Pnie drzew to miejsce życia wielu gatunków owadów, a także pająków, które na nie polują. Świetnym przykładem tych ostatnich może być pewien malutki przedstawiciel osnuwikowatych (Linyphiidae), który zdecydowanie wyróżnia się spośród spokrewnionych z nim gatunków. Swoje pajęczyny plecie bowiem na korze drzew, a przędza, która je tworzy jest tak cienka, że na pierwszy rzut oka niemal niedostrzegalna.
Systematyka i wygląd
W naszym kraju jest tylko jeden przedstawiciel rodzaju Drapestisca, co zdecydowanie ułatwia jego rozpoznanie
Dorosły nasnuwnik jest bardzo malutki i osiąga od 3,5 do 4 mm. Samczyki są mniejsze od samiczek, a do tego znacznie smuklejsze (zwłaszcza ich odwłoki). Niezależnie od płci, ich ciała są osadzone na bardzo cieniutkich, stosunkowo długich nóżkach. Pod względem ubarwienia nasnuwniki są raczej niepozorne. Głowotułów jest brunatny z ciemnymi plamami, odnóża nieco jaśniejsze, ale też w czarne plamki, odwłok zaś ciemnoszary z ciemnym wzorem na wierzchniej stronie.
Gdzie go można spotkać?
Pospolity na obszarze całego kraju. Występuje głównie w lasach liściastych oraz mieszanych. Dorosłe pająki obserwuje się od lata aż do bardzo późnej jesieni (obserwowałem je nawet pod koniec listopada).
Tryb życia
Nasnuwniki spędzają swoje życie na pniach różnych drzew, zwłaszcza liściastych. Osobiście zawsze znajduje ich dużo na bukach, bo i też na ich gładkiej korze jest je najłatwiej wypatrzeć. Małe rozmiary oraz maskujące barwy znacznie utrudniają ich zlokalizowanie i dopiero po dłuższym przyjrzeniu się korze, można je na niej wypatrzeć. Równie trudno jest wypatrzeć ich pajęczyny.
Te, jak wspomniałem na początku, tworzą z bardzo cienkich nici, a po zbudowaniu, sieć bardzo mocno przylega do podłoża. Siedzący na niej pająk, wygląda więc jakby siedział bezpośrednio na korze i dopiero przy dużym powiększeniu widać, że nie siedzi bezpośrednio na niej. Powierzchnia takiej pajęczyny nie jest duża i osiąga raptem 5 cm kwadratowych. Zbudowana jest z płachty, pośrodku której czatuje pająk, oraz nici sygnalizacyjnych, które są gęsto usiane po bokach. Te ostatnie są dużo cieńsze niż cała reszta. Wszystko po to, aby maszerujące po korze owady nie zauważyły ich. Kiedy więc myślą, że udaje im się ominąć pająka, zawadzają o nici, co jest automatycznym sygnałem dla pająka, by błyskawicznie atakować. Po złapaniu ofiary, wraca z nią na środek pajęczyny i zabiera się za jej konsumowanie.
Mimo niewielkich rozmiarów, łupem nasnuwników potrafią padać nawet dwukrotnie większe ofiary niż one same. Polują głównie na owady (gryzki, skoczogonki czy pluskwiaki równoskrzydłe), ale ich łupem mogą padać także inne pająki. Same również mogą paść łupem jakichś drapieżników, dlatego właśnie starają się jak najlepiej wtopić w otoczenie, na którym przebywają. Kiedy to nie pomoże i zorientują się, że coś dużego dotyka nici sygnalizacyjnych, wówczas powoli wycofują się i chowają po drugiej stronie pnia. Im jednak niższa temperatura, tym są mniej ruchliwe i łatwiej się je fotografuje, dlatego najlepiej to robić właśnie pod koniec jesieni.
wydaje mi się, że spotkałem takiego drania, ale chyba nie na drzewie. Tak czy siak, bardzo ciekawy gatunek, acz trochę jakby mniej popularny niż „główne” pajęczaki
Spotkałam kiedys samczyka wędrującego po ściółce wśród opadłych liści. Przy okazji dowiedziałam się wtedy paru szczegółów na temat gatunku i zastanawiałam się, jak wygląda ta pajęczyna rozciągnięta na pniu. Teraz już wiem – wcale nie wygląda. 😉