Jesień meteorologiczna zwiastuje coraz mniejszą liczbę owadów i innych stawonogów. Ubywa kolejnych chrząszczy oraz motyli. Zamiast nich, prawdziwy rozkwit przeżywają jednak zupełnie inne stworzenia. Chociażby pająki. Wśród nich wyróżniają się potężne krzyżaki, które właśnie na przełomie lata i jesieni osiągają często swą dojrzałość płciową. Oznacza to, że wówczas jest czas, gdy możemy spotkać największe sztuki. I tak się składa, że pająk, o którym będzie mowa w tym artykule, do takich się właśnie zalicza.
Systematyka
Krzyżak dwubarwny zalicza się do rodzaju Araneus, który liczy sobie w naszym kraju 9 gatunków. Wszystkie one zaliczają się rzecz jasna do krzyżakowatych (Araneidae). Wiele z tych gatunków, to naprawdę duże pająki i w dodatku dobrze znane wielu ludziom. Szczególnie krzyżak ogrodowy (Araneus diadematus), który gościł już u mnie na blogu. Oprócz niego jest też chociażby krzyżak łąkowy (Araneus quadratus). Nie bez powodu zresztą wymieniłem oba te gatunki. Na pierwszy rzut oka łatwo je bowiem pomylić z naszym gatunkiem. Odróżnić je można porównując kształty ich odwłoków. U krzyżaka ogrodowego najszerszy jest w przedniej części, po czym zwęża się ku tyłowi. U krzyżaka łąkowego odwłok jest niemal zupełnie kulisty. W przypadku naszego krzyżaka dwubarwnego… o tym dowiecie się z dalszej części tekstu.
Wygląd
Krzyżak dwubarwny to całkiem spory pająk, który standardowo osiąga od 5 do 15 mm. Zdarzają się jednak znacznie większe osobniki, mogące sięgać nawet 2 cm. Tak duże rozmiary osiągają samiczki. Samczyki są dużo mniejsze i mierzą najwyżej 9 mm.
No dobrze, przyjrzyjmy się teraz temu odwłokowi. Ten jest najszerszy w środkowej części, jednak nie zawsze jest to dobrze widoczne. Szczególnie, gdy pająk siedzi w ukryciu, a my widzimy jedynie jego przód. Wówczas odróżnienie go od kuzynów jest dużo trudniejsze i trzeba przy tym zachować dużą ostrożność. Pomocny może być wierzch głowotułowia, przez środek którego niemal zawsze biegnie cienka, czarna kreska (u kuzynów przeważnie jej brak). Pod względem ubarwienia, głowotułów oraz nogi są przeważnie żółtawe, szarawe lub nawet czerwonawe. Prawdziwie zmienne ubarwienie tego pająka, objawia się jednak w jego odwłoku.
Nazwa tego pająka wzięła się stąd, że przeważnie mamy do czynienia z jego dwoma, zupełnie różnymi odmianami barwnymi. „Klasyczna” to ta, w której na odwłoku występuje jasny, marmurkowy wzór, często układający się w coś na wzór krzyża (ale nie aż tak wyraźnego, jak u krzyżaka ogrodowego). Taki jasny wzór może występować na bardzo różnym tle, od szarego, przez brunatny, żółtawy a nawet czerwonawy. Tło może być też białawe, więc krzyż może się z nim zlewać i nie zawsze być dobrze widoczny. Sam rysunek, także może być bardzo różny i nie zawsze jest obecny. Kolejna odmiana barwna nosi nazwę var. pyramidatus. Tak ubarwiony pająk ma jednolicie żółty lub białawy odwłok, z czarną, kwadratową plamą w dolnej jego części. Często jednak obie te formy krzyżują się ze sobą, przez co bywają pająki łączące je w sobie i tworzące tym samym zupełnie inne kombinacje barwne. Generalnie niema zasady co do powszechności występowania którejś z tych odmian barwnych. Na jednym terenie, mogą bytować osobniki o bardzo różnym ubarwieniu. Z tego też względu ich rozpoznanie bywa wówczas bardzo utrudnione.
Gdzie go można spotkać?
Krzyżak dwubarwny występuje powszechnie w całej Polsce. Pod względem wyboru siedlisk, jest dużo bardziej wybredny niż krzyżak ogrodowy czy łąkowy. Preferuje bowiem miejsca wilgotne, a więc podmokłe łąki, bagniska, odsłonięte brzegi zbiorników wodnych, skraje lasów liściastych oraz mieszanych itp. Nie zawsze można go łatwo znaleźć, jednak jeśli już zamieszka na jakimś terenie, potrafi w nim być naprawdę bardzo liczny. Dorosłe pająki widuje się głównie pod koniec lata i na jesieni.
Tryb życia
Życie krzyżaków dwubarwnych przebiega bardzo podobnie jak u krzyżaków łąkowych. Tak samo jak one, snują ogromne, koliste pajęczyny, które rozpinają wśród różnych roślin (wysokich bylin, krzewów i niskich drzew). Czasami decydują się również rozpiąć je np. między belkami mostów lub pomiędzy barierkami. Najczęściej zawieszają pajęczynę na wysokości 1-2 metra, choć oczywiście nie zawsze jest to ścisła reguła. Dorosły pająk czai się w swojej czatowni, ulokowanej zazwyczaj w którymś z górnych rogów pajęczyny. Tak schowany, ma bezpośrednią „łączność” ze swoją siecią dzięki tzw. nici sygnalizacyjnej, która biegnie aż do jej środka. Kiedy jakiś owad się złapie, wówczas drgania nici sygnalizacyjnej alarmują pająka, który wbiega na pajęczynę i pośpiesznie zmierza w jego kierunku. Rzadko, bo rzadko, ale zdarza się, że krzyżaki czatują na jakiejś gałązce obok, bez czatowni, lub też bezpośrednio na środku sieci (dotyczy to zwłaszcza młodszych osobników, w popołudniowych i wieczornych porach).
Łupem krzyżaków padają bardzo różne owady, zwłaszcza te związane ze środowiskiem wodnym. Mogą to więc być jętki, chruściki, muchówki, a nawet ważki (głównie te mniejsze, jak szablaki, czy równoskrzydłe). Bywa niekiedy tak, że potrafią się jednak wykazać własną inicjatywą, by dorwać się do posiłku. I tak się składa, że miałem okazję zaobserwować tego typu akcję. Któregoś razu zauważyłem na uschniętej gałązce ładnie ubarwionego (różowo-brązowego) osobnika. Przez chwilę ładnie pozował do zdjęcia, po czym zaczął się robić coraz bardziej ruchliwy. W końcu zszedł z niej i wskoczył na sąsiednią gałązkę, gdzie ulokowana była pajęczyna znacznie mniejszej samicy czaika (Metellina sp.), która w tym czasie była zajęta wysysaniem oplecionego w pajęczynę owada. Krzyżak przez moment pokręcił się na gałązce, a już po chwili… wtargnął na pajęczynę tej samiczki! W jednej chwili wskoczył na środek sieci i brutalnie strącił z niej biednego czaika, po czym złapał wysysanego przez niego owada i sam zabrał się za jego konsumpcję. Samica zawisła kilka centymetrów pod swoją własną siecią, próbując co chwila wrócić na nią i przegonić intruza. Po kilku minutach w końcu jej się to udało. Krzyżak jednak zabrał ze sobą łup czaika, pozbawiając go tym samym posiłku.
Jak więc widzimy włamania, napaści i kradzieże zdarzają się nie tylko wśród ludzi, ale mają również miejsce w przyrodzie… zwłaszcza wśród pająków. Mogę tylko żałować, że w momencie, gdy działa się cała akcja, funkcja filmowania w moim byłym już aparacie, nie chciała prawidłowo zadziałać. Na całe szczęście, ta obserwacja na długo zapadnie w mojej pamięci. Na koniec dodam jeszcze, że jeśli chodzi o rozmnażanie się krzyżaków, to wygląda ono bardzo podobnie, jak u innych krzyżaków. Samiec próbuje zachęcić do siebie samicę, machając do niej nogogłaszczkami, jednocześnie wchodząc na jej pajęczynę. Jeśli mu się uda, zapładnia samicę, jeśli nie zostaje przepędzony (u krzyżaków, akty kanibalizmów nie są zbyt częste). Później samica tworzy kokon, w którym umieszcza jajeczka. Kokon zimuje, zaś młode pajączki pojawiają się wiosną przyszłego roku.
niezły drań z tego pająka 😉
ale przy tym bardzo ładny drań, trzeba mu to przyznać…
No nieźle nieźle – tego do kolekcji mi brakuje 🙂
Aha, ubarwienia mają ładne 😉
Piękna różnorodność odmian! Aż się można pogubić przy identyfikacji 😉
Wszystkie krzyżaki są ładne, ale te chyba najładniejsze 🙂
a ja mam samice tygrzyka paskowanego i dwa krzyżaki ogrodowe 🙂
Pingback: Krzyżak ogrodowy (Araneus diadematus). – Nieznane oblicze, znanego pająka. | Świat Makro.com
z całym szacunkiem ale nie ma czegoś takiego, to co opisujesz to KOŁOSZ WIELOBARWNY
Przepraszam, ale gdzie ty u mnie w artykule widzisz kołosza wielobarwnego? 😉
czy krzyżak dwubarwny jest gatunkiem chronionym? bardzo proszę o odpowiedź
Nie, ten gatunek nie znajduje się na liście gatunków chronionych.