9 comments on “Parapetówka, czyli życie u podnóża naszych okien.

  1. fajne towarzystwo
    co do mszycy… mogę potwierdzić, że jej spadź w połączeniu z szybą samochodu jest odrobinę kłopotliwa ;-). Mi się po ostatnim parkowaniu podlipowym zmyła po dobrym tygodniu intensywnego spryskiwania szyb 😉

    a w zeszłym roku trafiłem piękny widok, kiedy wracając do auta – również zaparkowanego pod lipą – odkryłem, że jest ono pokryte dywanem os ;-). Niestety, aparatu akurat nie miałem…

  2. Ja też nie raz znalazłam ciekawy okaz botaniczny w klombiku przy moim przystanku czy na skraju trawnika przy uczelni. Czasem wystarczy się rozejrzeć. 🙂

  3. Świetny przegląd parapetu. 🙂
    Co do bleskotek, miałam ich kiedyś trochę w domu. Chyba korzystały z gościnności świdrzyka, bo jak tylko go wytępiłam, to i one zniknęły. Zrobiłam im sporo detalicznych fotek i dzięki temu oznaczyłam do rodziny – Pteromalidae. Chodziło bodajże o liczbę członów stopy trzeciej pary, one mają ich cztery a reszta pięć, albo na odwrót (dawno to było, nie pamiętam ;)). Więc czasem coś więcej się da, jak widać. 🙂

    • W sumie jak bym posiedział nad tymi swoimi to może też bym dał radę oznaczyć, ale dla bezpieczeństwa wolałem oznaczyć tak jak oznaczyłem. U mnie bleskotki pojawiają się pojedynczo i raczej nieczęsto, częściej widuje inne owady. Wczoraj z kolei spotkałem na parapecie mola włosienniczka, także pojawiają się na nim coraz to nowsze okazy, więc niedługo zrobię drugą część 😀

  4. Sporo tego można na parapecie znaleźć, muszę i ja swoje parapety zacząć przeglądać, choć nie wiem czy będę robił jakieś zdjęcia, bo powoli do owadów tracę cierpliwość 😉

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s