klasyczne” kształty, jednak trafiają się również takie, które z wyglądu przypominają zupełnie inne stworzenia. Doskonałym przykładem może być tutaj smukleniec komarnicowaty.
Systematyka i wygląd
Nasz bohater zalicza się do rodziny Berytidae. Tak, ja też słabo znam tę grupę pluskwiaków, ale warto ją poznać, gdyż należy do niej kilka ciekawych gatunków. Wśród nich jest właśnie smukleniec, który jest jednym przedstawiciel swego rodzaju w naszym kraju.
Pluskwiaki z tej rodziny cechują się bardzo smukłymi i mocno wydłużonymi ciałami, dokładnie tak, jak ma to miejsce u smukleńca. Nie jest zbyt duży, osiąga od 1,2 do 1,4 cm. Pod względem ubarwienia jest szarobrunatny. Warto też wiedzieć, że jego skrzydła są bardzo dobrze wykształcone. Najważniejsze jest jednak to, że nie tylko jego ciało jest długie, ale także nogi, które są także bardzo cienkie. Zupełnie jak u muchówek z rodziny koziułkowatych (Tipulidae), zwanych również komarnicami i do tego podobieństwa właśnie nawiązuje zarówno jego rodzima jak też łacińska nazwa. Podobnie długie nogi mają także niektóre pająki i może się zdarzyć, że smukleniec zostanie z którymś pomylony. Znacznie łatwiej jest go jednak pomylić z niektórymi innymi pluskwiakami. Podobnie cienkie ciało i długie nogi ma chociażby poślizg (Hydrometra gracilenta), nawodny gatunek, którego miałem już okazję pokazać na blogu. Jest również komarniczek nadrzewny (Empicoris vagabundus), drapieżny przedstawiciel zajadkowatych (Reduviidae) o wyjątkowo długich odnóżach drugiej i trzeciej pary (pierwsza przekształcona jest w odnóża chwytne).
Gdzie go można spotkać?
Właściwie w całej Polsce, ale choć nie jest rzadkim stworzeniem, to nie tak łatwo go znaleźć. Preferuje suche siedliska. Widuje się go głównie na różnych łąkach, wrzosowiskach, polach i obrzeżach lasów. Swojego osobnika spotkałem jednak dość nietypowo, bo na ścianie sklepiku, przy jednej z bardziej ruchliwych ulic w Olsztynie. Jak więc widać, potrafi zawitać również tam, gdzie człowiek w ogóle nie spodziewałby się go znaleźć. Dorosłe owady zimują, po czym pojawiają się wczesną wiosną i widuje się je do maja. Nowe pokolenie zaś pojawia się w czerwcu i występuje aż do jesieni.
Tryb życia
Przyznam, że nie rozpiszę się o nim zbytnio, gdyż nie ma o nim zbyt wielu informacji w literaturze, a nawet w Internecie. Smukleniec to zdecydowany roślinożerca, który wysysa soki z traw i wielu innych roślin. Dobrze lata, co zresztą wykorzystuje przy ucieczce, przed drapieżnikami. Jego głównym mechanizmem obronnym, jest jednak mimetyzm. Dzięki swemu wyglądowi, wygląda niczym uschnięty patyczek lub jakiś inny fragment rośliny, dlatego doskonale się maskuje wśród traw. Możliwe, że dlatego spotkałem go po raz pierwszy dopiero, kiedy usiadł na ścianie sklepu (przyznam, że siedząc na niej rzucił mi się w oczy).
Gdybym go sfotografował i chciał oznaczyć, to na pewno w pluskwiakach bym go nie szukał 🙂