Pierwsze ważki pojawiają się gdzieś tak na przełomie kwietnia i maja. Wtedy to właśnie możemy zaobserwować np. łunice, ważki płaskobrzuche czy gadziogłówki. Są jednak ważki, które pojawiają się wcześniej niż cała reszta. Konkretnie dwa gatunki, które można spotkać już w marcu, jeśli tylko temperatura będzie im sprzyjać. Jakie to gatunki? Zaraz zobaczycie.
Systematyka
W naszym kraju żyją dwa gatunki straszek (Sympecma spp.). Zaliczają się one do rodziny pałątkowatych (Lestidae). My skupimy się głównie na straszce syberyjskiej (zwanej też północną), Oprócz niej, mamy jednak jeszcze straszkę pospolitą (Sympecma fusca). Pozwolę sobie o niej wspomnieć na koniec artykułu i nawet pokaże jej zdjęcie.
Wygląd
Ta nieduża ważka dorasta do około 3,7 cm. Rozpiętość jej skrzydeł sięga zaś 4,4 cm. Pod względem wyglądu przypomina inne ważki równoskrzydłe. Jest jednak bardzo niepozornie ubarwiona, dlatego nie zawsze zwraca na siebie taką uwagę jak one. Początkowo, tuż po przeobrażeniu się, straszki mają słomkową barwę ciała. Później jednak stają się brunatne, przy czym spód tułowia i odwłoka jest jaśniejszy niż reszta. Na wierzchnich segmentach mamy ciemne plamy, tworzące wspólnie biegnący przez środek odwłoka pas. Skoro o pasach mowa, to najważniejsze są te na boku tułowia. U straszki syberyjskiej górny, ciemny pasek jest znacznie szerszy niż drugi ciemny tuż pod nim. Do tego ten górny ma skierowany do dołu kwadratowy„ząbek.”To ważna cecha, która pozwala nam odróżnić ten gatunek od straszki pospolitej, u której oba pasy mają podobną szerokość, a ten górny jest pozbawiony „ząbka.”
No dobrze, zobaczmy teraz jak odróżnić samca od samiczki. U straszek nie jest to wcale takie proste. W przeciwieństwie do wielu innych ważek, obie płci straszek mają niemal takie same ubarwienie, więc ono nam tutaj nie pomoże. Za to zakończenie odwłoka jak najbardziej. Samiec na jego końcu ma białe przysadki odwłokowe, przypominające małe szczypce. U samiczki przysadki odwłokowe również są białe, ale mają zupełnie inny kształt. Z wyglądu bliżej im bowiem do maleńkich płatków, albo listków.
Na koniec ciekawostka. Na wiosnę, u osobników obu płci wierzch oczu przybiera jaskrawą, niebieską barwę. Jest to związane z okresem godowym, który się wtedy u nich odbywa.
Gdzie ją można spotkać?
Straszka syberyjska to ważka o nierównomiernym rozmieszczeniu. Występuje głównie na północnym-zachodzie, oraz wschodzie kraju. W pozostałych regionach jest rzadka lub nie ma jej w ogóle. Związana jest głównie z wodami stojącymi, takimi jak małe, płytkie jeziorka i stawy, a także żwirownie czy zatoki większych jezior. Lubi się jednak oddalać od wody, dlatego można ją wypatrzeć także w lasach, zwłaszcza na nasłonecznionych obrzeżach czy drogach.
Jako że to właśnie dość rzadki gatunek, kiedyś była objęta całkowitą ochroną gatunkową. W 2014 r. zaszły jednak zmiany i obecnie jest gatunkiem częściowo chronionym.
Tryb życia
Jak wspomniałem na początku, straszki to wyjątkowe ważki. Pojawiają się bardzo wcześnie i nie bez powodu zresztą. Obie nasze straszki to jedyne krajowe ważki, które zimują jako owady dorosłe. Zimując usadawiają się wśród uschniętej roślinności i zapadają w stan diapauzy. Tak, wiem. Zastanawiacie się, cóż to ta cała diapauza i jakim cudem w czasie jej trwania, są wstanie przetrwać mrozy, prawda?
Cóż, diapauza to nic innego jak owadzi zimowy sen, podczas którego ich organizmy są wprowadzane w stan spoczynku. W czasie jego trwania owady nie rozmnażają się, zaś oddychanie i metabolizm znajdują się na bardzo niskim poziomie (jak nam zresztą wyjaśnia Wikipedia). Nie straszne im wówczas ani niskie temperatury (nawet grubo poniżej zera) ani szron który je wtedy pokrywa, zwłaszcza jeśli się dobrze ukryją. Mało tego… przy niedużych mrozach, gdy czują się zagrożone, mogą się nawet przesunąć na drugą stronę gałązki. Zresztą, ich niepozorne ubarwienie sprawdza się wówczas doskonale. Brunatne kolory świetnie je maskują wśród uschniętej roślinności, przez co naprawdę trudne je wypatrzeć. Gdy pojawi się jakaś odwilż, nawet w środku zimy, mogą się wybudzić z zimowego snu i wtedy możemy się na nie natknąć (ostrzegam, są wówczas bardzo płochliwe i trudno je sfotografować). Pozostałe ważki zaś, niestety giną tuż przed zimą, zaś zimują ukryte na dnie zbiorników wodnych larwy.
My jednak wróćmy do straszek. Te na wiosnę odbywają gody. Jedna populacja wokół przykładowego jeziorka może liczyć nawet 1000 sztuk. Osobiście, natknąłem się na niedużą grupkę wokół stawu otoczonego torem motocrossowym. Niezbyt to spokojna okolica, ale wystarczyła, bym znalazł wokół stawu około 20 sztuk (a niewykluczone, że latało ich tam więcej). Podczas godów, samiczki łączą się z samcami w parki, tworząc razem swego rodzaju „serduszkowe tandemy”. Po zapłodnieniu parka przysiada na jakiejś nadwodnej roślinie. Samiec w dalszym ciągu przytrzymuje przedtułów swoimi przysadkami odwłokowymi, natomiast samiczka wkłuwa się swoim pokładełkiem w tkankę roślinną i składa w niej jaja. Stopniowo parka przesuwa się w dół, tworząc rząd nacięć w niemal równych odstępach. Później rozdzielają się zaś na przełomie maja i czerwca giną.
Wkrótce po złożeniu jaj wylęgają się z nich larwy, które prędko wskakują do wody, by wieść swoje… krótkie jak na ważki życie. Ich rozwój trwa bowiem tylko dwa lub trzy miesiące (u innych gatunków ważek, larwa może się rozwijać nawet 3 lata). W tym czasie larwy kryją się wśród roślin, gdzie polują na drobne bezkręgowce. Gdy larwa jest już gotowa by się przeobrazić, wchodzi na jakąś wystającą z wody roślinkę i tam odbywa się cała akcja.
Dorosłe straszki pojawiają się gdzieś tak w połowie lata. Nie zajmują się wtedy godami, lecz skupiają na odżywianiu. Jak inne ważki są drapieżnikami, które polują na różne, drobne owady. Polowania są dla nich ważne, gdyż w ten sposób mogą zgromadzić zapas energii, który przyda im się w czasie zimowania.
Straszka pospolita (Sympecma fusca)
Druga nasza straszka pod względem wyglądu jest bardzo podobna do straszki północnej. Jak je odróżnić, napisałem przy okazji wyglądu syberyjskiej, więc pominę tą część. W przeciwieństwie do naszej bohaterki, straszka pospolita występuje w niemal całej Polsce z wyjątkiem gór. W północno-wschodniej części kraju jest jednak znacznie rzadsza niż w pozostałych.
Pod względem trybu życia, jest zbliżona do kuzynki, jednak składanie przez nią jaj, odbywa się nieco później (od połowy maja do połowy czerwca). Więcej na jej temat napisałem tutaj.
nie wiedziałem, że potrafi zimować… to cenna informacja. Co do występowania wczesnowiosennego – rozglądam się od dwóch tygodni bardzo intensywnie, ale nie widziałem jeszcze ani jednej ważki. A mam powody przypuszczać, że gdyby były, to bym je zobaczył, bo w tym konkretnym miejscu kilka ich strzeliłem w zeszłym roku. No, ale co się odwlecze to nie uciecze… już nie mogę się doczekać ważkowej obfitości 😉
No ja też się doczekać nie mogę ważkowej obfitości, z owadów najbardziej lubię ważki właśnie 🙂
Ja już widziałam coś szablakopodobnego w tym roku 🙂
Na szablaki, to trochę za wcześnie… może widziałaś ważkę rudę albo coś w tym rodzaju 🙂
Toć mówię, że szablakopodobne, tyle że wielkością i kształtem mniej więcej przypominało 😉