Lecicha pospolita, to niewątpliwie nasza najliczniejsza ważka różnoskrzydła. Można ją spotkać dosłownie wszędzie, zwłaszcza na leśnych drogach, w miejscach nasłonecznionych. Ważki już tak bowiem mają, że bardzo lubią się wygrzewać w promieniach słonecznych, a w takich miejscach o to najłatwiej. Dlatego też czynią to niekiedy naprawdę bardzo licznie, często po kilka- kilkanaście sztuk na kilkunastometrowym odcinku drogi. Oczywiście, każdy fan fotografii ucieszy się na taki widok. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy próbujemy podejść do takich ważek. Te są bowiem naprawdę bardzo czujne, a zagrożone natychmiast odlatują… przynajmniej na krótki dystans. Ponowne podchody skutkują powtarzaniem tego manewru przez ważki. I tak za każdym razem. Cały czas odlatują do przodu, rzadko zaś w tył lub bok. Dzięki temu są wstanie uniknąć wielu zagrożeń, choć nie zawsze udaje im się umknąć przed samochodami lub motorami. Sam raz widziałem tego skutek. Droga dosłownie usiana martwymi lecichami. Wierzcie mi, to naprawdę przykry widok.
Systematyka
Lecicha pospolita, znana w przeszłości jako lecicha wielka, zalicza się do rodziny ważkowatych (Libelluidae). Oprócz niej, mamy w Polsce jeszcze trzy inne gatunki z rodzaju Orthetrum, które można ze sobą bardzo łatwo pomylić.
Najbardziej podobna, jest do niej lecicha białoczelna (Orthetrum albistylum). Samce tego gatunku można jednak poznać po dwóch, jasnych pasach, które są rozlokowane na bokach jej tułowia. Dodatkowo, przydatki odwłokowe mają u nich wyraźną, białą barwę, w przeciwieństwie do lecichy pospolitej, u której są czarne. Również niebieskawy nalot na odwłoku O. albistylum jest znacznie jaśniejszy, bardziej kredowo-biały, niż u lecichy pospolitej. Samica tej ważki także jest podobna do samicy lecichy wielkiej, jednak różnią ją białe narządy analne oraz równie biały ostatni segment odwłoka. W przypadku kolejnych, dwóch gatunków, czyli lecichy południowej (Orthetrum brunneum) oraz lecichy małej (Orthetrum coerulescens), najłatwiej pomylić ze sobą samce. Można je jednak odróżnić po odwłokach, które u tych dwóch gatunków są całkowicie pokryte niebieskawym nalotem, podczas gdy u lecichy pospolitej, trzy ostatnie segmenty są jednolicie czarne, bez nalotu.
Do samca lecichy, podobny jest także samiec ważki rudej (Libellula fulva), jednak oczy tego drugiego są szkliste i szaroniebieskie, odwłok bardziej pękaty, zaś u nasad drugiej pary skrzydeł można zauważyć ciemne, trójkątne plamy
Wygląd
O tej ważce, można powiedzieć, że jest trochę średniakiem wśród pozostałych gatunków. Długość jej ciała sięga bowiem 5 cm, natomiast rozpiętość skrzydeł dochodzi gdzieś tak do 8 cm. Mimo to, prezentuje się bardzo okazale, bo i też jest silnie zbudowana, dlatego zwraca na siebie uwagę, gdy jesteśmy w terenie. Jak się już jednak przekonaliśmy, to że przykuwa oko, wcale nie znaczy, że łatwo ją rozpoznać. I nie chodzi jedynie o odróżnienie jej od pokrewnych gatunków. Problemem może być bowiem nawet prawidłowe rozpoznanie płci!
Tuż po przeobrażeniu się w osobniki dorosłe, przedstawiciele obu płci mają żółte zabarwienie, z dwoma, czarnymi pasami, biegnącymi wzdłuż odwłoka. Z czasem jednak, ich ciała robią się coraz ciemniejsze. Zwłaszcza u samic, których odwłoki przybierają brunatną, wręcz wypłowiałą barwę. W przypadku samców jest jeszcze ciekawiej, ponieważ ich odwłoki pokrywają się częściowo niebieskawym nalotem. Mimo to i tak trzeba uważać, ponieważ u starszych samic, można czasami dostrzec niewielki nalot, natomiast samcom często tego nalotu ubywa, zwłaszcza po intensywnych godach. Z tego też względu, najlepiej kierować się przydatkami na zakończeniu odwłoka. U samic, takie przypadki są ustawione do siebie równoległe i nie stykają się ze sobą, podczas gdy u samców częściowo do siebie przylegają, przez co nabierają trójkątnego kształtu. Warto więc o tym pamiętać, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia ze starszymi, zlatanymi osobnikami, czy też młodymi, ale za to nie wybarwionymi.
Gdzie ją można spotkać?
Jak wspomniałem na początku, lecichy bardzo lubią leśne ścieżki, ale do rozrodu potrzebują wód, dlatego tak czy siak, muszą mieć w sąsiedztwie jakiś zbiornik wodny. Szczególnie liczne w ich pobliżu są samce, zwłaszcza te starsze, bardziej dojrzałe. Lecichy preferują głównie różne typy wód stojących (zwłaszcza tych większych), ale także te wolno-płynące. Spotyka się je również w piaskowniach, żwirowniach oraz gliniankach. Oczywiście występuje w całym kraju (z wyjątkiem gór), a jako że zalicza się do naszych najpospolitszych ważek… to każdy ma szansę ją spotkać.
Tryb życia
Cóż, rozróżnienie lecichy wielkiej od innych ważek, oraz połapanie się w jej płci, to naprawdę niezły hard core. Kiedy jednak uda nam się przez to przebrnąć, to nie pozostaje już nic innego jak radość z możliwości obserwowania tych wspaniałych owadów. Szczególnie samców, bo te są bardzo terytorialne, a sposób w jaki to okazują potrafi być naprawdę widowiskowy. Najczęściej przesiadują na jakichś punktach obserwacyjnych, a więc na pomostach, barierkach, gałązkach oraz trzcinach. Z nich wypatrują potencjalnych rywali, którzy są niezwykle chętni do przejmowania cudzych terytoriów. Kiedy któryś z nich pojawi się w zasięgu właściciela posesji, ten natychmiast rusza do ataku. W dość brutalny sposób przegania obcego samca z terytorium, po czym wraca na swoje stanowisko. W wyniku takich starć, w ruch idą żuwaczki oraz pazurki na nogach, więc nie ma się co dziwić, że później samce wyglądają na nieźle poharatane. Jakby tego było mało, na samcach innych lecich wcale się nie kończy i niejednokrotnie napadają także na samce ważek rudych oraz czteroplamych.
Często to jednak same lecichy padają ofiarami innych ważek, szczególnie husarzy ciemnych (Anax parthenope), ale także żagniczek wiosennych (Brachytron pratense), które chętnie na nie polują. Oczywiście również lecichy są niebezpiecznymi drapieżnikami, które polują na inne owady, zwłaszcza muchówki, jętki, chruściki, mniejsze motyle (gdzieś tak do rozmiaru bielinków), oraz na inne ważki, zwłaszcza równoskrzydłe (sam obserwowałem samice lecichy wcinającą upolowaną tężnice wytworną). Nie dla wszystkich jednak samce lecich są agresywne. Samiczki mają u nich specjalne względy. W końcu to właśnie dla nich ta cała zabawa w terytorium. Dzięki jego posiadaniu, samiec ma swego rodzaju pewność, że to on zapłodni samiczkę, która się w nim pojawi, a nie jego rywal. A kiedy już mu się uda, dochodzi do kopulacji. W tym czasie parka przysiada na ziemi, na jakieś kilkanaście minut i właśnie wtedy można spróbować do nich podejść i je sfotografować. Przy okazji kopulacji, samica często zeskrobuje samczykowi niebieskawy nalot z odwłoka, co jest główną przyczyną jego późniejszego ciemnego ubarwienia.
Kiedy jest już po wszystkim, samiczka oddziela się od samczyka, po czym rusza w kierunku zbiornika wodnego, by zabrać się za złożenie jajeczek. Larwy, które się z nich wylęgną żyją na jego dnie, prowadząc drapieżny tryb życia. Poluje głównie na drobne bezkręgowce, zaś po dwóch latach takiego życia dochodzi do przeobrażenia się w dorosłą ważkę. Te można obserwować od maja do końca sierpnia.
Galeria:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
świetne foty, zwłaszcza pierwsze 😉
ale, tak przy okazji, lecicha może i jest pospolita, ale raczej nie jest pierwszą rzucającą się w oczy ważką. Z tego co kojarzę, to mnie się lecichę zdarzyło wypatrzyć dopiero po wielu, wielu spotkaniach z innymi ważeczkami… Ale to może przypadek, różnie bywa.
Ja zawsze regularnie ją widywałem, choć nie zawsze znałem jej nazwę i dopiero po wielu latach spotkań z nią, udało mi się ja ustalić hehe 😉
Pingback: Husarz mniejszy [ciemny] (Anax parthenope). – Podniebny wojownik. | Świat Makro.com