Rodzina powszelatkowatych (Hesperiidae), znana też jako warcabnikowate lub karłątkowate, liczy sobie w naszym kraju 17 gatunków. Wszystkie one wyróżniają się na tle innych motyli nietypowym wyglądem. Silna budowa ciała, masywny tułów, stosunkowo krótkie skrzydła, duża głowa, buławki czułków zakończone „haczykami” (czyli czymś, czego nie znajdziemy u innych motyli) oraz wielkie oczy. Cechy te sprawiają, że człowiek zaczyna mieć wątpliwości, czy ma do czynienia z motylem dziennym, czy jednak ćmą. Powód tych trudności jest taki, że rodzina ta stanowi swego rodzaju ogniwo ewolucyjne pomiędzy motylami dziennymi, a nocnymi. My jednak nie zgłębimy się w nią po całości, lecz skupimy na jednym, bardzo ciekawym gatunku.
Nazewnictwo
W starszych książkach poświęconym motylom, raczej nie spotkamy się z nazwą gatunkową „sylvanus.” Zastępuje ją bowiem słowo „venatus.” Niby nic nadzwyczajnego, w końcu nazwy owadów często podlegają różnym zmianom. Jak jednak można wyczytać na lepidoptera.pl, badania naukowców dowiodły, że europejskie gatunki oznaczane jako O. venatus, to tak naprawdę O. sylvanus. Można więc przypuszczać, że mylne oznaczenia zdarzają się wielu osobom, także specjalistom od motyli!
Wygląd
Karłątki to malutkie motylki, których rozpiętość skrzydeł waha się w granicach 2,6 – 3,2 cm. Jeśli chodzi o ich wygląd, to wspomniałem już o tym, przy okazji wstępu. Dodam więc tylko, że jak na motyle, karłątki są bardzo masywne, z kształtu nieco walcowate, zaś pierwsza para, ich przednich skrzydeł jest charakterystycznie trójkątna.
Skoro jesteśmy przy skrzydłach, to z pewnością warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki je składają. W czasie spoczynku tylne skrzydła są rozpostarte poziomo, natomiast przednie, przytulone ściśle do odwłoka i uniesione brzegami zewnętrznymi do góry, pod kątem 45°. To sprawia, że taki karłątek, wygląda jak samolot F-16, albo jeszcze lepiej – niczym myśliwiec X-wing, z „Gwiezdnych wojen” (ten, którym Luke Skywalker zniszczył „Gwiazdę Śmierci”). Takie ułożenie skrzydeł przyjmuje głównie wtedy, gdy chce się wygrzać na słońcu. Standardowo jednak, składa je podobnie, jak czynią to motyle dzienne.
Pod względem ubarwienia, karłątek jest w dużej mierze brunatny. Na wierzchniej stronie skrzydeł mamy dodatkowo liczne, żółtawe plamki. U samców natomiast, na każdym przednim skrzydle, występuje także jedna, czarna kreska. Tworzą ją specjalne łuseczki zapachowe, które wykorzystują przy okazji godów.
Na koniec warto dodać, że w naszym kraju występuje także nieco rzadszy karłątek klinek (Hesperia comma), który choć należy do innego rodzaju, to jednak jest łudząco podobny do naszego karłątka. Jak podaje forum entomo.pl, samce klinków można poznać, po obecności dodatkowej, żółtej kreseczki, która przecina czarną, złożoną z zapachowych łuseczek. Inne cechy, charakterystyczne także dla samic klinków, to znacznie węższe skrzydła drugiej pary, jaskrawe, białe plamki na spodzie tylnych skrzydeł, a także biała strzępina wokół skrzydeł, na której widać czarne paski (u kniejnika ich brak).
Gdzie go można spotkać?
Występuje powszechnie w całym kraju. Bardzo licznie widuje się go na śródleśnych łąkach, polanach, czy w pobliżu brzegów wód. Liczy się to, by zasiedlane przez nie środowisko było dobrze nasłonecznione i obfitowało w leśne kwiaty. Dorosłe karłątki obserwuje się od czerwca do sierpnia.
Tryb życia
Jak wspomniałem wyżej, karłątki ciągnie do różnych gatunków kwiatów. Szczególnie chętnie odwiedzają te fioletowe, a więc driakwie, świerzbnice czy osty. Oprócz nektaru, lubią także sole mineralne, dlatego chętnie przylatują do wyschniętych kałuż, by móc je z nich pozyskiwać. W czasie odpoczynku natomiast, lubią się usadawiać na dużych liściach (np. malin lub paproci), by zażywać kąpieli słonecznych.
Jeśli chodzi o gody, to przyznam, że nigdzie nie znalazłem informacji o ich przebiegu, ale za to wiem, co się dzieje tuż po nich. Po kopulacji, samiczka składa pojedyncze jajeczka, na roślinach żywicielskich gąsienic, którymi są różne gatunki traw. Z półkulistych, białych jajeczek wylęgają się gąsienice i od razu każda z nich zaczyna montować sobie kryjówkę z liścia, którego środek zwija w rurkę, połączoną dzięki poprzecznie przeciągniętym, jedwabnym nitkom. Dojrzała gąsienica jest dość krępej budowy ciała. W całości zielona, jedynie jej głowa jest ciemnobrązowa, z dwoma jasnymi paseczkami z przodu. Całe życie spędza w swojej rurce, zaś na jesieni, gdy jest już w przedostatnim stadium rozwoju, przekształca swe „mieszkanko” w solidny kokon, w którym zimuje. Na wiosnę, gąsienica przez pewien czas jest wciąż aktywna i żeruje. Dopiero później następuje przepoczwarczenie.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
ładny motylek i piękne ten podwójny układ skrzydeł 😉
Fajnie, fajnie… Już wywaliłam tego leśnego… Strasznie zabagniona ta lepidopterologia… 😛