Ciemnokres, czyli kolejny, nocny motyl, który swym wyglądem usiłuje nabrać potencjalne drapieżniki, podszywając się pod odchody ptaków. W tym wypadku, postawił na niemal zupełnie białą wersje fekaliów. Jedynymi ciemnymi elementami na jego skrzydłach, są drobne kreski (stąd nazwa rodzajowa), oraz po dwie plamki (stąd z kolei nazwa gatunkowa), na górnych krawędziach przednich skrzydeł. Dzięki temu, ta nieduża ćma (rozpiętość skrzydeł osiąga od 25 do 30 mm), siedząc za dnia na jakimś listku, jest zupełnie bezpieczna, przed atakami drapieżników. Swą aktywność rozpoczyna nocą i wtedy też, podczas lotu, jest znacznie bardziej narażona na ataki takich drapieżników jak nietoperze. Podobnie jak wiele innych ciem, również ciemnokres chętnie przylatuje do światła. Gatunek ten można spotkać od kwietnia do pierwszych dni lipca. Jest pospolity na terenie całego naszego kraju. Miejscami, które wybiera na zasiedlenie, są najczęściej lasy, ale także parki czy też ogrody. Gąsienice tego przedstawiciela miernikowcowatych (Geometridae), mają zielone ubarwienie, z czterema, jasnymi paskami na środkowej części ciała. Żerują na różnych roślinach, głównie drzewach i krzewach, takich jak lipy, dęby, głóg czy śliwy. I jak by nie było, więcej na temat tego motyla nocnego, dodawać nie trzeba.
aż tak bardzo odchodów nie przypomina, ale idea widoczna 😉
Chyba widziałam tego koleżkę, ale z guanem mi się nie kojarzy. Na szczęście mi nie musi, wystarczy, że ptakom owszem. 😉